wety
/ 83.26.230.* / 2009-06-06 18:11
jesli ktos liczy na emeryture to sie chyba przeliczy, skotan odpowiada:
Dlaczego tak naprawdę Skotanowi się nie opłaca? Proste spojrzenie na rynek paliw wskazuje, iż olej napędowy na stacjach paliwowych jest dziś dostępny po 3,70 zł, koszt wsadu produkcyjnego do technologii AT to dziś średnio 750 euro, koszt operacyjny wytworzenia jednej tony estru to historycznie niecałe 100 euro, a koszt jednego euro dziś to 4,50 zł. Czyli przy zerowej rentowności produkcji – nie licząc kosztu finansowego inwestycji – ktoś musi dopłacić do tony produktu co najmniej ok.150 złotych. Aby uplasować produkt na rynku musi on być tańszy od oleju napędowego, co zwiększa dofinansowanie o kolejne 20 groszy na litrze. Pierwotnym pytaniem wobec opłacalności produkcji jest oczywiście pytanie, kto podejmie ryzyko współfinansowania takiej inwestycji. Ryzyka produkcyjne, ryzyka rynkowe, brak stabilizacji przepisów i długoterminowej polityki wsparcia producentów i konsumentów uniemożliwia podjęcie projektu. Skotanowi, podobnie jak żadnemu innemu producentowi, nikt w naszej rzeczywistości nic nie dopłaci, z niczego go nie zwolni, niczego mu nie będzie subsydiował. Rozwiązaniem problemu byłaby prawdopodobnie długoterminowa umowa na odbiór biopaliw przez producentów paliw, którzy i tak – niezależnie od kosztów – muszą zapewnić sobie biokomponenty związane z NCW, ale w ten sposób zaczyna się rozmowa o wielkiej polityce. A w wielkiej polityce bywa przecież różnie, czego dowodem były chociażby zmiany podatkowe dotyczące ulg podatkowych.
Dlaczego zatem innym się opłaca? Niezależnie od tego, iż NesteOil ma umowy na dostawy biopaliw do Total i OMV, być może dlatego, że długoterminowa polityka krajów skandynawskich ma inną naturę. Dlatego, że dobrobyt narodowy przekłada się w sposób bezpośredni na przeznaczanie funduszy publicznych na ochronę środowiska w celu podniesienie jakości życia. Dlatego że odważne ekologiczne projekty są celem strategicznym, dotowanym, hołubionym i stojącym ponad podziałami politycznymi. Dlatego że Finowie są jednym z najlepiej wyedukowanych narodów Europy, a statystyczny obywatel Skandynawii żyje dłużej niż przeciętny europejczyk i być może dlatego przywiązuje więcej uwagi do jakości życia i ochrony środowiska. Finlandia wydaje kilka procent PKB na badania i rozwój, a wartości kulturowe i neutralność światopoglądowa bierze pod uwagę konieczność ochrony lasów (najbardziej zalesione państwo w UE) i jezior (10% powierzchni). Cała Skandynawia zresztą to czołówka umiejętnego połączenia innowacyjności i systemu zabezpieczeń społecznych przy najwyższych wskaźnikach tzw. „odpowiedzialnej konkurencyjności”, dla których miarą są przyjazność dla środowiska naturalnego i postawa wobec zmian klimatycznych.
pozostajadrozdze, wystarczy kupic paczke za 1,50 a dalej juz samo rosnie:)