"Nie jest ważne, kim się jest z zawodu, ale czy potrafi się być z człowiekiem, wesprzeć go, dać mu nadzieję" - podkreśliła szefowa KTZ,
Generalnie tak, ale minimalne przeszkolenie psychologiczne by się przydało na wypadek np. obecności po drugiej stronie linii osoby w głębokiej depresji tuż przed podjęciem próby "S".....
Wtedy 'nauczanie kościoła' jest oględnie mówiąc mało przydatne.