Bernard+
/ 83.30.242.* / 2007-05-11 11:54
A.T. Święte słowa, jeżeli jestem przeciwny hipermarketom to nie zostawiam tam swoich pieniędzy tylko idę do małego sklepiku osiedlowego na zakupy lub kupuję kartofle jesienią bezpośrednio od rolnika i trzymam je w piwnicy, zamiast co dwa dni chodzić po 2 kg do hipermarketu. Wszak wybór miejsc do robienia zakupów niczym nie jest ograniczany, więc, po co ograniczać administracyjnie powstawanie nowych miejsc do robienia zakupów? A jeżeli w mieście o zakup gruntu stara się ten, kto chce budować sklep i ten, kto chce budować fabrykę to i tak kupi ziemię ten, kto da więcej chyba, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego w mieście nie ma miejsc, na których można by budować nowe obiekty handlowe o dużej powierzchni. Władze lokalne przez plany zagospodarowania przestrzennego powinny kształtować rozwój swoich miast i gmin tymczasem większość gmin w Polsce nie posiada aktualnych planów i to jest poważna barierą dla inwestycji w nowe miejsca pracy w przemyśle i usługach oraz w budownictwo mieszkaniowe.