..dajmy pracowac temu Panu. Szukam jego samodzielnych decyzji, oprocz administracyjnych funkcji
kontronych resortowo-prawnych , pole decyzyjne sprowadzone jest do "zielonej laczki ". Prosze nie
mylic z szkolna "laweczka " . To przyklad kompetencji kompletnej.

Limity itp tworzą tworzą podstawy nadużyć.Lekarze powinni być zatrudniani przez NFZ na stawki określone w umowie o pracę.
Dyrektor szpitala dba o kolegów lekarzy a nie o pacjenta!!!!! Dyrektor dużego szpitala w Łodzi twierdzi, że regularnie wypłaca pensje po 30 tys. zł brutto miesięcznie. Około 20 tys. zarabia u niego kilkudziesięciu lekarzy. Do medycznej arystokracji zaliczają się kardiolodzy interwencyjni, którzy najczęściej ratują pacjentów z zawałem serca. Pracodawca umawia się z nimi na godzinową stawkę plus honorarium za każdy wykonany zabieg. Czasami lekarz dostaje za zabieg nawet 50 proc. wartości tego, co NFZ płaci szpitalowi za operację. A płaci np. za angioplastykę wieńcową 13,5 tys. zł za zabieg.
Sprzęt diagnostyczny stoi niewykorzystany bo nie ruszy lekarz palcem jak nie dostanie dodatkowych pieniędzy z NFZ bo limit wyczerpał .Lekarz jest w pracy sprzęt stoi a on nie ruszy palcem a pensję bierze To nie brak pieniędzy i nie NFZ to nasi kochani lekarze walczą o kasę.
Zdrowie to strategiczna gałąź najważniejsza dla życia człowieka. Chory nie ma czasu na utarczki z prywatnymi firmami ubezpieczeniowymi. Często czas to życie, bo za chwilę może byc za późno można nie doczekać końca procesu. Zdrowie ludzkie to nie towar. Zasady wolnorynkowe w tym akurat przypadku nie sprawdzają się.