Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Śniadek: Wolny rynek nie oznacza handlu w niedzielę

Śniadek: Wolny rynek nie oznacza handlu w niedzielę

Wyświetlaj:
entuzjasta / 83.3.123.* / 2009-09-28 13:29
A ksiądz gorszy, jemu tez sie nalezy wolne w niedziele. Zakazać pracy księżom w niedziele!
jliber / 2009-09-28 14:40 / Tysiącznik na forum
Wydaje mi się że wtedy projekt straciłby większą cześć swego impetu, przecież za nim stoi także niedzielna konkurencja z Kościoła Katolickiego.
jliber / 2009-09-28 14:41 / Tysiącznik na forum
No i stacje benzynowe na pewno też silne lobby za zamknięciem sklepów w niedzielę.
man13 / 2009-09-28 15:37 / Tysiącznik na forum
I Radio Maryja - za słuchającym biednym elektoratem.
YS / 194.242.62.* / 2009-09-28 16:35
no i masz panie - po extra dodatkach z odpustów... ciekawe czy pan Śniadek kontrolowałby pod kosciołami czy trwa tam handel przy niedzieli...
he,he... / 195.35.80.* / 2009-09-28 16:37
już widzę palone gumy przed kościołem...
śliwka / 83.238.173.* / 2009-09-28 17:57
Chyba jakimś Twoim innowyznaniowym pod wezwaniem "Wszystkich Diabłów"
grek_pl_zorba / 87.205.71.* / 2009-09-28 12:57
Jestem za, Ponieważ spada efektywność kupujących w niedzielę i święta, jest ich coraz mniej, świadczy o tym ilość osób które w tym dniu robią zakupy, jest ona nieporównywalnie mniejsza od osób które kupują od poniedziałku do soboty.A to sygnał że społeczeństwo dojrzało do tego że ma czas dla siebie na odpoczynek, na spotkania na wycieczki. Średnia kupujących, czyli efektywność pracy w niedzielę, wiąże się to z opłatami za oświetlenie ogrzewanie, telefony itp.jest bardzo niska w porównaniu z uzyskanymi zyskami z tych dni.Dlatego logicznie biorąc, ekonomicznie zasadne jest żeby przełożyć ciężar efektywności sprzedaży z niedzieli i świątecznych dni na dni od poniedziałku do soboty.A to poprawni efektywność sprzedaży w te właśnie dni.
gonzo_M / 217.96.21.* / 2009-09-28 15:00
to się samo wyreguluje!!!
grek_pl_zorba / 62.21.4.* / 2009-09-29 00:21
Nic się samo nie zrobi, wszystko to tworzą ludzie, głupie i niedorzeczne jest to że niektórzy wierzą w niewidzialną rękę rynku, a to bzdury, unia nakłada na wszystko regulacje i to konkretne, W tym miesiącu nałożyła embargo i poteżne kary na rury z Chin, zeby pomóc Francuzom i Hiszpanom. Wiara ze rynek cokolwiek sam robi to utopia. Wszystko jest regulowane, a w Unii nawet wchodzenie na drabinę ma swoją instrukcję obsługi!!!!!!!!
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 13:17
A może byś tak tą "ekonomicznie zasadną" decyzję o zamknięciu sklepów w niedzielę zostawił właścicielom? Oni chyba wiedzą lepiej niż jakiś komuszek co im się opłaca a co nie i jaka jest efektywność sprzedaży czy zużycie prądu. A jak podejmą błędna decyzję to sami ponoszą z tego tytułu straty.
grek_pl_zorba / 87.205.71.* / 2009-09-28 13:42
Dobrze że ty nie jesteś właścicielem, bo dobrze byś o tym wiedział.
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 13:53
A tu się mylisz (po raz kolejny), bo tak się składa że jestem właścicielem małej firmy, choć fakt faktem nie sklepu. I mi się rzeczywiście nie opłaca ani samemu pracować ani płacić pracownikom za pracę w niedzielę - więc siłą rzeczy tego nie robię. Stosunki własności nie zmieniają jednak absolutnie wymowy mojego postu: przedsiębiorca wie lepiej niż ty czy jakiś tam komuchowaty Śniadek co dla jego firmy jest korzystne a co nie. A jak się myli to na własny rachunek.
niewierzący ateusz / 194.213.1.* / 2009-09-28 13:47
greku szkoda gadac z tymi poganiaczami niewolników,dla ich wygody inni mogą tyrac i po 16 godzin 7 dni w tygodniu,i wara ustawodowcy czyli komuchom od ustalania jakiegoś 8 godzinnego dnia pracy, niech o czasie pracy decydują właściciele i inny wolny rynek
grek_pl_zorba / 87.205.71.* / 2009-09-28 14:02
To nie do końca, tak jest ponieważ są granice pazerności, i w niektórych momentach zostały już przekroczone.Dlatego to nie jest kwestia komuchów, itp. ustawodawców, ale kwestia świadomości i wykształcenia w sobie takiej społecznej akceptacji ludzi, a nie przedmiotów do przestawiania.No ale żeby to zrozumieć, nie wystarczy być i decydować, trzeba jeszcze to akceptację społeczną mieć.
To nie do końca, tak jest ponieważ są granice pazerności, i w niektórych momentach zostały już przekroczone.Dlatego to nie jest kwestia komuchów, itp. ustawodawców, ale kwestia świadomości i wykształcenia w sobie takiej społecznej akceptacji ludzi, a nie przedmiotów do przestawiania.No ale żeby to zrozumieć, nie wystarczy być i decydować, trzeba jeszcze to aprobatę społeczną mieć.
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 14:02
Najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie piszę że dzień pracy ma być 16 godzinny. To tylko twoja nadinterpretacja. Akurat tak się składa że jestem zwolennikiem ochrony pracowników przed nieuczciwymi pracodawcami - sam nie raz w przeszłości padałem ofiarą takowych co to kazali siedzieć po 12 godzin albo i dłużej a płacili za 8. Ale jestem też zwolennikiem prawa własności. Jeśli jestem właścicielem sklepu (pisze hipotetycznie bo nie jestem) to moja sprawa w jakich godzinach i w jakich dniach go otworzę. Nikogo przecież siłą nie zmuszam do pracy w swoim sklepie. A jak ktoś pracuje w niedziele to przecież nie znaczy że nie może mieć innego dnia wolnego.
niewierzący ateusz / 194.213.1.* / 2009-09-28 14:52
to nie rnadinterpretacja ino tylko ekstrapolacja,bo nie widzisz,nie tylko zresztą ty,nie widzicie nic niestosownego w tym,że dla waszej rozrywki ktoś będzie musiał tyrać w niedzielę o godzinie 18,niczym się nie różmnice,od gości którzy 100 lat temu oburzali na 8 godzinny dzień pracy
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 15:13
Nikt cię nie zmusza do pracy w hipermarkecie. W Polsce nie ma obowiązku pracy w hipermarketach, na stacjach benzynowych, w szpitalach, elektrowniach, kinach, policji, straży pożarnej, wodociągach, telewizji, wojsku i innych tego typu przybytkach otwartych w niedzielę o 18. Gwoli ścisłości w ogóle nie ma obowiązku pracy. Sam kiedyś pracowałem w Macro Cash & Carry o różnych dziwnych porach. Nie podobało mi się - zmieniłem pracę - właściciel Macro nie kazał mnie zakuć w dyby i przyprowadzić z powrotem na hale Macro. Wypłacił nawet kasę za zaległy urlop. Po za tym jak już pisałem ale najwyraźniej nie raczyłeś przeczytać, jeśli ktoś pracuje w niedzielę to powinien mieć inny dzień wolny np poniedziałek kiedy to pracuje reszta. Tego prawa do 40 godzinnego tygodnia pracy (o ile ktoś sam nie chce więcej) jestem gotów bronić, ale ustawowe zamykanie czegokolwiek w niedzielę to bzdura.
z chama pan / 83.10.85.* / 2009-09-28 17:49
"ustawowe zamykanie czegokolwiek w niedzielę to bzdura" z powodu tej bzdury w niedziele nie pracuje 80% firm,kupowanie w hipermarkecie w niedziele nie jest życiową koniecznością, Twoje tłumaczenie że ja też pracowałem przypomina tłumaczenie ojca lejącego syna - mnie ojciec też lał i wyrosłem na porząsnego człowieka
śliwka / 83.238.173.* / 2009-09-28 18:01
Młody słuchaj uważnie ---sklepów nie było za twego młodego życia i ludzie w Polsce żyli bardzo dobrze - i wiedieli co to Rodzina , Przyjaciele, Bliscy Znajomi itp.
grek_pl_zorba / 87.205.71.* / 2009-09-28 14:17
I niestety muszę sprostować,to nie chodzi o małe właścicielskie sklepy, one i tak będą działać jak jest potrzeba. Ale o sklepy wielkopowierzchniowe (markety) które rządzą się innymi prawami - a to głównie ich dotyczy sprawa czynnych niedziel (od 10.00 do 20.00 albo dłużej). Otóż tam nie możesz regulować sobie sam czasu otwarcia czy zamknięcia drzwi, ponieważ jesteś związany umową na 5,czy 10 lat. tam wolny rynek wyznacza najemca tego obiektu, stawki czynszu też. Więc nie tak naprawdę to nie chodzi o idee wolnego samoregulującego się rynku. Ale o interes z najmu tych powierzchni, to tyle. Więcej świadomości a mniej kłótliwości, to nie chodzi o żaden rynek,ale o nadmiar pobudowanych tego typu powierzchni, ktoś to musi utrzymywać, dlaczego zapewniać socjal dla tego typu inwestycji?
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 14:56

I niestety muszę sprostować,to nie chodzi o
małe właścicielskie sklepy, one i tak będą
działać jak jest potrzeba.


Nie będą, przeczytaj czego chce Śniadek i jemu podobni.


Ale o sklepy wielkopowierzchniowe (markety) które rządzą się
innymi prawami - a to głównie ich dotyczy
sprawa czynnych niedziel (od 10.00 do 20.00
albo dłużej).


Wielkie hipermarkety często mają własne budynki które mogą sobie zamykać i otwierać kiedy chcą a mimo to są otwarte w niedziele i do późnych godzin. Ciekawe czemu? Ktoś ich do tego zmusza czy może im się to po prostu opłaca pomimo rzekomo niskiej efektywności kupujących?


Otóż tam nie możesz regulować
sobie sam czasu otwarcia czy zamknięcia drzwi,
ponieważ jesteś związany umową na 5,czy 10 lat.
tam wolny rynek wyznacza najemca tego obiektu,
stawki czynszu też. Więc nie tak naprawdę to
nie chodzi o idee wolnego samoregulującego się
rynku.


Jak się komuś nie opłaca otwierać sklepu w niedzielę a umowa go do tego zmusza albo nie stać go czynsz to niech negocjuje umowę albo podpisze go z kimś innym. Nikt mu tego nie zabrania. Na tym właśnie polega wolny rynek a nie na kolejnych sztucznych regulacjach.


Ale o interes z najmu tych powierzchni,
to tyle. Więcej świadomości a mniej
kłótliwości, to nie chodzi o żaden rynek,ale o
nadmiar pobudowanych tego typu powierzchni,
ktoś to musi utrzymywać, dlaczego zapewniać
socjal dla tego typu inwestycji?


Nadmiar? Dobre sobie. Zajrzyj kiedyś do Galerii Mokotów albo innej Arkadii, zobacz ile tam jest ludzi. A jak już następny dzień ma być wolny od handlu to jest tam po prostu piekło.
No i o jakim socjalu ty piszesz? Co to galerie handlowe dostają od państwa dofinansowanie?
grek_pl_zorba / 87.205.71.* / 2009-09-28 15:10
Widzę że za cel wziąłeś sobie udowodnienie, że masz rację. Ale twoje argumenty są niespójne, zdecyduj się albo chodzi ci o interes małych sklepów, albo bronisz wielkich potentatów. Albo nie rozumiesz o czym pisze, a może dla twojej idei własności nie chcesz rozumieć. Nie ważne! Sprawa dotyczy branży handlowej, i tych którzy w tych warunkach pracują, nie zaś ideologi wyższości własności.
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 15:22
W którym to konkretnie miejscu moje argumenty są nie spójne? Podaj przykład. Bo tak się składa że nie obchodzi mnie ani interes małych sklepów ani dużych - ich właściciele są kowalami swojego losu. Bronię jedyni prawa do własności i równości podmiotów wobec prawa. I co to ma do rzeczy jakiej branży dotyczą sprawy, handlowej czy innej? Wszystkich obowiązuje ta sama konstytucja (w której to zdaje się te elementarne prawa są zapisane) i ideologia ta czy inna nie ma tu nic do rzeczy, a zdrowy rozsądek i elementarna sprawiedliwość bynajmniej nie społeczna.
grek_pl_zorba / 87.205.71.* / 2009-09-28 15:52
Jeżeli odwołujesz już się do konstytucji, to znaczy że jesteś patriotą, a miałem wrażenie że ustawa zasadnicza jest tobie obca. A nie dziwi cię fakt że w jednej Unii Europejskiej, bogate społeczeństwa dawno zaniechały pracy w niedzielę, i czynne jest to co już niezbędne do życia, czy nadal będziesz z uporem maniaka indoktrynował forum za pomocą wytartych i wciskanych w głowy Polaków frazesów typu: praca uczyni cię wolnym.Czy trzeba być tak ślepym i głuchym żeby nie rozumieć tego? Przecież to bogate społeczeństwa "zachodu" przed nami testowały ekonomię którą dzisiaj nam sprzedały, ale o co chodzi? czy o to że jak w niedzielę zamknięty będzie sklep to wszyscy poumieramy z powodu braku konsumpcji w tym dniu. Czy raczej odpoczniemy od marketów, by tym chętniej odwiedzić je po dniu wolnym. Otóż nam Polakom wmówiono że markety to życie, my nadal za punkt chonoru bierzemy sobie możliwość zrobienia zakupów wogóle, panicznie obawiając się powrotu pustych półek. To taki uraz w psychice narodu że wreszcie może kupować. Dlatego zamknięcie tego cuda w jeden dzień w tygodniu, uważa się za zamach na własność, za ręczną regulację, za komunizm, to w Niemczech jest dopiero komunizm - skoro zamknięte są te centra w niedzielę.Jestem pewen że do żadnej tragedii z powodu zamknięcia marketów nie dojdzie. Proponuję także , aby nie przerabiać Liberum Veto, bo właśnie to zniszczyło kraj najbardziej.Jest jeszcze kilka aspektów tej sprawy, ale szkoda pisać jak powiedział "niewierzący ateusz" Nie należy rzucać pereł przed wieprze.
arbitrazysta / 2009-09-28 12:24 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
A ile osob robi zakupy w niedziele???Plus pracownicy wytwarzajacy te produkty i je dowozacy ??
Kto wiec jest wazniejszy??? I dlaczego kretyni w typie tego pana maja nam znowu urzadzac zycie??? Bo oni juz swoje urzadzili,prosze poczytac :
http://alme.blog.onet.pl/OTO-ZAROBKI-ZWIAZKOWYCH-BARONO,2,ID390054388,n
man13 / 2009-09-28 15:43 / Tysiącznik na forum
Jak mawiał żębaty"
"Przyjaciół sam dobierać sobie będę,
Wrogów wybierał będę sobie sam,
Dlaczego kura mać bez przerwy,
Poucza ktoś co robić mam. "
Chyba jakoś tak to brzmiało za komuny i z tym walczyła SOLIDARNOŚĆ.
Smutny / 194.237.142.* / 2009-09-28 12:15
Idiotyczny pomysl - to wlasnie tqka regulacja jest wbrew wolnemu rynkowi oraz prowokuje nieuczciwosc w konkurencji. Zajmijcie sie wyrownaniem konkurencji pomiedzy wielkimi hipermarketami a malymi osiedlowymi sklepikami lepiej - te drugie maja duzo mniejsze prawe i mozliwosci. Jaki interes ma pan Sniadek? Co dalej? Nie mozna pracowac na zmiany?
kal34 / 157.25.31.* / 2009-09-28 12:14
Jestem przeciw wtrącaniu się Państwa w rynek.Wtystarczy za muszę placić za psa,abonament.Proponuje zrobić referendum wśród pracowników handlu.Niech oni zdecydują.Tam gdzie politycy i tzw.związkowcy się ładują w rynek nic dobrego nie wyniknie.Ręce precz od wolnego rynku.Odebrać im przywileje związkowe,i niech z*********** na utrzymanie rodziny,rura im zmięknie jak nie będzie miał jeden z drugim pieniaczem włożyć co do gara to zobaczymy czy wtedy nie będzie za pracą w niedziele.A jak się nie podoba to won,szukać innej pracy.Gospodarka głupcze.
Gryco / 195.238.227.* / 2009-09-28 11:50
To ciekawe raz sie martwią o to, że każdy wolny dzień to strata PKB aby zaraz pozwalać ludzią cieszyc sie rodziną.


http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/gdy;mniej;jest;dlugich;weekendow;zyskuje;gospodarka,142,0,447630.html
wkutwiony / 194.213.1.* / 2009-09-28 11:28
z 97,82 zł do 257,82 zł za 1000 litrów paliwa. To z kolei może oznaczać podwyżkę ceny litra paliwa na stacjach nawet o 20 gr. "
maurycy X / 82.210.165.* / 2009-09-28 10:40
Panie Śniadek, wolny rynek będzie miedzy innymi wtedy gdy to właściciel (a nie rząd czy pan) będzie decydował o swojej własności. Jak ma sklep wszystko jedno mały czy duży to moja sprawa kiedy go otworzę, a pan i panu podobni powinni trzymać swoje złodziejskie związkowe łapska z dala od cudzej czy to prywatnej czy państwowej własności.
man13 / 2009-09-28 10:38 / Tysiącznik na forum
Pozostali pracownicy opieki medycznej, transportu publicznego i prywatnego, ochrony granic, żołnierze, marynarze, lotnicy i obsługa naziemna lotnisk, klawisze, ........... i wszyscy inni, powinni zamanifestować swą identyfikację ze Śniadkiem i pracownikami/właścicielami zmuszanych do pracy w niedzielę.
man13 / 2009-09-28 10:36 / Tysiącznik na forum
Pracownicy hoteli, jako najbardziej pokrzywdzona grupa wyzyskiwanych i źle opłacanych niewolników, powinni zamanifestować swą identyfikację ze Śniadkiem i pracownikami/właścicielami zmuszanych do pracy w niedzielę.
man13 / 2009-09-28 10:33 / Tysiącznik na forum
Zniewalani pracownicy restauracji powinni zaprotestować i zamanifestować swą identyfikację ze Śniadkiem.
Pils / 212.160.172.* / 2009-09-28 09:52
Ten cały Śniadek i "solidarność" to esencja komunizmu, zaściankowości i zacofania. Jak nic wrócą stare baby na mięsnym, traktujące klienta "z góry" i puste półki, bo przecież pracownik nie może się przemęczać zbytnią ilością towaru, pracownik ma pracować "godnie", czyli g... robić, a brać duże pieniądze. Oczywiście "godna" praca przysługuje tylko Śniadkowi, jego działaczom i innym PRL'owskim aparatczykom, cała reszta ma zap... za 1400 brutto po 12 godzin, żeby Śniadek z czerwonymi towarzyszami mógł opływać w przywileje. I potem taki się wymądrza, że on ma czas na zakupy! Że jego córka/syn nie muszą dorabiać do stypendium w niedzielę, bo on zarabia 20 tysięcy a na syna już partyjny stołek czeka! Jak chce Pan coś uregulować Panie Śniadek, to niech Pan sobie ureguluje zegarek.
maciejstawarz / 83.17.45.* / 2009-09-28 09:29
Generalnie, jestem przeciwnikiem handlu w niedzielę, ale też nie lubię, kiedy rząd sie wtrąca w kwestie rynku. Faktem jest, że niedziela to może byc jedyny dzień w tygodniu, kiedy cała rodzina moze być razem. Tten problem nie powinien byc rozwiązany przez rząd, tylko na zasadzie uzgodnień z pracodawcami. Tylko prawda też jest taka, żę nie którzy to regularne debile i dla nich niedziela ma sens dopiero wtedy, kiedy zrobią jakieś zakupy.
Pils / 212.160.172.* / 2009-09-28 09:38
Jeszcze większe regularne debile to takie, dla których niedziela ma dopiero sens wtedy, kiedy NIE zrobią zakupów.
man13 / 2009-09-28 10:32 / Tysiącznik na forum
Albo pójdą wydać pieniądze w kinie!!!
Inteligentnego, zawsze poznać po sposobie argumentowania.

Najnowsze wpisy