gladi7
/ 83.28.232.* / 2015-10-03 13:30
Jednym z podstawowych źródeł dywersyfikacji dostaw gazu do Polski jest tzw. rewers z Niemiec, czyli w uproszczeniu, zakup nadwyżek gazu, jakim dysponują Niemcy. Choć - jak podkreśla Milewski - przejęcie przez Gazprom niemieckich spółek przesyłowych nie daje Rosjanom możliwości formalnego zablokowania tego źródła dostaw, ale wystarczy, że spowoduje niedobór gazu w Niemczech, a wykonanie rewersu będzie w praktyce niemożliwe.
Największą głupotą polskich decydentów gazowych jest negowanie wszystkiego, co związane jest z Rosją. Polska nie zatrzyma powiązań Gaspromu z zachodnimi odbiorcami rosyjskiego gazu. Polska nie przyłączyła się do konsorcjum Nord Stream. Awaryjnie jest uzależniona od dostaw z Niemiec. Jeśli Polska ma tylko jedną odpowiedź - wszystko na nie, to może dojść do tego, że nawet z Niemiec Polska może nie dostać gazu w razie zaognienia stosunków z Rosją. Sami zagoniliśmy się w kozi róg.