Agitacja kaczorków nie idzie na marne. Tylko patrzeć jak kaczorek z kaczorem zaczną ubolewać że od trzech lat Tusk nie doprowadził do błogostany Solidarność stoczniową.

To w końcu stoczniowcy chcą prywatyzacji czy nie? Zwlekanie przez rząd z decyzjami może wynikać stąd, że silne polskie stocznie (o ile takimi mogłyby sie stać) byłyby nie na rękę naszym niemieckim przyjaciołom, a wiadomo że stan zadowolenie Angeli Merkel jest najważniejszym paradygmatem naszej polityki gospodarczej i międzynarodowej.