Pyclik
/ 2011-12-30 02:13
/
Tysiącznik na forum
To bardzo kiepsko wygląda, pozornie – mało szkodliwe; ale to zwyczajna ściema , aby zmniejszyć protesty, aby nikt nie wołał o pomoc Trybunału Konstytucyjnego, partii czy związków zawodowych, może Rzecznika Praw Obywatelskich, aby jak najmniej pyskować!
Chodzić ma rzekomo o kwotową waloryzację tylko na 4 lata!
http://biznes.onet.pl/expose-premiera-donalda-tuska-tekst,18490,4910841 ,3,news-detal
i odpowiedni cytat :
.......Biorąc pod uwagę narastający rozziew pomiędzy wysokimi emeryturami a tymi najniższymi, proponuję, aby każdego roku podejmować decyzję - tu, w wysokiej izbie i zaproponujemy to w roku 2012 - aby przez jakiś czas waloryzacja rent i emerytur miała charakter kwotowy, a nie procentowy.
Nie chcemy z tego uczynić trwałego systemu, ponieważ są także powody, dla których wielu ekspertów przestrzega przed uczynieniem z tego stałej reguły.
Wydaje się jednak i taka jest moja intencja, że w ciągu najbliższych czterech lat, co roku powinniśmy taką kwotową waloryzację proponować i przeprowadzać, aby ten rozziew stał się mniejszy. …..
Powiedzieć trzeba: jest to bezsporna obniżka realnej wartości emerytury, i to nie na 4 lata, lecz na zawsze, bo po tym czasie nikt im utraconej wysokości emerytury nie przywróci, nie jest w stanie tego zrobić !
Co najwyżej, najbardziej optymistycznie patrząc, ewentualna emerytura - po 4 latach znowu waloryzowana procentowo - będzie liczona od zmniejszonej jej wysokości.
Można oszacować, że 4 lata takiej „operacji” spowodują, że można stracić do 8 lat płacenia składek, tzn emeryturę jakby liczoną dla stażu o 8 lat krótszego, niż rzeczywisty.
Oczywiście, że nowy rząd - po tych 4 latach - realizując obietnicę musiałby obniżyć wartość waloryzacji emerytury tym , którym ją wcześniej podwyższył, oczywiście tego nie zrobi, gdyż jest to grupa wyborców - emerytów znacznie liczniejsza niż oskubani poprzednio emeryci o wyższych emeryturach, więc liczyć się będą znane "słupki".
Z każdym następnym rokiem stosowania tej złodziejskiej „waloryzacji” straty emeryta będą rosły, system będzie mu kradł kolejne lata stażu emerytalnego, aż do śmierci emeryta.