Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Spółdzielnie socjalne dla byłych więźniów i bezdomnych

Spółdzielnie socjalne dla byłych więźniów i bezdomnych

Wyświetlaj:
anulka 267 / 81.15.216.* / 2007-04-01 17:00
Rząd w zasadzie może i chce, ale nic w tym kierunku nie robi. Przede wszystkim nie chodzi o samo założenie spółdzielni socjalnej, ale o jej dalsze przetrwanie. Przetrwanie spółdzielni uwarunkowane jest wieloma czynnikami. Determinacja do założenia spółdzielni nie wystarcza. Potrzebny jest cały system wsparcia począwszy od pomocy Powiatowych Urzędów Pracy we wskazaniu niszy na lokalnym rynku, czy regionalnym, pokonaniu barier przy sporządzeniu biznesplanu, rejestracji i innych wymogów formalnych przez które nie są w stanie przebrnąć osoby samodzielnie, do zabezpieczenia zbycia usług, czy towarów będących przedmiotem działalności spółdzielni. Ten system powinien funkcjonować spójnie. Rynek zbytu jest tu największą bolączką. Można małą spółdzielnię uruchomić, ale należy pamiętać, że ludzie prowadzący, a do tej pory wykluczeni, lub prawie wykluczeni borykają się z problemami osobistymi, często przerastającymi ich możliwości psychiczne, finansowe i prawne. Nie mogą to być osoby zadłużone, alimenciarze, którzy popadli w długi niekoniecznie z własnej winy, a teraz np. mają odebrane prawo jazdy, co wcale nie jest najlepszym pomysłem, bo jak wiemy prawo jazdy niejednokrotnie jest narzędziem do wykonywania pracy. Skoro komuś zabiera się narzędzie pracy, to jak on ma funkcjonować, jak ma spłacać swoje długi i zobowiązania? Należałoby wnikliwie rozpatrzyć, czy rzeczywiście ktoś uchyla sie od alimentów, czy nie jest w stanie w żaden sposób ich spłacić. Rząd może i chce stworzyć możliwości do zakładania spółdzielni socjalnych, ale dlaczego tak późno? Przecież j projekty co do spółdzielni tego typu są znane już od 2001r. conajmniej, /czytaj projekt "Wspólny Interes" Fundacji BIEDA/ a mamy już rok 2007. Nie wystarczą możliwości do zakładania. Trzeba stworzyć prawne podstawy i rzeczywiste do ich rozwoju, czyli cały marketing, promocja usług, zadbać o potencjalnych klientów. Zapytajmy z jakiego powodu inne spółdzielnie socjalne mają problemy, bo o nich jakoś niechętnie się rozmawia. Ile takich spółdzielni zakończyło swoje pomysły i na czym sie wyłożyły. Z tego co wiem, to przede wszystkim zapewnienie zamówień jest najistotniejsze. Jeżeli gmina postawi sobie za cel utworzenie modelowej spółdzielni, to będzie ją wspierać, promować i zapewni nawet zbyt na usługi. Np. w mieście są konferencje, seminaria, szkolenia, a prezydent podpisze ze spółdzielnią umowę o dostawę usług w zakresie wyżywienia, bufetu, caterringu, to ta spółdzielnia ma zapewnioną przyszłość. Jeśli jednak będzie tylko chodziło o wykazanie statystyczne , że powstało ileś tam spółdzielni na danym terenie, dodajmy biednym terenie, to tak jak wszystkie pomysły, ten też będzie kulejący. Skończą sie pieniądze, a nie będzie wsparcia rzeczywistego przez prawników, ekonomistów i specjalistów od marketingu społecznego, to członkowie spółdzielni zostaną narażeni na kolejne długi, z ktorych sie nie wygrzebią do piątego pokolenia w polskiej rzeczywistości. trzeba jeszcze dodać, że niestety jakość takich usług będzie pozostawiała wiele do życzenia i wybrednych koneserów usług trudno będzie zaspokoić. Można inaczej, gdy władze gminy zrobią dla pospólstwa jakąś imprezę, to może ją obsłużyć spółdzielnia, ale gdy wchodzi w grę prestiż i inne czynniki promocji, to usługi takiej spółdzielni okażą się niewspółmierne do wymagań odbiorców.
Ewa 123 / 89.74.246.* / 2009-07-15 11:23
bardzo trafne spostrzezenia weronika2008r@wp.pl

Najnowsze wpisy