Forum Forum motoryzacyjneUżywane

sprowadzenie auta z Niemiec

sprowadzenie auta z Niemiec

franek884 / 2011-05-31 09:37
witam,
wybieram się do naszych zachodnich sąsiadów w celu sprowadzenia auta, czy możecie mi nakreślić jakie formalności w tej sprawie powinny być załatwione, nie bardzo wiem od czego zacząć, jakie dokumenty koniecznie muszę załatwić w Niemczech? będę wdzięczny jeśli podzielicie się ze mną swoim doświadczeniem
Wyświetlaj:
Dealer VW / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:57
GRUPA KROTOSKI CICHY - Autoryzowany Dealer Volkswagen, Audi i Skoda, jest jedną z największych w Polsce firm działających w branży motoryzacyjnej od ponad 25 lat. Zajmujemy się również skupem i sprzedażą samochodów uszkodzonych. Samochody te sprzedajemy w stanie w jakim odkupiliśmy od osób prywatnych, leasingów, banków i towarzystw ubezpieczeniowych. Rocznie sprzedajemy blisko 2000 pojazdów powypadkowych oraz uszkodzonych mechanicznie.…
Dealer VW / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:56
Istnieje wiele opcji zakupu samochodu za możliwie najniższą cenę. Jedną z nich jest nabycie auta demonstracyjnego, którym klienci dealera odbywali jazdy testowe.
Sceptycy twierdzą, że takie pojazdy należą do kategorii używanych, gdyż ktoś już nimi jeździł i ich przebieg nie równa się dystansowi przebytemu z lawety do salonu. Z drugiej strony samochodami demonstracyjnymi jeżdżą ludzie zainteresowani kupnem, a więc nie przypadkowi fani adrenaliny i wysokich prędkości. Auto takie też nie pokonuje dziennie setek kilometrów, nie jeździ latem nad morze a zimą w góry. Innym argumentem "za" jest serwisowanie w ASO i posiadanie pełnej dokumentacji technicznej. Mimo tego, że przebieg takich samochodów może sięgać nawet 20 000 km to nie można stawiać ich na równi z pojazdami "po emerycie z Niemiec.
Wybór aut demonstracyjnych potrafi być szeroki, zarówno jeśli chodzi o modele danej marki, jak i wersje wyposażenia. - W naszym salonie dostępne są w wersjach demonstracyjnych niemal wszystkie modele marki, z różnych roczników produkcji, w odmiennych wersjach wyposażenia i o zróżnicowanych przebiegach - mówi Artur Kubiak z poznańskiego Nissan Auto-Club. Wśród ofert znajdziemy samochody z automatyczną klimatyzacją, nawigacją czy zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa.
foksi / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:55
Pawel Car Auto-Komis z Ostrzeszowa , próbował mi sprzedać uszkodzony samochód (samochód nie odpalał)i nie zwrócił mi zaliczki 600 zł którą wpłaciłem decydując się na zakup parę dni wcześniej kiedy samochód był sprawny.

Ale od początku. Gdzieś w październiku znalazłem ogłoszenie na gratce , o sprzedaży sprowadzonego Nissana Primery 2.0 TD z 1999 roku, lekko uszkodzonego z tyłu (zgięta klapa bagażnika,powyginana podłoga w bagażniku) w cenie 6800 zł ,ale samochód był na chodzie. Umówiłem się na obejrzenie w Ostrzeszowie , pojechałem , wykonałem jazdę próbną , samochód odpalił i chodził dośc sprawnie. Oczywiście spytałem się o historię samochodu książkę serwisową - była , ale miała historię tylko do 2003 roku. Potem samochód mógł nawet pływać sobie w rzece. No ale , ok sprzedawca mówił że silnik jest sprawny i jedynie z tą karoserią są uszkodzenia ,no ale cena jest niższa. Po długim namyśle zdecydowałem się na zakup. Sprzedawca zobowiązał się dokonać opłacenia i załatwienia wszelkich formalności żeby
można było już tylko zarejestrować samochód na siebie. Zobowiązał się też przywieźć samochód do Kalisza (skąd pochodzę) za jakiś tydzień. Oczywiście poprosił o 600 zł zaliczki , a płatność całą przy odbiorze samochodu w Kaliszu. Dałem te 600 zł dostałem kwit.
Jednak w ciągu tygodnia coś mnie tknęło , przejeżdżałem akurat koło Ostrzeszowa i postanowiłem sprawdzić samochód jeszcze raz , bez umawiania się na godzinę.
Podjechałem pod komis , załoga trochę zaskoczona . No i pracownik komisu próbuje odpalić samochód : kręci kręci ....i nic. Oczywiście pierwsza diagnoza że to słaby akumulator. Pracownici podjechali innym sprawnym autem i zaczęli ładować z kumulatora tamtego auta. Trwało to chyba z 20 minut. Po 20 minutach znowu pracownik spróbował odpalić (aku nissana był podpięty cały czas przewodami do tego drugiego auta)auto.
Kręcił naprawdę z kilkanaście razy i nic. Przy czym rozrusznik kręcił, także akumulator był sprawny. Przyczyna leżała gdzie indziej , głębiej.
I jak tutaj taki samochód uznać za sprawny. Zaczęłem domagać się zwrotu zadatku, przy czym nie zawierałem żadnej umowy. Otrzymałem odpowiedź że samochód jest sprawny tylo chwilowo nie odpala , zaraz ktoś podjedzie coś tam zrobi i będzie cacy.
A jaką ja mam pewność że takie coś nie zdaży się znowu gdzieś na trasie?
Domagam się od tego autokomisu zwrotu zadatku. Wiem że zadatek nie zostaje zwrócony jeśli jedna ze stron zrywa umowę bez podania powodu. Ale tu powód byl - samochód nie sprawny , czyli to 2 strona nie dotrzymała umowy sprzedania samochodu sprawnego , w takim stanie w jakim był kiedy kupujący podejmował decyzję.
Nie polecam tego komisu , omijać szerokim łukiem z daleka
gorki/ud / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:54
Od dawna zdarzają się przypadki napraw w salonach. Tyle, że polscy dealerzy nie mają tego nawyku, aby się przyznać i opuścić cenę. Nie trzeba wcale wielkiego upustu, myślę, że sam fakt przyznania się i zaznaczenie tego w ofercie danego pojazdu oraz zrzucenie nieco z ceny spowodowało by, że znalazł by się niejeden klient akceptujący ten stan rzeczy i auto poszło by do ludzi w pozytywnej atmosferze. Salon nie zbankrutował by przecież, renoma by nie ucierpiała, ba, nawet mogło by to polepszyć wizerunek salonu jako uczciwego (przecież może się obcierka itp. przy rozładunku zdarzyć... Nie popełnia błędu, kto nic nie robi...). Ale nasi dealerzy wolą iść w zaparte, czarne nazywać białym, do upadłego wmawiać w oczy, że to nie jest to, na co wygląda! Dopiero sądownie trzeba takiemu udowodnić fakty oczywiste i przy okazji pokazać, jakim ******em jest.

Kilka lat temu, mój kolega pracował w salonie SEAT-a i opowiadał, jak pośpiesznie jechali od lakiernika do salonu, na pace mając owinięty w koce tylny zderzak od Toledo. Prędko, bo klient już w pociągu był, w drodze po odbiór wymarzonego, nowiutkiego autka...
Audi super / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:53
Ciekawe informacje na temat Audi A8.
Audi A8 – luksusowy samochód osobowy produkowany w Neckarsulm przez niemiecką firmę Audi od roku 1994, następca modelu V8 z lat 1988-1993. Konkuruje w grupie ekskluzywnych samochodów z Mercedesem klasy S, BMW serii 7, Jaguarem XJ, Lexusem LS i Volkswagenem Phaeton. Jako jedna z niewielu limuzyn w większości wersji wyposażona jest w stały napęd na 4 koła quattro, oraz jako jedyne (poza Cadillakiem) auto tej klasy w podstawowej wersji wyposażane jest w napęd przedni. Od 2010 roku produkowana jest trzecia generacja modelu.
A8 to pierwszy seryjnie produkowany samochód osobowy, którego konstrukcję wykonano wyłącznie przy użyciu aluminium (1997). Nosi ona nazwę Audi Space Frame (ASF), została stworzona w wyniku współpracy z firmą Alcoa.
Audi oferowało także usportowioną wersję modelu - Audi S8, miał on konkurować z Mercedesami klasy S w wersji AMG.
I generacja (D2)
Audi A8 pierwszej generacji (oznaczenie D2) zadebiutowało w Europie w 1994 roku. W przeciwieństwie do swojego poprzednika, Audi V8, samochód charakteryzował się konstrukcją samonośną wykonaną w całości z aluminium. Rozwiązanie to pozwoliło na redukcję masy własnej pojazdu. Model występował w wersji z standardowym oraz przedłużanym (A8L) rozstawem osi.
Audi A8 dostępne było standardowo w przednionapędowej konfiguracji, konkurencja w segmencie wyposażona była standardowo w napęd tylny. Z najmocniejszymi jednostkami (V8 3.3 TDI oraz V8 4.2, później także W12 6.0) w standardzie występował napęd quattro wykorzystujący układ TorSen.
Do napędu używano benzynowych silników V6 2.8 (174 KM, od 1996 - 193 KM), V8 3.7 (230 / 260 KM) oraz V8 4.2 (300 / 310 KM - zwiększono liczbę zaworów do 5 na cylinder) i wysokoprężnych V6 2.5 TDI (150 / 180 KM) oraz V8 3.3 TDI (225 KM). Od 2001 dostępna była benzynowa jednostka W12 6.0 o mocy 420 KM. Powstało 750 egzemplarzy w tej konfiguracji. Samochody z mocniejszymi jednostkami napędowymi wyposażone były w elektroniczną blokadę prędkości przy 250 km/h.
W 1996 przeprowadzono pierwszy facelifting, zmodernizowano wygląd przednich reflektorów oraz kabinę pasażerską.
Na rynek północnoamerykański model trafił wraz z wdrożeniem do produkcji rocznika 1997. Samochód doczekał się wówczas kilku modernizacji, standardowe wyposażenie obejmowało m.in. sześć poduszek powietrznych. Audi co roku nieznacznie odświeżało model. Produkcję I generacji zakończono we wrześniu 2002 roku.
Na bazie I generacji modelu zbudowano Audi S8 D2. Napęd stanowił silnik V8 4.2 o mocy 340, a od 1999 360 koni mechanicznych. Modyfikacjom poddano także układ hamulcowy, zawieszenie oraz koła, nadwozie wyposażono w kilka sportowych akcentów.
Silniki Audi A8 D2
Lista silników:
2.8 quattro (163KM), 2.8 (174KM), 2.8 (163KM), 2.8 30V (193KM), 3.7 (230KM), 3.7 40V (260KM), 4.2 quattro (238KM), 4.2 quattro (300KM), 4.2 V8 (340KM), 4.2 V8 (360KM), 4.2 (300KM), 4.2 quattro (245KM), 4.2 40V quattro (310KM), 6.0 quattro (420KM), 2.5 TDI (180KM), 2.5 TDI (150KM), 3.3 TDI (225KM)
II Generacja (D3)
Druga generacja modelu A8 (oznaczana jako D3) trafiła na rynek europejski w listopadzie 2002 roku. W porównaniu z poprzednikiem powiększono wymiary nadwozia oraz rozstaw osi. Podobnie jak A8 D2, D3 występowało także w wersji z przedłużanym rozstawem osi. Od 2005 roku do gamy jednostek napędowych dołączyły nowoczesne silniki benzynowe z układem zasilania FSI. Napęd przenoszony był na oś przednią lub na obie osie (quattro). Za przekazanie momentu obrotowego na koła odpowiedzialna była 6-biegowa manualna oraz automatyczna skrzynia biegów bądź przekładnia multitronic.
W 2005 zmodernizowany został wygląd atrapy chłodnicy - najpierw dla wersji W12 6.0, warianty V8 otrzymały nowy grill z następnym rokiem. Podobnie jak w przypadku pierwszej generacji, stworzono także wersję S8. Do jej napędu użyto silnika V10 5.2 z wtryskiem FSI o mocy 450 KM. Oprócz tego samochód wyróżniał się sztywniejszym zawieszeniem, ceramicznymi tarczami hamulcowymi czy też większymi oponami. Rocznik 2008 (produkcja od sierpnia 2007) przeszedł kolejny facelifting, zaimplementowano w nim także nowe systemy wspomagające kierowcę, Audi Side Assist - wykrywający pojazdy z martwym polu lusterek bocznych oraz Audi Lane Assist - reagujący gdy kierowca podejmuje się manewru zmiany pasa ruchu bez uprzedniej sygnalizacji. Produkcję II generacji zakończono w listopadzie 2009 roku.

Silniki Audi A8 D3
Lista silników:
2.8 FSI (210KM), 3.0 i V6 (220KM), 3.2 i V6 24V FSI (260KM), 3.2 FSi (260KM), 3.7 quattro (280KM), 4.2 FSI (350KM), 4.2 i V8 40V quattro (335KM), 5.2 V10 (450KM), 6.0 i W12 quattro (450KM), 3.0 TDI (233KM), 3.0 TDI quattro (233KM), 4.0 V8 32V TDI quattro (275KM), 4.2 TDI quattro (326KM), 4.2 TDI (326KM)
Chcesz obejrzeć dane dotyczące konkretnego silnika? Najpierw wybierz wersję nadwoziową. Jaki silnik wybrać?
Flagowa limuzyna i flagowe silniki. Cokolwiek weźmiecie, to i tak będziecie zadowoleni
heniek1967 / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:52
Witam moja opinia na temat chłpaków z komisu Paweł Car.
moje auto było zgodne z opisem ,nikt niczego nie chciał ukryć dodatkowo usłyszałem słowa od sprzedającego ze on zrobił 200m tym autem i moze pojechać ze mną do serwisu który sprawdzi rzeczywisty stan auta .wiadomo moje auto było z 2002roku nie nowe ale w dobrym stanie. po sprawdzeniu czego sie tylko dało doszło do tranzakcji z której jestem zadowolony . gorąco polecem !ten komis do którego wróce moze już nie długo .
GGVT / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:52
wITAM ZAUWAŻYŁEM NEGATYWNE OPINIE O FIRMIE PAWEŁ-CAR JUŻ NA WSTEPIE NIE ZGADZAM SIĘ Z OPINIĄ NEGATYWNĄ . MOJA OPINIA JEST BARDZO POZYTYWNA PONIEWAŻ WCIĄGU OSTATNICH DWÓCH LAT KUPIŁEM TRZY AUTA OSTANIE W MAJU TEGO ROKU . KAŻDE AUTO ZGADZAŁO SIĘ Z OPISEM A STANIE FAKTYCZNYM . ZA KAŻDYM RAZEM AUTA POSIADAŁY WSZYSTKIE DOKUMENTY NIE ZBEDNE DO REJESTRACJI . FACHOWA I MIŁA OBSŁUGA AUTO DO DZIŚ SĄ UŻYWANE W MOJEJ RODZINIE GORĄCO POLECAM KOMIS PAWEŁ -CAR W OSTRZESZOWIE
KUPUJĄCY 643 / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:51
PAWEŁ CAR to konkretna firma. zakupiłem auto w tym komisie peugeot 407 2005 piękny samochód wszystko sprawdzone na stacji diagnostycznej jestem bardzo zadowolony z tego auta w 100 % polecam ten komis i mogę go polecić inny kupującym.Piotr z Warszawy
Bardzo miła obsługa wzorowe podejście do kupującego
Audi vt / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:50
Fragment opinii wydanej przez Sebastiana Balcerzaka z firmy lakierniczej SNB: "... stwierdziliśmy uszkodzenia w postaci przepolerowania dość sporej części powłoki lakierniczej na kancie lewego przedniego błotnika na wysokości lampy. (...) stwierdziliśmy ślady "odkurzu" lakierniczego lub innego pyłu na powłoce lakierniczej ww. błotnika, a także na krawędzi maski przy prawym błotniku. Podczas dokładnych oględzin auta można ewidentnie stwierdzić, że klapa bagażnika ma inny odcień lakieru względem dachu. (...) wewnętrzna listwa progowa od strony pasażera jest ewidentnie źle zamontowana i odstaje od mocowań fabrycznych. Niedoskonałości na powłoce lakierniczej powstały w wyniku nieprawidłowej korekty powłoki, wykonanej w nieznanej nam firmie".

Pan Adrian rozumie, że tym przypadku chodzi o zwykłą kosmetykę i że wady w powłoce lakierniczej nie czynią auta niezdolnym do jazdy. - Ale problem pojawi się w momencie, gdy auto będę chciał sprzedać. Jego wartość bardzo spadnie. Jak udowodnię nowemu właścicielowi, że samochód był uszkodzony od nowości?

Mówi, że nie miałby pretensji, gdyby dowiedział się, że auto było naprawiane. Wówczas mogli wybrać inne. - Ale nas postawiono przed faktem dokonanym. To oszustwo - dodaje.

Pani Ewelina i pan Adrian zażądali wymiany samochodu na nowy lub zwrotu pieniędzy. Salon po zbadaniu samochodu nie zaprzeczył, że ma on usterki. Ale winę za uszkodzenie zrzucił na producenta, koncern General Motors. Nie zamierza wymienić auta ani zwracać pieniędzy. - Oddaliliśmy roszczenie klientki dotyczące wymiany pojazdu. Zaproponowaliśmy jego naprawę w ramach gwarancji i darmowy przegląd. Czekamy na decyzję - twierdzi Grzegorz Wójcik, dyrektor salonu.
Paweł CAR / 79.175.206.* / 2014-04-22 09:50
SZUKAŁEM AUTA PONAD ROK I CIEŻKO JEST ZNALEŹĆ DOBRE AUTO. CZYTAŁEM SPORO ROŻNYCH OPINII W INTERNECIE I W GAZETACH. TAK NAPRAWDĘ ODECHCIALO MI SIĘ KUPOWANIA AUTA OD TEGO WSZYSTKIEGO CO SIĘ NACZYTALEM. ALE MUSIAŁEM KUPIĆ AUTO BO MUSIAŁEM DOJEZDAC CZYMŚ DO PRACY ŻEBY NIE MĘCZYĆ SIĘ POSIAGAMI. POWIEM SZCZERZE ZE NASZE KRAJOWE SALONOWE AUTA TO CHYBA NAJWIĘKSZY ZŁOM, NIBY JEŹDZIŁ DZIADEK A ZNISZCZONE JAKBY STADO KONI PRZEBIEGLO. JAK JUŻ SIĘ ZNALAZŁ ŁADNY W ŚRODKU TO ZNOWU TECHNICZNIE NIE DO ZAAKCEPTOWANIA. WKOŃCU ZACZĄŁEM SZUKAĆ SPROWADZONEGO Z ZAGRANICY I TU TAKŻE BYŁ KOSZMAR A W SZCZGOLNOSCI SPROWADZONE Z WŁOCH, FRANCJI CZY BELGI. Z NIEMIECKIEGO RYNKU BYŁY CIEKAWE OFERTY, ŁADNE I ZADBANE, SPRAWNE TECHNICZNIE ALE Z NIECO WIĘKSZYM PRZEBIEGIEM NOI NAJGORSZE ZE NAJDROŻSZE. WKOŃCU POSZEDŁEM PO ROZUM DO GŁOWY I ODLOZYLEM JESZCZE TROCHĘ PIENIEDZY I KUPIŁEM WKOŃCU AUTO SPROWADZONE Z NIEMIEC W FIRMIE --- PAWEŁ CAR ---- P. A. W. E. Ł. C. A. R -----
Auto salonowe / 79.175.206.* / 2014-04-18 10:17
Witam.

Kupiłem od autoryzowanego dilera auto "demo".

Auto znalazłem na otoMoto. W ogłoszeniu było napisane m.in. "Rocznik 2009, 10 tyś przebiegu, Bezwypadkowe, stan idealny."

W kilku rozmowach i korespondencji mailowej, ze sprzedającym zostałem zapewniany, o bezwypadkowości auta. Pytałem też czy auto nie uczestniczyło w jakiejś kolizji. Sprzedający zapewniał, że auto jest idealne.

Zgłosiłem chęć kupna, z zastrzeżeniem, że bezwypadkowość i przebieg auta maja być wpisany w fakturę. Stanęło na tym, że te zapisy będą w protokole wydania auta gdyż do faktur takich ustaleń się nie wpisuje. Auto miało też mieć zrobiony przegląd.

Wpłaciłem część gotówkową, ubezpieczyłem i zarejestrowałem auto. Przejechałem pół kraju po odbiór. U dilera uruchomiłem kredyt na resztę zapłaty za auto. W czasie uruchamiania kredytu obejrzałem (świeżo przygotowane, wypolerowane i wymyte) auto pod kątem śladów normalnego użytkowania. Znalazłem małe zadrapania na zderzaku, takie od parkowania w krzakach.

Nie szukałem oznak wypadkowości, w końcu "Auto bezwypadkowe" od autoryzowanego dilera. Z zapewnieniem i zapisem.

W trasie powrotnej do domu zauważyłem pęknięcie ramki lusterka(klejone kropelką, pękło od naporu powietrza przy wyższych prędkościach), zgłosiłem to telefonicznie - niestety już na pocztę, sprzedawca nie odbierał mojego telefonu. Później chciałem uruchomić halogeny - niestety nie działały (auto miało robione przegląd w ASO, w dniu sprzedaży.

Następnego dnia ze znajomym obejrzałem auto. Wykryliśmy ślady demontażu przodu auta, ślady odkręcania błotników, brak uchwytu reflektora, halogeny odłączone, mocowanie błotnika przygięte - pęknięty lakier, ślady rdzy, zaprawki. Ewidentne ślady naprawy powypadkowej i to na niskim poziomie technicznym.

Zgłosiłem sprawę "specjaliście do spraw sprzedaży" który mi to auto sprzedał, wysłałem też zdjęcia. Kazał mi czekać weekend na odpowiedź po czym oznajmił, że auto jest bezwypadkowe. Na moje pytania skąd te ślady napraw, nie potrafił mi odpowiedzieć i skwitował, że kupiłem auto używane, a on go nie oglądał bo szef mu powiedział, że jest bezwypadkowe.

Kilka dni później zauważyłem ślady odkręcania maski, jak i jej same przesunięcie względem błotników i środka auta.

W mojej ocenie mnie jest to ewidentne oszustwo.

Nie wiem jaką drogę wybrać.

Reklamacje - w sumie co tu reklamować? Towaru nie można wymienić, a ja nie chcę jeździć powypadkowym autem. Z resztą powypadkowe mógłbym kupić dużo taniej u handlarza, nie u dilera.

Może lepiej odstąpić od umowy z powodu oświadczenie woli złożonego pod wpływem błędu, w który wprowadził mnie "Specjalista do spraw sprzedaży" autoryzowanego dilera.

Poniosłem też spore dodatkowe koszta: ubezpieczenie, rejestracja, uruchomienie kredytu i transfer auta do miejsca zamieszkania. Sumę tych kosztów też chcę odzyskać.

Mam też pytanie, gdzie będzie się toczyć ewentualna sprawa sądowa. Auto zostało kupione praktycznie przez internet, a u dilera tylko odebrane i pokwitowane.


Bardzo proszę o rady i pomoc w sformowaniu stosownego pisma do dilera opartego o konkretne art. i paragrafy.
Kupiłem auto w salonie / 79.175.206.* / 2014-04-18 10:16
K&K dealer w Zabrzu (demo po stłuczce sprzedał mi jako nowe)
Witam wszystkich posiadaczy fiata BRAVO.

Opowiem wam moją małą historię z BRAVO SPORT 2.0 czerwony maranello.
30. czerwca zostałem właścicielem pięknego samochodu , wymarzonego Bravo Sport. Samochód kupiłem w Zabrzu w firmie K&K autoryzowanego dilera fiata.
Samochód był pojazdem demonstracyjnym z niewielkim przebiegiem 3400 km , zarejestrowany pierwszy raz 1.12.2009 r..
W trakcie jazdy próbnej samochód oglądnięty ‘oczami napalonego kupca” wydawał się piękny i jedyny taki . Według oświadczenia sprzedawcy bezwypadkowy , jeździł nim tylko Prezes . Po długotrwałych negocjacjach w końcu kupiłem samochód. Po przyjeździe do domu cała rodzina zachwycona , mocny silnik , wszelkie dodatki podnoszące komfort podróżowania itp. Itd. Wszystko pięknie . Ale po kilku dniach auto przybrudziło się wiec postanowiłem je umyć. Po umyciu ircha , i dokładne wycieranie samochodu . I wtedy dostałem co chciałem . Patrzę na prawy błotnik i prawe drzwi i stwierdzam że różni się „ obraz odbity w nich od tych w tylnych prawych drzwiach . Serce zaczęło bić mi mocniej. Rozpocząłem śledztwo. Klapa od silnika do góry i patrzę na śruby mocujące błotnik – RUSZONE. Zaglądam do „ wewnętrznej strony błotnika „ malowana na czarno .
AUTO BYŁO BITE a sprzedali mi jako nowe . Pierwsza myśl – tyle kasy wtopione.
Natychmiast telefon do dilera – sprzedawcy . W rozmowie telefonicznej sprzedawca zarzeka się że to niemożliwe aby auto było uszkodzone. Rozmawiam z kierownikiem sprzedaży taka sama gadka . Ustalamy że stan auta ocenimy w Fiacie ,w Bielsku Białej na Katowickiej. Na Katowickiej lakiernik przyszedł z miernikiem i „musiał iść po drugi „ miernik lepiej skalibrowany. Pomiary wykazały iż malowany był błotnik i drzwi lewe , lakier był raz grubszy niż powinien . Oglądnęliśmy spód auta i z mechanikiem zostało stwierdzone że było jeszcze uszkodzenie w okolicach przedniego słupka. A MIAŁO BYĆ AUTO BEZWYPADKOWE!!!!
Dodatkowo zadzwoniłem do Towarzystwa Ubezpieczeniowego w który dowiedziałem się że auto o nr xx xxxx miało szkodę 7.12.2009 r. (czyli 7 dni po zarejestrowaniu) na kwotę 6 tys. Zł. Takiego auta nie chciałem i postanowiłem je oddać. Po bardzo ostrej rozmowie z szefem sprzedaży i główną księgową ustaliliśmy że auto wróci do nich i cała kasa do mnie .
Pieniądze wróciły do mnie a ja Bravo jeździłem tylko 14 dni .
Stwierdzam że szukano jelenia który kupi uszkodzone auto jak nowe . Następnym razem w wyposażeniu standardowym będę miał miernik grubości lakieru.
Audi super / 79.175.206.* / 2014-04-18 10:15
Historia marki Audi sięga 14 listopada 1899, kiedy to August Horch wraz z Karlem Benzem[2] założył w Kolonii przedsiębiorstwo o nazwie Horch produkujące luksusowe samochody osobowe[3]. W 1902 roku właściciel przeniósł zakład do Reichenbach, a w 1904 roku do Zwickau[3]. W 1909 roku po kłopotach finansowych i problemach w zarządzie odszedł ze spółki i założył kolejne przedsiębiorstwo o nazwie August Horch Automobilwerke GmbH. Po wyroku sądu okazało się, że z nowym przedsięwzięciem August Horch nie mógł już łączyć swojego nazwiska dlatego postanowił przetłumaczyć swoje nazwisko (horch to tryb rozkazujący od horchen, czyli w języku polskim nasłuchiwać) na łacinę – czyli audi nazywając firmę 25 kwietnia 1910 roku Audi Automobilwerke GmbH[3]. W lipcu 1910 roku pierwszy pojazd z nazwą Audi opuścił zakład w Zwickau[2]. W 1914 roku Audi Automobilwerke GmbH przekształcono w spółkę akcyjną Audi Werke AG. Po I wojnie światowej August Horch odszedł z przedsiębiorstwa i wyprowadził się do Berlina. Tam znalazł zatrudnienie jako rzeczoznawca samochodowy[4]. W 1928 roku wskutek finansowych trudności Audi, miało miejsce przejęcie spółki przez DKW. W 1932 roku przedsiębiorstwo Audi łącząc się z zakładami Horch, Wanderer i DKW weszło do spółki Auto Union z siedzibą w Chemnitz[2], której logo (cztery przeplatające się pierścienie, symbolizujące czterech udziałowców spółki) jest do dzisiaj używane przez Audi. Celem połączenia było uchronienie się przed światowym kryzysem gospodarczym[3].

Dzisiejsze Audi AG zawdzięczamy firmom Horch, Audi, DKW, Wanderer, które tworzyły Auto Union GmbH oraz NSU. Koncern powstał w swojej aktualnej formie w marcu 1969 roku wskutek wspólnego postanowienia NSU Motorenwerke AG i Auto Union GmbH z Ingolstadt. Nowa siedziba firmy mieściła się w Neckarsulm i nosiła nową nazwę Audi NSU Auto Union AG. W końcu w 1985 roku przeniesiono siedzibę główną do Ingolstadt znów zmieniając nazwę tym razem na Audi AG.

Wybuch II wojny światowej zachamował rozwój Auto Union, a we wszystkich zakładach marki produkowano uzbrojenie wojskowe[3].

Po II wojnie światowej Auto Union AG rozpłynęło się w strefie okupowanej przez sowietów[3]. Firma produkowała jako VEB Automobilwerk Zwickau model AWZ P70, a w 1958 roku dołączono poprzednie zakłady Horcha z terenu byłego NRD. W nowym VEB Sachsenring Automobilwerke Zwickau do 1991 roku produkowano Trabanty[4]. W zachodnich Niemczech firma istniała pod starą nazwą, jednakże od strony prawnej była kompletnie nowo założoną spółką. Wielu pracowników ze zniszczonych zakładów w Zwickau osadziło się w Ingolstadt i podjęło na nowo produkcję; pojazdy Auto Union produkowano pod marką DKW.

W 1958 roku Daimler-Benz AG przejął 87% kapitału akcyjnego Auto Union[3], a w 1959 roku posiadał już 100%. W grudniu 1964 roku Volkswagen kupił zakład w Ingolstadt i sprawił, że nazwa Audi odżyła przejmując logo Auto Union – cztery pierścienie od czterech połączonych producentów samochodów[3]. W 1965 roku Auto Union wypuścił na rynek samochód pod marką Audi. Pierwszy model był dalszym rozwinięciem DKW F102 i nie otrzymał żadnych typowych oznaczeń. W 1968 roku były pracownik Daimler-Benz Ludwig Kraus zaprezentował ówczesnemu głównemu dyrektorowi zakładu Volkswagenwerk Wolfsburg Heinrichowi Nordhoffowi samodzielnie zaprojektowanego Audi 100[4]. Ten był zachwycony projektem i zgodził się na produkcję. Od tego czasu pojazdy były oznaczone odpowiadającymi im liczbami koni mechanicznych (przykładowo Audi 60, Audi Super 90). Pojazdy tej serii otrzymały tzw. silnik średnioprężny. Za ich rozwój był odpowiedzialny Daimler-Benz AG, jako że nadal posiadał większość akcji w Auto Union. Stopień sprężania w tych silnikach był na poziomie między silnikami benzynowymi a diesla.

W 1969 roku doszło do fuzji Auto Union GmbH z NSU AG Neckarsulm[3]. Przedsiębiorstwo przyjęło nazwę Audi NSU Auto Union AG i miało od tego czasu drugi zakład i (do 1948) siedzibę w Neckarsulm[2]. W styczniu 1971 roku po raz pierwszy pojawił się slogan Vorsprung durch Technik (pol. przewaga dzięki technice) przy okazji reklamy NSU Ro 80 (z silnikiem Wankla). Po tym jak produkcja modelu Ro 80 została uruchomiona, zaprzestano używania nazwy NSU jako oznaczenia produktów. 1 stycznia 1985 roku Audi NSU Auto Union AG przyjęło nazwę AUDI AG. W tym samym czasie przedsiębiorstwo zmieniło swoją kwaterę główną z Neckarsulm na Ingolstadt[3]. Od tamtego czasu produkty i sama firma noszą tę samą nazwę.

Od 1993 roku Audi posiada zakład produkcyjny na Węgrzech. W węgierskim mieście Győr oprócz montażu Audi TT produkowane są silniki. Od roku 2000 Audi wspólnie z Seatem i Lamborghini jako Audi-Gruppe tworzy markę samochodów sportowych w koncernie Volkswagen AG[4], obok Volkswagena ze Škodą, Bentleyem i Bugattim.
W 2005 roku Audi świętowało 25-lecie napędu quattro, a 30 września i 1 października 2006 roku podczas drzwi otwartych z początkiem produkcji Audi R8 świętowano jubileusz 100 lat budowy samochodów w Neckarsulm. Kilkukrotnie wyróżn
XYZ313 / 79.175.206.* / 2014-04-18 10:14
Pawel Car Auto-Komis z Ostrzeszowa , próbował mi sprzedać uszkodzony samochód (samochód nie odpalał)i nie zwrócił mi zaliczki 600 zł którą wpłaciłem decydując się na zakup parę dni wcześniej kiedy samochód był sprawny.

Ale od początku. Gdzieś w październiku znalazłem ogłoszenie na gratce , o sprzedaży sprowadzonego Nissana Primery 2.0 TD z 1999 roku, lekko uszkodzonego z tyłu (zgięta klapa bagażnika,powyginana podłoga w bagażniku) w cenie 6800 zł ,ale samochód był na chodzie. Umówiłem się na obejrzenie w Ostrzeszowie , pojechałem , wykonałem jazdę próbną , samochód odpalił i chodził dośc sprawnie. Oczywiście spytałem się o historię samochodu książkę serwisową - była , ale miała historię tylko do 2003 roku. Potem samochód mógł nawet pływać sobie w rzece. No ale , ok sprzedawca mówił że silnik jest sprawny i jedynie z tą karoserią są uszkodzenia ,no ale cena jest niższa. Po długim namyśle zdecydowałem się na zakup. Sprzedawca zobowiązał się dokonać opłacenia i załatwienia wszelkich formalności żeby
można było już tylko zarejestrować samochód na siebie. Zobowiązał się też przywieźć samochód do Kalisza (skąd pochodzę) za jakiś tydzień. Oczywiście poprosił o 600 zł zaliczki , a płatność całą przy odbiorze samochodu w Kaliszu. Dałem te 600 zł dostałem kwit.
Jednak w ciągu tygodnia coś mnie tknęło , przejeżdżałem akurat koło Ostrzeszowa i postanowiłem sprawdzić samochód jeszcze raz , bez umawiania się na godzinę.
Podjechałem pod komis , załoga trochę zaskoczona . No i pracownik komisu próbuje odpalić samochód : kręci kręci ....i nic. Oczywiście pierwsza diagnoza że to słaby akumulator. Pracownici podjechali innym sprawnym autem i zaczęli ładować z kumulatora tamtego auta. Trwało to chyba z 20 minut. Po 20 minutach znowu pracownik spróbował odpalić (aku nissana był podpięty cały czas przewodami do tego drugiego auta)auto.
Kręcił naprawdę z kilkanaście razy i nic. Przy czym rozrusznik kręcił, także akumulator był sprawny. Przyczyna leżała gdzie indziej , głębiej.
I jak tutaj taki samochód uznać za sprawny. Zaczęłem domagać się zwrotu zadatku, przy czym nie zawierałem żadnej umowy. Otrzymałem odpowiedź że samochód jest sprawny tylo chwilowo nie odpala , zaraz ktoś podjedzie coś tam zrobi i będzie cacy.
A jaką ja mam pewność że takie coś nie zdaży się znowu gdzieś na trasie?
Domagam się od tego autokomisu zwrotu zadatku. Wiem że zadatek nie zostaje zwrócony jeśli jedna ze stron zrywa umowę bez podania powodu. Ale tu powód byl - samochód nie sprawny , czyli to 2 strona nie dotrzymała umowy sprzedania samochodu sprawnego , w takim stanie w jakim był kiedy kupujący podejmował decyzję.
Nie polecam tego komisu , omijać szerokim łukiem z daleka
lkw zapłata / 79.175.206.* / 2014-04-18 10:12
Zapłata akcyzy za samochód zarejestrowany jako ciężarowy
Dwa lata temu w państwie UE kupiłem samochód zarejestrowany jako ciężarowy. Nie dokonywałem w nim żadnych przeróbek, nadal przewożę nim towary. Jakiś czas temu dostałem z urzędu celnego wezwanie do przesłania zdjęć pojazdu, co zrobiłem. Później otrzymałem wezwanie do złożenia deklaracji z tytułu nabycia pojazdu, oświadczenia o dacie sprowadzenia samochodu osobowego na terytorium Polski oraz m.in. dowodu wpłaty należnej akcyzy. Co mam teraz zrobić? Czy faktycznie muszę zapłacić akcyzę?

Najnowsze wpisy