Forum Forum motoryzacyjneUżywane

sprowadzenie auta z Niemiec

sprowadzenie auta z Niemiec

franek884 / 2011-05-31 09:37
witam,
wybieram się do naszych zachodnich sąsiadów w celu sprowadzenia auta, czy możecie mi nakreślić jakie formalności w tej sprawie powinny być załatwione, nie bardzo wiem od czego zacząć, jakie dokumenty koniecznie muszę załatwić w Niemczech? będę wdzięczny jeśli podzielicie się ze mną swoim doświadczeniem
Wyświetlaj:
FiliP44 / 188.33.101.* / 2014-04-02 16:57
UWAŻAM ZE NEGATYWNE OPINIE O TYM KOMISIE SA OD NIE UCZCIWEJ MIEDZY INNYMI KONKURENCJIZAKUPIŁEM W TYM OTO KOMISIE SAMOCHóD MARKI ALFA ROMEO I BARDZO JESTEM Z TEGO ZAKUPU ZADOWOLONY UWAŻAM ZE WRóCĘ JESZCZE KIEDYŚDO PAWEL CAR OSTRZESZóW POLECAM
Fhg6) / 188.33.101.* / 2014-04-02 16:56
Wszystkiego dobrego dla komisu PAWEL CAR OSTRZESZóW Komis jak najbardziej ok
Anders / 188.33.101.* / 2014-04-02 16:55
Jeszcze się taki nie urodził żeby wszystkim dogodził.Byłem w komisie PAWEL CAR zostałem jak najbardziej dobrze obsłużony .Wraz z sprzedawca pojechałem na stacje diagnostyczna sprawdzić samochód-Co w innym komisie w Ostrzeszowie nie było takiej opcji ZAKUPIONEGO SAMOCHODU W FIRMIE PAWEL CAR JESTEM ZADOWOLONY I Z CENY AUTKA TAK SAMO.
MonikaD. / 188.33.101.* / 2014-04-02 16:54
Zakupiłam w firmie PAWEL CAR OSTRZESZóW samochód i jestem z niego zadowolona.Użytkuję samochód 11miesiecy bez jakiś dodatkowych kosztów
bumbum / 79.175.206.* / 2014-04-08 15:29
Historia marki Audi sięga 14 listopada 1899, kiedy to August Horch wraz z Karlem Benzem[2] założył w Kolonii przedsiębiorstwo o nazwie Horch produkujące luksusowe samochody osobowe[3]. W 1902 roku właściciel przeniósł zakład do Reichenbach, a w 1904 roku do Zwickau[3]. W 1909 roku po kłopotach finansowych i problemach w zarządzie odszedł ze spółki i założył kolejne przedsiębiorstwo o nazwie August Horch Automobilwerke GmbH. Po wyroku sądu okazało się, że z nowym przedsięwzięciem August Horch nie mógł już łączyć swojego nazwiska dlatego postanowił przetłumaczyć swoje nazwisko (horch to tryb rozkazujący od horchen, czyli w języku polskim nasłuchiwać) na łacinę – czyli audi nazywając firmę 25 kwietnia 1910 roku Audi Automobilwerke GmbH[3]. W lipcu 1910 roku pierwszy pojazd z nazwą Audi opuścił zakład w Zwickau[2]. W 1914 roku Audi Automobilwerke GmbH przekształcono w spółkę akcyjną Audi Werke AG. Po I wojnie światowej August Horch odszedł z przedsiębiorstwa i wyprowadził się do Berlina. Tam znalazł zatrudnienie jako rzeczoznawca samochodowy[4]. W 1928 roku wskutek finansowych trudności Audi, miało miejsce przejęcie spółki przez DKW. W 1932 roku przedsiębiorstwo Audi łącząc się z zakładami Horch, Wanderer i DKW weszło do spółki Auto Union z siedzibą w Chemnitz[2], której logo (cztery przeplatające się pierścienie, symbolizujące czterech udziałowców spółki) jest do dzisiaj używane przez Audi. Celem połączenia było uchronienie się przed światowym kryzysem gospodarczym[3].
Dzisiejsze Audi AG zawdzięczamy firmom Horch, Audi, DKW, Wanderer, które tworzyły Auto Union GmbH oraz NSU. Koncern powstał w swojej aktualnej formie w marcu 1969 roku wskutek wspólnego postanowienia NSU Motorenwerke AG i Auto Union GmbH z Ingolstadt. Nowa siedziba firmy mieściła się w Neckarsulm i nosiła nową nazwę Audi NSU Auto Union AG. W końcu w 1985 roku przeniesiono siedzibę główną do Ingolstadt znów zmieniając nazwę tym razem na Audi AG.Wybuch II wojny światowej zachamował rozwój Auto Union, a we wszystkich zakładach marki produkowano uzbrojenie wojskowe[3].
Po II wojnie światowej Auto Union AG rozpłynęło się w strefie okupowanej przez sowietów[3]. Firma produkowała jako VEB Automobilwerk Zwickau model AWZ P70, a w 1958 roku dołączono poprzednie zakłady Horcha z terenu byłego NRD. W nowym VEB Sachsenring Automobilwerke Zwickau do 1991 roku produkowano Trabanty[4]. W zachodnich Niemczech firma istniała pod starą nazwą, jednakże od strony prawnej była kompletnie nowo założoną spółką. Wielu pracowników ze zniszczonych zakładów w Zwickau osadziło się w Ingolstadt i podjęło na nowo produkcję; pojazdy Auto Union produkowano pod marką DKW.
W 1958 roku Daimler-Benz AG przejął 87% kapitału akcyjnego Auto Union[3], a w 1959 roku posiadał już 100%. W grudniu 1964 roku Volkswagen kupił zakład w Ingolstadt i sprawił, że nazwa Audi odżyła przejmując logo Auto Union – cztery pierścienie od czterech połączonych producentów samochodów[3]. W 1965 roku Auto Union wypuścił na rynek samochód pod marką Audi. Pierwszy model był dalszym rozwinięciem DKW F102 i nie otrzymał żadnych typowych oznaczeń. W 1968 roku były pracownik Daimler-Benz Ludwig Kraus zaprezentował ówczesnemu głównemu dyrektorowi zakładu Volkswagenwerk Wolfsburg Heinrichowi Nordhoffowi samodzielnie zaprojektowanego Audi 100[4]. Ten był zachwycony projektem i zgodził się na produkcję. Od tego czasu pojazdy były oznaczone odpowiadającymi im liczbami koni mechanicznych (przykładowo Audi 60, Audi Super 90). Pojazdy tej serii otrzymały tzw. silnik średnioprężny. Za ich rozwój był odpowiedzialny Daimler-Benz AG, jako że nadal posiadał większość akcji w Auto Union. Stopień sprężania w tych silnikach był na poziomie między silnikami benzynowymi a diesla.W 1969 roku doszło do fuzji Auto Union GmbH z NSU AG Neckarsulm[3]. Przedsiębiorstwo przyjęło nazwę Audi NSU Auto Union AG i miało od tego czasu drugi zakład i (do 1948) siedzibę w Neckarsulm[2]. W styczniu 1971 roku po raz pierwszy pojawił się slogan Vorsprung durch Technik (pol. przewaga dzięki technice) przy okazji reklamy NSU Ro 80 (z silnikiem Wankla). Po tym jak produkcja modelu Ro 80 została uruchomiona, zaprzestano używania nazwy NSU jako oznaczenia produktów. 1 stycznia 1985 roku Audi NSU Auto Union AG przyjęło nazwę AUDI AG. W tym samym czasie przedsiębiorstwo zmieniło swoją kwaterę główną z Neckarsulm na Ingolstadt[3]. Od tamtego czasu produkty i sama firma noszą tę samą nazwę.Od 1993 roku Audi posiada zakład produkcyjny na Węgrzech. W węgierskim mieście Győr oprócz montażu Audi TT produkowane są silniki. Od roku 2000 Audi wspólnie z Seatem i Lamborghini jako Audi-Gruppe tworzy markę samochodów sportowych w koncernie Volkswagen AG[4], obok Volkswagena ze Škodą, Bentleyem i Bugattim.W 2005 roku Audi świętowało 25-lecie napędu quattro, a 30 września i 1 października 2006 roku podczas drzwi otwartych z początkiem produkcji Audi R8 świętowano jubileusz 100 lat budowy samochodów w Neckarsulm. Kilkukrotnie wyróżn
Ksawery,l / 188.33.101.* / 2014-04-02 16:53
WITAM, Z CAŁYM SZACUNKIEM POLECAM KOMIS PAWEL CAR. MAJĄ DUŻO AUT W PRZYSTĘPNYCH CENACH. CHĘTNIE PROPONOWALI JAZDĘ PRÓBNĄ CO W INNYCH KOMISACH BYŁO PROBLEMEM. JA SPRAWDZIŁEM TAM KILKA SAMOCHODÓW W ASO PO NR VIN I BYŁY OK. WIADOMO ZAWSZE WARTO SIĘ UPEWNIĆ, DLATEGO FAJNIE ŻE ISTNIEJE ASO.
StanisławKraków / 188.33.101.* / 2014-04-02 16:50
Auta dla siebie szukałem pół roku. Auta na zdjęciach były ok a na żywo często tragiczne. Będąc na giełdzie w Kaliszu spotkałem mojego znajomego, który polecił mi komis w Ostrzeszowie "Pawełcar" On sam tam kupił auto dla siebie i jest zadowolony. Wobec powyższego,iż z Kalisza do Ostrzeszowa jest niedaleko pojechałem tam. Faktycznie aut bardzo dużo ! Z właścicielem rozmowa, rzeczowa i konkretna. Wybrałem dla siebie piękną Mazdę Premacy, odbyłem jazdę próbną(było super)Jednakże z racji tej , iż była to niedziela nie byłam w stanie nic więcej sprawdzić, Zostawiłem małą zaliczkę i umówiłem się na poniedziałek, że przyjadę i pojedziemy na diagnostykę. Właściciel nie miał nic przeciwko temu tylko zasugerował ażebym sam wybrał gdzie chce jechać. Tak też było! Autko okazało się super. Polecam-normalny handlarz! co dzisiaj jest rzadkością ! . KOMIS PAWEŁCAR! wart jest odwiedzenia. A ludzie piszący opinie też są różni! jak i handlarze
Oszukany111 / 109.243.18.* / 2014-04-02 16:46
Witam wszystkich uważajcie na komis KLT na 29 listopada kupiłem pare dni temu auto unich sprzedawca gdy sprzedawał mi go powiedział ze autko do jazdy poza recznym wszystko sprawne
na drugi dzień po ogledzinach u mechanika okazuje sie że nagrzewnica leje prawie cały zawias do roboty gdy pojechałem ze skargom do nich to stwierdzili że auto jest stare niema na niego gwarancji oraz ze jak mi nie pasuje to moge ich podać do sądu w takim razie tak zrobie bo jest takie prawo i zobaczymy czy będom dalej tacy cwani
Kltautohandel / 164.126.182.* / 2014-04-02 16:42
Uważajcie na auto komis "KLT" Kraków al. 29 listopada 141

Zainteresowało mnie ich autko w ofercie internetowej.
Po telefonach i dowiadywaniu się o stan samochody (lekkie poprawki lakiernicze) pojechałem do nich ( około 100km).
Na miejscu okazało się że autko z zewnątrz jest ładne , ale w środku chlew i zdewastowana deska rozdzielcza.
Właściciel komisu stwierdził , że widoczni ktoś nim jeździł i nie zdążyli posprzątać , a poza tym samochód z tego rocznika (94) może tak wyglądać.

Ręce i wszystkie inne członki opadają jak się spotyka takich handlowców.

Wszystkim radzę dobrze się zastanowić czy opłaca się jechać na darmo do tego komisu.
gRZEGORZ65 / 79.175.206.* / 2014-04-02 12:49
Miałem doczynienia z Firmą "FAMILY".W w/w komisie nie można zbadać samochodu przed zakupem w sobie wybranym ASO. Sprzedawca poza tym ze jest cholerykiem i klientom zatrzaskuje klape prawie na rekach to probuje zmusic przyszlego klienta do sprawdzenia auta u jego KOLEGI bo TANIEJ ! w momencie kiedy chcemy jednak jechac z samochodem do ASO konczy sie negocjacja i sprzedajacy ucieka do swojej kanciapy nie chcac z nami dalej rozmawiać ...

Dlaczego tak sie dzieje niech kazdy sobie dopowie
Fotomant / 164.126.182.* / 2014-04-02 12:39
AUTOKOMIS ORZEŁ. Nie rozumiem tego tekstu o autach z Niemiec. Sam sobie przyprowadziłem pięc lat temu Opla Astrę z Niemiec. Przejechałem nia już 100 tys. km. Poza standardowym olejem, filtrami i żarówkami, nie robiłem nic. A sorry, w tym roku po 5 latach użytkowania (auto 7 letnie) musiałem wymienić chłodnice klimatyzacji, ale wszystko się może wreszcie zużyć.
Jeżeli nie ufasz komisom samochodowym. Poszukaj może jednak wśród tych ogłoszeń samochodowych z Niemiec. Wszystko zależy ile masz kasy i jakiego auta szukasz.
Atrnow / 31.175.74.* / 2014-04-02 12:30
Nigdy Autokomis Orzeł. Nie mam dobrego zdania o tym komisie.
Ale nie chcę pisać o jakiś szczegółach, bo nie chcę być potem posądzany przez właścicieli i ścigany. Po prostu im jakoś nie ufam...
W sumie to mało jest komisów w Łodzi, które według mnie można polecić z czystym sumieniem.
Frycz rybnik / 109.243.18.* / 2014-04-02 12:22
Nie polecam Firmy ORZEŁ. Też nie polecam. 30 października ub.r kupiłem u nich Pasata Combi rocznik 97. Auto jak się okazało było bite od lewej strony. Niestety nie jestem fachowcem i nie zauważyłem tego. Wcześniej telefonicznie pytałem ponieważ jechałem aż z Rybnika.Odpowiedź: oczywiście auto tylko lekko draśnięte w czasie manewru na parkingu. Ogrzewanie w ogóle nie działało a po trzech dniach wyszło dodatkowo że układ chłodzenia jest rozwalony: czujnik temperatury uszkodzony, układ nieszczelny, pompa obracała w przeciwnym kierunku. Skończyło się na przegrzaniu silnika i uszkodzeniu głowicy. Za samochód wycyganili 4200 zł oczywiście "na papierku" cena niższa- 1200 zł. Koszt remontu 1250 zł.Po wysłaniu pisma z żądaniem zwrotu oczywiście olali całą sprawę. To oszuści!
bumerangh / 79.175.206.* / 2014-04-08 15:30
K&K dealer w Zabrzu (demo po stłuczce sprzedał mi jako nowe)
Witam wszystkich posiadaczy fiata BRAVO.

Opowiem wam moją małą historię z BRAVO SPORT 2.0 czerwony maranello.
30. czerwca zostałem właścicielem pięknego samochodu , wymarzonego Bravo Sport. Samochód kupiłem w Zabrzu w firmie K&K autoryzowanego dilera fiata.
Samochód był pojazdem demonstracyjnym z niewielkim przebiegiem 3400 km , zarejestrowany pierwszy raz 1.12.2009 r..
W trakcie jazdy próbnej samochód oglądnięty ‘oczami napalonego kupca” wydawał się piękny i jedyny taki . Według oświadczenia sprzedawcy bezwypadkowy , jeździł nim tylko Prezes . Po długotrwałych negocjacjach w końcu kupiłem samochód. Po przyjeździe do domu cała rodzina zachwycona , mocny silnik , wszelkie dodatki podnoszące komfort podróżowania itp. Itd. Wszystko pięknie . Ale po kilku dniach auto przybrudziło się wiec postanowiłem je umyć. Po umyciu ircha , i dokładne wycieranie samochodu . I wtedy dostałem co chciałem . Patrzę na prawy błotnik i prawe drzwi i stwierdzam że różni się „ obraz odbity w nich od tych w tylnych prawych drzwiach . Serce zaczęło bić mi mocniej. Rozpocząłem śledztwo. Klapa od silnika do góry i patrzę na śruby mocujące błotnik – RUSZONE. Zaglądam do „ wewnętrznej strony błotnika „ malowana na czarno .
AUTO BYŁO BITE a sprzedali mi jako nowe . Pierwsza myśl – tyle kasy wtopione.
Natychmiast telefon do dilera – sprzedawcy . W rozmowie telefonicznej sprzedawca zarzeka się że to niemożliwe aby auto było uszkodzone. Rozmawiam z kierownikiem sprzedaży taka sama gadka . Ustalamy że stan auta ocenimy w Fiacie ,w Bielsku Białej na Katowickiej. Na Katowickiej lakiernik przyszedł z miernikiem i „musiał iść po drugi „ miernik lepiej skalibrowany. Pomiary wykazały iż malowany był błotnik i drzwi lewe , lakier był raz grubszy niż powinien . Oglądnęliśmy spód auta i z mechanikiem zostało stwierdzone że było jeszcze uszkodzenie w okolicach przedniego słupka. A MIAŁO BYĆ AUTO BEZWYPADKOWE!!!!
Dodatkowo zadzwoniłem do Towarzystwa Ubezpieczeniowego w który dowiedziałem się że auto o nr xx xxxx miało szkodę 7.12.2009 r. (czyli 7 dni po zarejestrowaniu) na kwotę 6 tys. Zł. Takiego auta nie chciałem i postanowiłem je oddać. Po bardzo ostrej rozmowie z szefem sprzedaży i główną księgową ustaliliśmy że auto wróci do nich i cała kasa do mnie .
Pieniądze wróciły do mnie a ja Bravo jeździłem tylko 14 dni .
Stwierdzam że szukano jelenia który kupi uszkodzone auto jak nowe . Następnym razem w wyposażeniu standardowym będę miał miernik grubości lakieru.
Misiek43 / 109.243.18.* / 2014-04-02 12:17
Różnice w cenach można zaobserwować głównie w przypadku aut średniej klasy. Do innych aut, które można kupić taniej w Polsce niż w Niemczech należą m.in. Opel Insignia (w Polsce od 90 950 zł, w Niemczech o 10 tys. zł drożej), Škoda Rapid (w Polsce od 47 950 zł, w Niemczech o 9409 zł drożej), Hyundai i30 (w Polsce od 56 900 zł, w Niemczech o 8659 zł drożej), Toyota Yaris (w Polsce od 41 700 zł, w Niemczech o 9119 zł drożej) i Renault Clio (w Polsce od 43 950 zł, w Niemczech o 8530 zł drożej).

Zakup nowego auta z Polski nie jest jednak opłacalny dla Niemców, jeśli mówimy o autach luksusowych i sportowych. W przypadku BMW 730d cena w Polsce zaczyna się od 345 500 zł, zaś w Niemczech w przeliczeniu na złotówki jest to ok. 305 tys. Jeszcze większą różnicę można zaobserwować w przypadku sportowej limuzyny M5. W Polsce kosztuje ona 480 500 zł, zaś w Niemczech - w przeliczeniu 425 596 zł.

Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku aut marki Porsche. Ceny 911 Carrera S w Niemczech startują od 105 173 euro, zaś w Polsce od 124 542 euro. Za Panamerę Diesel w Niemczech trzeba zapłacić 81 849 euro, zaś w Polsce - 97 501 euro.
Misiek43 / 109.243.18.* / 2014-04-02 12:16
W przypadku nowego VW Golfa z 1,4-litrowym silnikiem TSI o mocy 122 KM cena auta z Polski jest niższa od tego z Niemiec o 17 proc. Niemieccy pośrednicy oferują to auto z polskiego salonu za równowartość 19 190 euro. W Niemczech zaś trzeba za nie zapłacić 23 175 euro. Różnica wynosi więc 3985 euro i być może jest to powód, dla którego najwięcej ofert pośredników dotyczy właśnie tego modelu.

Dużą popularnością wśród Niemców cieszy się też Dacia Lodgy. Siedmioosobowy van jest z założenia tani - w Niemczech kosztuje 14 690 euro w wersji z 90-konnym dieslem 1.5 dCi w bogatej wersji Laureate. Można go jednak kupić jeszcze taniej korzystając z oferty pośrednika. Cena auta z Polski wynosi 13 250 euro.

Kolejny model cieszący się popularnością wśród niemieckich klientów to
Škoda Octavia Combi. W salonach za Odrą czeskie auto z 1,4-litrowym, 140-konnym silnikiem TSI kosztuje od 20 340 euro. Choć Octavia Combi jeszcze nie figuruje w polskich cennikach, niemieccy pośrednicy już teraz przyjmują na nią zamówienia po znacznie niższych cenach. W przypadku opisywanej odmiany mówimy o kwocie 16 470 euro. Różnica w cenie wynosi więc aż 19 proc.!
Misiek43 / 109.243.18.* / 2014-04-02 12:16
Niemcy zamawiają auta w Polsce. Są tańsze nawet o 19 proc.

przejdź do galerii
Nasi zachodni sąsiedzi coraz częściej zamawiają nowe samochody z Polski. Jak wynika ze statystyk serwisu ogłoszeniowego mobile.eu, chętnie korzystają oni z możliwości skonfigurowania i zakupu auta z polskiego salonu przez niemieckiego pośrednika.

Skąd wziął się ten trend? Jak nietrudno się domyślić, chodzi o pieniądze. Różnica w cenie tego samego auta w Niemczech i w Polsce może wynosić nawet ponad 19 proc.

Najnowsze wpisy