Forum Forum motoryzacyjneUżywane

sprowadzenie auta z Niemiec

sprowadzenie auta z Niemiec

franek884 / 2011-05-31 09:37
witam,
wybieram się do naszych zachodnich sąsiadów w celu sprowadzenia auta, czy możecie mi nakreślić jakie formalności w tej sprawie powinny być załatwione, nie bardzo wiem od czego zacząć, jakie dokumenty koniecznie muszę załatwić w Niemczech? będę wdzięczny jeśli podzielicie się ze mną swoim doświadczeniem
Wyświetlaj:
Kuba- / 31.174.19.* / 2014-03-31 13:01
Ja też kiedyś kupiłem auto z homologacją ciezarowa w Niemczech i miałem dosłownie to samo. Tym bardziej ze było to auto drogie i z duża pojemnoscia także akcyza prawie 19 % :( musiałem to jednak zapłacić bo w innym przypadku nie zarejestrowalbym auta
NorbertZ. / 79.175.206.* / 2014-03-30 22:32
Nie polecam kupowanie aut z homologacją ciężarową w Niemczech. Pojechałem i znalazłem ciekawą ofertę w Niemczech a pomimo homologacji ciężarowej i tak musiałem zapłacić akcyzę w Urzędzie Celnym. Piszą na rożnych forach że skoro jest homologacją ciezarowa to nie trzeba płacić akcyzy. Jednak się mylą.
Emilian899 / 164.127.251.* / 2014-03-29 22:08
Oszusci i dzieci nie maja tu glosu!
WojciechMalutki / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:58
Żałośni jesteście...
Kli90 / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:56
Nie jestem zainteresowany konwersacją z wami, ponieważ i tak nic to nie zmieni. Piszcie i róbcie sobie co chcecie...
Właściciel1 / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:53
Skoro uważacie że ktoś został w jakikolwiek sposób oszukany to niezwłocznie poinformujcie prokuraturę. Bardzo was o to proszę, ponieważ chciałbym was szybko skompromitować.
Emilian366 / 164.127.251.* / 2014-03-29 21:41
Oszukiwac jest latwo tylko trudniej pozniej jest sie z tego tlumaczyc. A mozesz sie jeszcze zdziwic co przyniesie Ci nowy tydzien!
Właściciel / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:47
Groźby są karalne, także zanim coś napiszesz to się dwa razy zastanów. Skoro uważacie że ktoś został oszukany to niezwłocznie poinformujcie prokuraturę. I niczego się nie obawiam, ponieważ nie mam absolutnie nic do ukrycia.
AUTAKRAJOWE / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:15
Skoda Citigo - w tym roku po raz pierwszy klasyfikowaliśmy pojazdy w segmencie A, więc Citigo jest pierwszym zwycięzcą. Wysoka wartość rezydualna i kwestie serwisowe - to tylko kilka z elementów decydujących o triumfie Skody.

Dacia Dokker - stosunek ceny do jakości to największa zaleta absolutnie sensacyjnego triumfatora segmentu małych aut dostawczych. Zwycięstwo Dacii w konkursie flotowym potwierdza tezę, że w dobie spowolnienia gospodarczego przy decyzji o zakupie stereotypy idą na bok.

Toyota Yaris - Renault Clio było blisko wygranej, ale wartość rezydualna oraz serwis zadecydowały o triumfie w segmencie B właśnie Toyoty. Dodajmy - zwycięstwie zasłużonym. Menedżerowie cenią w nim między innymi hamulce i zawieszenie.

Toyota Auris - na rynku w obecnej wersji od niedawna i od razu wielki sukces. Auris ma wysoką wartość rezydualną, niskie spalanie, bardzo pozytywne opinie menedżerów. Dostępny nawet w wersji hybrydowej.

Volvo V40 - zwycięstwo szwedzkiego pojazdu jest małym zaskoczeniem. Znakomite noty V40 zebrało nie tylko w subiektywnej ocenie menedżerów - najlepsze wśród wszystkich modeli całego PTF, ale także jeśli chodzi o spalanie i emisję CO2. Nadchodzi nowa jakość Volvo.
AUTAKRAJOWE / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:13
WWW.AUTAKRAJOWE.COM.PL - samochody używane / poleasingowe z polskich salonów
Peugeot Dealer / 79.175.206.* / 2014-03-29 21:11
Samochody używane z gwarancją - Peugeot Używany Gwarantowany

Wybierając samochód używany z gwarancją w programie PEUGEOT UŻYWANY GWARANTOWANY, wybierasz zarazem pewność i zaufanie, które daje marka PEUGEOT. Dlatego zrobimy wszystko, aby dostarczyć wraz z używanym samochodem najwyższą możliwą jakość.
Właściciel / 79.175.206.* / 2014-03-29 20:41
A ty razem z kolegom psujecie mi opinię z tego powodu że nie udało się wyłudzić pieniędzy za rzekome braki w wyposażeniu. Sensor deszczu czy ESP. Gdzie dokładnie wiedziałeś przed zakupem że takiego wyposażenia nie posiada. Gdyby sprawa trafiła do sądu na pewno prosiłbym sąd o ukaranie Cię kosztami sprawy sądowej byś nauczył się by skończyć z wyłudzaniem pieniędzy
Właściciel / 79.175.206.* / 2014-03-29 20:16
Boli serduszko że klient z przed waszego nosa wykupił auto??? Boli, boli... Następnym razem podejmijcie decyzję szybciej. Mieliście swój czas na oglądanie. A jeżeli w ten sposób próbujecie zepsuć mi opinię to na pewno wam się nie uda. Przecież praktycznie każdy klient sprawdza auto przed zakupem i jakoś nikomu nie zdarzyła się sytuacja o jakiej piszecie. Prawdziwe komentarze są na mojej stronie. Proszę zaprzestać pisania takich bzdur. Po prostu następnym razem jak sprawdzicie że wszystko jest ok z autem tak jak w tym przypadku to nie jedzcie na kawkę się zastanowić tylko kupujcie od razu.
Ivo22 / 78.159.80.* / 2014-03-29 20:33
nie tylko im się zdarzyła taka sytuacja bo ja z tobą to samo miałem i tu nie chodziło na pewno o kawkę tylko ludzie dokładnie cię sprawdzili i dla nich brawa za to,że wykryli to przed kupnem a nie po.
Właściciel / 79.175.206.* / 2014-03-29 20:38
Bzdura kompletna. Przecież bardzo chcieli zakupić ten samochód po sprawdzeniu tylko niestety uciekło im sprzed nosa bo chcieli się naradzić. Stąd ich determinacja. Nic innego nie potraficie..
janek228 / 78.159.81.* / 2014-03-29 20:15
Przekręcanie liczników a autach

Jeśli podczas wizyty w warsztacie dowiesz się, że padłeś ofiarą oszustwa, powinieneś zabezpieczyć dowody wskazujące na to, że auto ma inny przebieg, niż twierdził sprzedawca. Może to być wydruk z danymi odczytanymi po podłączeniu auta do komputera diagnostycznego w serwisie autoryzowanym – trzeba pamiętać, że w wielu autach dane takie zapisywane są w kilku sterownikach naraz. Niedbali oszuści często nie wymazują zapisów z każdego z nich, zmieniają jedynie wskazania na liczniku przebiegu. Jako dowód może też posłużyć wyciąg z bazy danych producenta, w której zapisywane są informacje, przy jakim przebiegu auto pojawiało się na przeglądach lub naprawach. Przydatne w sprawie mogą być też zdjęcia z wcześniejszych ogłoszeń odsprzedaży danego egzemplarza, na których widać wskaźniki licznika, lub sfałszowana książka serwisowa. Jednak najmocniejszym argumentem dla sądu będzie opinia rzeczoznawcy samochodowego.

Gdy kupujesz auto od przedsiębiorcy chroniony jesteś przepisami konsumenckimi, które dają ci duże szanse na wygraną. Firma odpowiada za ukryte wady, nawet te, o których sam nie wiedział! Możesz zażądać obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy, jeśli nie uda się doprowadzić auta do stanu zgodnego z umową, a to w przypadku pojazdów z cofniętym licznikiem nie wchodzi przecież w grę.

Wiele osób, które kupiły auto od osoby prywatnej, sądzi, że po podpisaniu umowy można zapomnieć już o reklamacji – w końcu „widziały gały, co brały”. To błędne myślenie. Prywatni sprzedawcy ukrywający wadę lub nawet ci, którzy o niej nie wiedzieli, z punktu widzenia prawa nie są zwolnieni z odpowiedzialności za swoje pojazdy.

Uwaga! Zawarta w umowie klauzula, że „sprzedający zapoznał się ze stanem technicznym auta i z tego tytułu nie będzie rościł praw w stosunku do sprzedającego”, tak naprawdę nic nie znaczy, a tym samym nie zamyka drogi do dochodzenia swoich praw – możesz wystąpić o rozwiązanie umowy. W przypadku gdy sprzedawca odrzuci żądania, nie pozostaje nic innego, jak złożyć pozew w sądzie.

Na dochodzenie praw masz 2 lata, chyba że w umowie skrócono ten okres do roku. Trzeba powiadomić sprzedawcę o wadzie oraz roszczeniach w ciągu 2 miesięcy od wykrycia oszustwa.

Jeśli sprzedawca odmówi odstąpienia od umowy lub nie zwróci części zapłaconej kwoty (w zależności od tego, czego domaga się oszukany klient), konieczne będzie wstąpienie na drogę sądową. W tym celu trzeba złożyć pozew do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania. Pismo takie składa się na tzw. formularzu P, który można dostać w sądzie lub znaleźć na stronach internetowych wymiaru sprawiedliwości. W dokumencie trzeba określić i uzasadnić swoje żądania oraz dołączyć do niego następujące załączniki:

umowę kupna-sprzedaży lub fakturę zakupu z wpisanym stanem licznika kilometrów,
wysłane wcześniej do sprzedawcy oświadczenia i nakazy zapłaty,
dowody wskazujące na to, że licznik został cofnięty.

Wraz z pozwem warto złożyć wniosek o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym. Można też żądać odsetek od wpłaconej kwoty oraz zwrotu poniesionych kosztów.
janek228 / 78.159.81.* / 2014-03-29 20:07
Słowniczek profesjonalnych handlarzy, czyli jak zwabić klienta

Bezwypadkowy – prawdopodobnie nikt w nim nie zginął, a uszkodzenia dały się naprawić. W praktyce, w bezpośrednim kontakcie, sprzedawcy nawet w eleganckich komisach tłumaczą: – Poprzedni właściciel powiedział, że bezwypadkowy. Gdybyśmy sprawdzali każde auto, nic innego byśmy nie robili.

Garażowany – nie da się tego zweryfikować, więc dosłownie każdy może to napisać bez konsekwencji.

Gwarancja – nie pomyl się: to nie musi oznaczać, że samochód (nawet jeśli to możliwe, biorąc pod uwagę rocznik) ma gwarancję. „No, hmmm, nieee, nie ma już gwarancji, ale, że tak powiem, można ją wykupić, załapał się... na możliwość takiego ubezpieczenia. Można się dogadać...” Takie rzeczy należy doprecyzować przed kupnem auta, a najlepiej – zanim pojedziemy je obejrzeć.

Klima do nabicia – klimatyzacja niesprawna. Gdyby było inaczej, handlarz na pewno by ją usprawnił (to kosztuje tylko 80-100 zł).

Ładne wnętrze – uwaga na stan karoserii! Rdza, aż chrupie, albo wychodzi szpachla!

Malowany błotnik – to znaczy, że nie da się ukryć, że był malowany, ale wymiany ćwiartki karoserii kupujący może nie zauważy. Już wiesz, gdzie szukać śladów większej naprawy powypadkowej.

Możliwość sprawdzenia w serwisie – to sprzedawcę nic nie kosztuje. Jeśli akurat będzie miał chwilę czasu, może zażądać 200 zł za fatygę. Odliczy je od ceny, jeśli kupisz auto. Prawdopodobnie i tak już wcześniej sprawdził, że w bazie producenta nie ma nic konkretnego na temat tego egzemplarza.

Model 2010 – czyli rocznik 2009.

Niejeżdżony w Polsce – czyli sprowadzony z zagranicy. W aktualnych warunkach to wada, nie zaleta – albo miał olbrzymi przebieg, albo przyjechał jako uszkodzony do naprawy.

Nie wymaga nakładów finansowych – to znaczy, że auto jeździ i będzie można nim wrócić do domu w dniu zakupu. W takim przypadku warto szczególnie dokładnie sprawdzić jego stan techniczny.

Niski przebieg – wiadomo, że Polacy kochają niskie przebiegi, ale widząc takie hasło, warto się upewnić, czy licznik nie był „kręcony”. W przypadku starszych aut trudno to sprawdzić. Natomiast jeśli samochód jest prawie nowy i w dodatku sprowadzony z zagranicy, a przebieg po sprawdzeniu okazuje się prawdziwy, na 99 proc. ma za sobą „dzwona”.

Nowa instalacja gazowa – najtańsza instalacja gazowa o niskiej trwałości, powodująca problemy w pracy silnika. Handlarze inwestują w taki dodatek, by jakoś sprzedać paliwożerne auta benzynowe. Ewentualnie po zamontowaniu instalacji gazowej auto przestało normalnie jeździć i właściciel postanowił je natychmiast sprzedać, bo serwis nie potrafi usunąć usterki.

Od osoby prywatnej – sprawdź, czy „osoba prywatna” nie wystawia na sprzedaż jeszcze kilku-kilkunastu samochodów. Uwaga – handlarz, sprzedając auto jako osoba prywatna, nie odpowiada za ukryte wady towaru!

Pierwszy właściciel – zwykle pierwszy właściciel w Polsce. Który zatem od nowości? Drugi, czwarty, piąty...

Podaję numer VIN – bardzo często dotyczy to aut, których przeszłości osoba bez znajomości u dilera nie jest w stanie zweryfikować. Handlarze wiedzą o tym, że pytając o historię samochodu np. w serwisie VW, odejdziemy z kwitkiem. VIN podają też wtedy, gdy wiedzą, że w bazie nie ma właściwie żadnej historii.

Serwisowany w ASO – pytanie: do kiedy i w jakim zakresie? Prawie każdy samochód przynajmniej raz odwiedził serwis dilerski. Niektórzy inwestują jednak np. w wymianę opon lub żarówki w ASO przed kupnem i już auto (naprawdę!) było serwisowane w ASO!

Sprzedaję z powodu wyjazdu – to samo, co w przypadku „osoby prywatnej”: sprawdź, czy ogłoszeniodawca nie ma kilku samochodów na sprzedaż.

Superstan – wypełniacz wolnego miejsca w ogłoszeniu.

Wymaga drobnych poprawek/regulacji – auto nadaje się prawdopodobnie już tylko na złom, bo wszystkie warsztaty odesłały sprzedawcę z kwitkiem lub koszt koniecznych napraw znacznie przekracza wartość pojazdu.

Książka serwisowa – klient chce, klient ma. Bez faktur i możliwości sprawdzenia autentyczności w serwisie taka książka to tylko makulatura. Każdy może ją kupić za kilka zł i wypełnić.
władca / 79.175.206.* / 2014-03-29 10:50
dzięki za info. Już trzęsiemy portkami

Najnowsze wpisy