Forum Prawo - porady i tematy

sprzedawca też człowiek

sprzedawca też człowiek

emka001 / 213.77.56.* / 2010-03-17 19:20
Witam, jestem sprzedawcą w sklepie obuwniczym. jakiś czas temu sklep odwiedziła klientka z żądaniem natychmiastowego zwrotu gotówki, gdyż buty, które u nas zakupiła nie nadają się do chodzenia (w jednym bucie odkleiła się podeszwa do połowy buta). Poinformowałam ją, że ja mogę jedynie spisać reklamację, a ostateczna decyzja należy do rzeczoznawcy (jednego z szefów naszej firmy) - w każdym bądź razie bez jego zgody pieniędzy jej oddać nie mogłam. W druku reklamacyjnym zawarła że żąda zwrotu gotówki i dodała jeszcze parę słów od siebie... Po dwóch tyg. przyszła decyzja i buty przyjechały do nas naprawione. Kobieta nie chciała nawet spojrzeć na nie, żadała żebym jej wypłaciła pieniądze tu i teraz. Z wiadomych względów nie mogłam tego zrobić na własną rękę i poinformowałam że jeżeli chce to może zadzwonić do działu reklamacji ale ona nawet nie chciała o tym słyszeć tylko kazała sobie napisać pismo że ja jej nie wypłacę tych pieniążków. Więc napisałam jej na druku reklamacyjnym, że "Decyzją rzeczoznawcy obuwie zostało naprawione i sprzedawca nie jest upoważniony do zwrotu gotówki". Poradziłam jej też żeby wzięła buty i udała się do Faderacji Konsumentów - tam powinno wszystko rozstrzygnąć się na jej korzyść, ale ona powiedział że nie chce tych butów nie nie zamierza nigdzie chodzić... Chciała jeszcze żeby jej dopisać że klientka nie przyjmuje obuwia data, podpis, pieczątka i poszła sobie. I na dzień dzisiejszy nie wiem czego się spodziewać bo nie dostała pieniędzy, butów nie wzięła i co ona teraz zamierza. Pytam bo w sklepie obuwniczym pracuję dość krótko i nie jestem pewna jak mam postąpić z taką klientką, bo jestem tylko pośrednikiem pomiędzy kupującym i firmą i nie mam uprawnień żeby na własną rękę komuś pieniądze wypłacić...

Najnowsze wpisy