qweq
/ 89.77.179.* / 2015-10-19 23:54
Jednego się możemy uczyć od Rosjan - jak za pomocą dyplomacji owinąć świat wokół własnego palca i kręcić nim jak się chce.
Rosja zamówiła Mistrale, do planowanej około 2018 roku wojny z Ukrainą o Krym.
Rewolucja na Majdanie przyspieszyła decyzję o inwazji, która ku ogromnemu zdziwieniu rosyjskiego dowództwa obyła się bez jednego wystrzału.
Okręty (przystosowane w zasadzie tylko do operowania na spokojnych, ciepłych wodach mórz Śródziemnego, Czarnego, ew. Zat. Perskiej) przestały być potrzebne.
Co więc zrobiła Rosja żeby nie musieć za nie płacić?
Dogadała się z Egiptem, że Egipt chętnie takie okręty weźmie, a potem przekonała francuskich przyjaciół żeby zrobili wokół nich pseudoawanturę.
Okręty idą do Egiptu, więc wilk syty i owca cała.
Rosja teraz ze sporym zyskiem sprzeda aparaturę która planowana była do montażu na okręcie, dzięki czemu nie dość że nie muszą kupić zamówionych wcześniej okrętów, to jeszcze je sprzedadzą, zarobią na tym, a potem będą serwisować.
I jak nie jestem zwolennikiem polityki Putina, to nie mogę mu odmówić po prostu politycznego geniuszu.
Tego jak potrafi trzymać sztamę z Niemcami w każdej ważnej sprawie, a w sprawach błahych tworząc sztuczne pseudo spory, które mają odwrócić uwagę od tego największego w Europie sojuszu gospodarczego.
Dokładnie taką samą politykę w latach 30-tych prowadził Hitler wobec ZSRR, pomimo bardzo wojowniczej retoryki po obu stronach, byli to najwierniejsi sojusznicy polityczno-gospodarczy do czasu napaści Rzeszy na ZSRR.
I pamiętajcie - ucząc się od wroga, najbardziej się go osłabia.