Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Sprzedaż w dół w prawie całej Unii. Tylko Polska na plusie

Sprzedaż w dół w prawie całej Unii. Tylko Polska na plusie

Wyświetlaj:
Grzegorz 68 / 213.158.199.* / 2009-04-11 14:58
czyli -2,4 spadku i proszę nie pisać, że tak nie wolno liczyć. Odpowiadam statystyk na potrzeby kogo tam trzeba każdą metodę zastosuje aby go zadowolić.
Czytam tu i tam, że kryzysu nie widać - polacy wyjeżdżają na wakacje, polacy kupują, polacy biorą kredyty. Sprawa jest prosta kryzysu specjalnie nie widać bo polacy dzielą się z grubsza na dwie grupy obie odporne na kryzys. Biedni mają tak mało, że mniej już praktycznie nie mogą mieć bo wymarli by z głodu a bogaci mają tyle, że jak im starczyło przed kryzysem tak i teraz im starcza praktycznie na wszystko.
P.S. A to, że rodzice biorą kilkusetzłotowe pożyczki na podręczniki dla dzieci, emeryci na węgiel czy lekarstwa to chańba dla polityków rządzących od 20 lat
andowc / 83.30.91.* / 2009-04-11 17:40
Może "Money.pl" weżmie to pod "uwagę".
wowa52 / 150.254.22.* / 2009-04-06 21:15
Słaby złoty to okazja do zakupów dla sąsiadów .Warunki do eksportu dla przyzwoitych towarów formalnie niezłe. A my mamy do tego duży rynek wewnętrzny więc rodzima produkcja ma na co pracować, wchodząc w miejsce drogiego importu. Ważne aby cena wynikała z faktycznych kosztów i zysk kalkulacyjny nie był brany z księżyca czy z pazerności producenta i sprzedawcy.
Sam to przerabiam na co dzień i dla mnie to co w artykule , to żadne zaskoczenie.
Miło stwierdzić, że złoty jest walutą tych co mają mniejsze kłopoty.
Jak zachodnie inwestorzy pójdą po rozum do głowy, to zamiast transferować zyski po niekorzystnym (dzięki Morgan&S-ka) kursie niech kupują nasze wyroby albo inwestują zyski u nas.
Słaby złoty w warunkach światowego kryzysu nas chroni i niech tak na razie pozostanie.
A my opierajmy ocenę o własne obserwacje, myślmy pozytywnie, wyciągajmy z tego wnioski i nie dajmy sobie wciskać kitu!
elab39 / 83.25.212.* / 2009-04-06 23:42

Ważne aby cena
wynikała z faktycznych kosztów i zysk kalkulacyjny nie był brany
z księżyca czy z pazerności producenta i sprzedawcy.

To jest bardzo ale to bardzo trafne stwierdzenie!
Z pozostałą częścią komentarza również się zgadzam.
Pozdrawiam "wowa52"
konsument / 83.15.89.* / 2009-04-06 15:34
Ceny w Polsce wzrosły o 4,8%, a sprzedaż tylko o 2,4%. Czy przypadkiem nie jesteśmy na minusie? Jak jest liczona sprzedaż? Czy nie w pln?
1098 / 89.234.89.* / 2009-04-06 14:55
Wole byc na unijnym minusie niz na polskim plusie,
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-04-14 10:42
Jeżeli w 2007 roku Polski PKB per capita stanowił 54% średniego PKB dla całej, UE to, jeżeli Ci ponad 2 krotnie bogatsi stracili 5 % a my zyskaliśmy 2% to i tak nasz PKB na głowę mieszkańca kraju nadal stanowi tylko 55% przeciętnej, więc nadal jesteśmy biedakami a nie średnio zamożnymi, bo biedniejsi od nas nadal są tylko Rumuni i Bułgarzy. Ale Polacy przyzwyczajeni do biedy przez 20 lat nie odczuwają tak mocno tego, co odczuwają Niemcy, którzy z powodu kryzysu muszą o rok dołożyć kupno nowego mercedesa BMW AUDI lub VW i zamiast na Dominikanę pojada latem na wczasy tylko na Majorkę, Ale dla Polaków, których większość po latach rzekomej prosperity jeździ 14 letnimi samochodami spadek cen 10 letnich samochodów to dobra okazja, aby się przesiąść z 14 lub 18 letniego samochodu do nawet 9 letniego i to z klimą i abs. Więc niejednemu Polakowi jest w jego odczuciu lepiej a na wczasy pojedzie tak, jak co roku na wieś do rodziny gdzie ceny nie są istotne, bo świniak i kury jest do spożycia z własnej hodowli oraz owoce są z starego ekologicznego sadu, więc nic nie kosztują a sprzedać ich nie warto, bo ceny skupu są głodowe. Tak, więc kilka procent mniejsze PKB czy kilka procent wyższe bezrobocie już było, więc nie ma, czego się lękać i rozdzierać szat. Natomiast, jeżeli polskie elity kłamców zamiast 100 000zł miesięcznie zarobią tylko 70 000zł to dla nich jest tragedia przecież za 70 000zł to się nie da pojechać i na miesiąc na Hawaje i na 2 tygodnie do Szwajcarii na narty i spłacać dom w Portugalii i jeszcze płacić leasing za Bentleya i raty za mercedesa ML nie mówiąc już o tym ile kosztują, co tygodniowe niezbędne usługi kosmetyczne oraz ile trzeba wydać na suknie i garnitury, aby godnie móc uczestniczyć w imprezach charytatywnych i pokazać się na czerwonym dywanie lub na balu, na którym musisz być, aby nie wypaść z kręgu ludzi, którzy się Liczą. Taki, np. prezenter telewizyjny jak on ma wyżyć za 40 000 na miesiąc, jeżeli samych alimentów poprzednim 3 żonom ma do zapłacenia 32 tysiące. To jest istotny kryzys, gdy dochody z akcji stopniały, do - 300% gdy reklamodawcy o połowę zmniejszyli wydatki na reklamę nikomu niepotrzebnych, ale modnych wg "dyktatorów" mody niezbędnych prestiżowych gadżetów?
Tak dla tych środowisk darmozjadów i oszustów medialnych to jest prawdziwy kryzys, gdy miliony oszukiwanych spostrzegły, że są oszukiwane i ostrożnie podchodzą do kupowania medialnego kitu i związanych z wciskaną i nachalnie reklamowaną modą gadżetów.

Najnowsze wpisy