Pyclik
/ 2012-02-14 19:14
/
Tysiącznik na forum
To jest wybiórcza nieprawda - pooglądajmy, jak to jest np. w Niemczech.
W Niemczech, gdzie – co dla mnie osobiście jest ogromnie ważne – obywatel ma prawo wyboru , czy chce pracować nieco dłużej albo krócej , z mniejszą lub większą emeryturą, jest tak :
http://www.dw.de/dw/article/0,,15628635,00.html
http://www.deutsche-rentenversicherung-bund.de/DRVB/de/Inhalt/Servicebereich2/Buergerservice/Kommunika
http://www.deutsche-rentenversicherung-bund.de/DRVB/de/Navigation/Formulare_Publikationen/Info_Broschueren
Nie jest to stan idealny, bo idealnie wg mnie było by tak, by każdy miał swoje składki emerytalne pod kontrolą i sam określał swój moment przejścia w stan spoczynku, a rząd jedynie ubezpieczał ten proces przed kombinatorami, ale tam człowiek ma w sprawach osobistych przynajmniej coś do powiedzenia.
Wierzyć byle jakiej "klasie politycznej" nie warto; u nas był to ciąg działań od sławetnej reformy sprzed kilkunastu lat poprzez zmiany i prostowanie rzekomych wcześniejszych omyłek ( patrz II filar i OFE , kwotowa waloryzacja emerytur , jakiś nowotwór finansowo - ekonomiczny) , który trwa dalej, co najśmieszniejsze - odnoszę wrażenie , że uczestniczą w nim zarówno fachowcy, jak i niektórzy politycy, głosujący nad „błędnymi” ustawami sprzed kilkunastu i kilku lat.
Gdzie byli przez tak długi czas ludzie, którzy teraz mówią, że te błędy widzieli i nic konkretnego nie zrobili, na co najlepszym dowodem jest brak orzeczeń Trybunału Stanu dotyczących ich bezczynności ;niestety dalej ich widać ich widać w polityce i nauce., a niektórych w biznesie ubezpieczeniowym , który dla siebie stworzyli.
Otaczają nas oszuści, rządowi klakierzy i opozycyjni klakierzy, a gdzie jest rządowy, podpisany przez ludzi kompetentnych, materiał , który by dokumentował rządowe stwierdzenia i rachunki, który by umożliwiał jego sprawdzenie i dyskusję przez ludzi rzetelnych, niezależnych od polityki?
Obecnie jest nieskoordynowane gołosłowie,prezentowanie jakichś politycznych interesików, politycznych lub innych.
Dla mnie obecna działalność tzw klasy politycznej ,usiłującej rządzić wszystkim, to chęć zaprowadzenia nowego ustroju - "nowego niewolnictwa"" pod płaszczykiem kontynuacji demokracji , rzekomo przedstawicielskiej.
Chyba wielu z nas pamięta, kto i kiedy nazywał tych ludzi, może nawet jeszcze zbyt słabo, "klasą próżniaczą". Ten "ktoś" już tak nie mówi, bo w końcu dobrze jest znane polskie powiedzenie - kto z kim przestaje, takim się staje.