ak471
/ 83.26.40.* / 2015-02-24 00:51
Płytkie powiadasz? Tak, trochę mnie poniosło, jeśli ktoś poczuł się obrażony lub zniemaczony - przepraszam. Materiał jest tak tendencyjny i żenujący, że już chyba tylko podobną żenadą można walczyć z takimi "analizami".
Dane mówisz? A jakie dane? Większość z przytoczonych przez p. Ogórka nie ma żadnego znaczenia w istocie dyskusji o PROBLEMIE związanym z kredytem we franku. Niestety sądząc po Twoich postach powyżej i poniżej (błyskotliwe wyliczenia kosztu kapitału) Ty również jej nie rozumiesz (przepraszam, jeśli poczułeś się obrażony). Co z tego, że kapitał jest tani skoro masz do spłacenia DWA RAZY więcej tego kapitału? Rozumiesz o co chodzi? DWA RAZY więcej niż miałeś. Ten materiał filmowy (i Twój post również) koncentruje się na problemie regularności spłacania kredytów frankowych. A nie o to chodzi. Materiał jest tendencyjny i ja odebrałem jego wydźwięk mniej więcej tak - cwaniaczki wzięli miliony, są bogaci, nie mają problemu ze spłatą rat i jeszcze czegoś żądają, a tu biedni ludzie nie mają na rachunki za wodę. Dodatkowo wyraźna sugestia do złodziejskich skłonności "frankowiczów" - jak kraść to miliony mówi autor. I to ma być rzetelny materiał?
No, ale wróćmy do danych, o których mówisz:
- % niespłacanych kredytów nie ma znaczenia w dyskusji.
- wysokość kredytu nie ma znaczenia w dyskusji
- wielkość kapitału problemowych kredytów w przeliczeniu na majątek najbogatszych Polaków nie ma znaczenia w dyskusji
- wielkość portfela kredytobiorcy (zarobki) nie ma znaczeni w dyskusji
Dlaczego nie ma? A dlaczego kredytobiorca frankowy ma być karany za to, że więcej zarabia niż złotówkowy, stać go było na większy kredyt? Dlaczego ma być karany za to, że spłaca kredyt regularnie (1,4% problematycznych kredytów)?? Ale większe zarobki to nie powód, żeby czynić z niego niewolnika wobec banków zagranicznych, a niewątpliwie niekończący się wzrost kapitału do spłaty jest takim niewolnictwem. Nawet jak jest on tani i czyni Cię Heppy, jak piszesz w swoich postach.
I parę pytań: a po jakim kursie autor przelicza średnią wielkość kredytu we frankach - z 2007 czy 2015 roku? Bo może okaże się, że w momencie brania kredytu był on mniejszy niż złotówkowy. Jeżeli portfel frankowicza jest o 18% większy niż złotówkowicza, a z kolei statystyczna rodzina ma 77% mniej nież frnakowicz, to znaczy, że złotówkowicz do biednych nie należy i ma o 60% więcej niż statystyczna rodzina. Dlaczego tak bardzo uwydatnia się zarobki frankowiczów, a nie mówi o złotówkowiczach?Czy to się nie nazywa manipulacja?