Zgadzam się , że jednolita stawka jest korzystna , ponieważ ograniczy kombinacje i różne interpretacjetych samych przepisów. Ułatwi rozliczanie itd. Ale cena żywności niestety nie spadnie .
Vat to taki "fajny " podatek , że płaci go ostatni w łańcuszku - czyli konsument . Przedsiębiorcę interesuje cena netto a nie brutto , bo on zapłacony
vat sobie odejmuje od tego , który ma zapłacić . Jeśli przedsiębiorca kupuje z 23%
vat , przetwarza produkt i sprzedaje z 8%
vat , to otrzymuje zwrot różnicy nadpłaconego vatu . Jeśli zaś kupi z 16% i sprzeda też z 16% to zapłaci 16% od wartości , którą dodał ( własnej marży) i właśnie tę różnicę doliczy do ceny .
Vat uderza w tego , który kupuje ostatni!
Podatki trzeba upraszczać ! W danej chwili nikt nie może prowadzić firmy bez księgowej , bo zginie i to jest chore . Chore jest to , że co dzień urzędasy produkują nowe przepisy i zmiany do zmian do zmian. Jest ponad 600tyś urzędników a gdy padała na szczęście komuna , która decydowała nawet o tym ile co ma kosztować , było ich tylko 135tyś. i tu jest największy problem w" przyjacielach królika"