Tak czy siak w Polsce powinien być tylko jeden podatek łatwy w obliczaniu aby nie trzeba było tracić masy pieniędzy na jego ściąganie. Polska jest drogim krajem i chyba bardzo zamożnym skoro wydaje miliardy złotych na utrzymywanie urzędników do ściągania podatków. Każdy z nas powinien płacić tylko i wyłącznie
VAT w zakupionych towarach i usługach. Żadnych akcyz i podatków dochodowych. Nic innego, Żadnych ulg ani zwolnień być tez nie powinno, bo to tworzy nadużycia i patologie. Wszystkie quasi podatki powinny być zawarte w tym jednym – VAT, nawet w wysokości 30%. Ten podatek płaciliby wszyscy - bez wyjątku. Dla najbiedniejszych dodatki na żywność, ubranka dla dzieci oraz dopłaty do czynszu za mieszkanie z budżetu państwa. I tyle .Proste rozwiązania , łatwe do obliczenia pieniądze. Podatki bezpośrednio płaciłyby tylko sklepy, firmy, producenci, rolnicy, prowadzący jakąkolwiek działalność gospodarczą i oczywiście tylko
VAT od sprzedanych usług i towarów. To właśnie tylko te podmioty dostarczałyby, tak jak obecnie pieniądze, od szarego obywatela do budżetu. Przy braku innych podatków w każdym domowym budżecie zostawałoby dużo więcej pieniędzy, a co za tym idzie mniej by tez było skrajnej biedy. Każdy mając więcej pieniędzy mógłby wydawać więcej na lepsze i droższe produkty . Napędzałoby to lepiej gospodarkę a więc i podatków płaconych by było odpowiednio więcej. Przecież każdy z nas najlepiej wie co jest mu potrzebne . Nie wie tego ani minister ani poseł ani premier, a oni koniecznie chcą dysponować nasza kasą. Zabierają nam pieniądze zarobione z pracy naszych rąk, twierdząc że lepiej od nas wiedza na co je wydać . Chore. Jak pokazuje życie oni wcale nie mają pomysłu co z naszymi pieniędzmi robić i jak je właściwie wydawać . Trwonią je na prawo i lewo często też marnują wydając na niejasne inwestycje. Urzędnicy powinni więc mieć jak najmniejszy wpływ na wydawanie pieniędzy I powinni być z ich wydawania rozliczani do złotówki ! Pieniądze najpierw powinny trafiać do podatnika, przejść cały cykl obrotowy a dopiero potem trafiać do budżetu państwa. To takie proste rozwiązanie ! Zaoszczędzone miliardy złotych wydane na miliony urzędników / których armia zamiast malec stale się rozrasta i którzy tylko ściągają podatki i sami często nie potrafią się odnaleźć w gąszczu przepisów, które sami tworzą/ mogłyby pójść na spłatę długu Polaków i większy rozwój kraju bez konieczności coraz większego zadłużania. Młodzi ludzie zamiast myśleć o ciepłych posadkach w urzędach kończyliby szkoły zawodowe i inżynierskie, zasilając szeregi firm, które faktycznie wytwarzają produkt narodowy a nie tylko przemielają pieniądze nic nie dając gospodarce w zamian. Marzenia? Może kiedyś się spełnia. Jest jeden warunek .Ktoś musi naprawdę zacząć myśleć o Polsce i dobru jej obywateli a nie napychaniu tylko i wyłącznie swoich kieszeni. Trzeba wreszcie zrobić w Polsce porządek prawny i fiskalny, ponieważ w takim bałaganie jaki jest teraz wielu "kreci lody" a zwykli ludzie nie czują się dobrze i bezpiecznie we własnym kraju.