Steinbach zniechęciła prezydenta do wiztyty w Berlinie
Money.pl
/ 2006-08-11 08:56
Czytelnik spraw gosp
/ 80.55.228.* / 2006-08-18 11:04
Albo piszcie o sprawach gospodarczych, albo o ...
polskich fobiach, lękach i polotykierach?
Tylko wtedy uprzedźcie o tym swoich czytelnikółw!
willi
/ 83.11.7.* / 2006-09-05 08:50
A kto by chciał oglądać prezydenta lub jego brata.Oni są jawnymi naszymi(Niemców ) wrogami.Oni popierają Wypędzenie i grabierz naszego majątku.Oni nienawidzą ostatnich sprawiedliwych Pawelki,Steinbach i Lammerta.
Kika23
/ 83.30.220.* / 2006-09-10 20:33
Ty się lecz u psychiatry! Ostatni sprawiedliwi? Dobre sobie! To debile! Zaprzeczają temu że to Niemcy wywołali wojnę. Polska powinna obciążyć potomków niemieckich bandytów kosztami odbudowy kraju. A dodatkowo obciążyć takimi kwotami odszkodowań żeby nawet prawnuki tych morderców nie mieli na chleb! Niemcy powinni się wstydzić po tym co zrobili ich ojcowie nie tylko zabierać głos na arenie międzynarodowej ale nawet tego, że żyją. Po wojnie powinno się nakazać przymusową kastrację, żeby zapobiec rozmnażaniu się morderców. Jeśli jesteś Niemcem, ( a sądząc po poziomie twojej inteligencji myślę że tak) to lepiej nie zabieraj głosu bo nikt nie ma ochoty zniżać się do twojego poziomu. Wpełznij pod swój kamień i gadaj z niemcami a nie z ludzmi. Niemcy wogóle powinni zniknąć z mapy świata. To jedyny rozbiór, który przyniósłby same korzyści.
willi
/ 83.11.15.* / 2006-09-21 17:36
To Polaków trzeba obciążyć kosztami odbudowy niemieckiego wschodu,który zniszczyli.Nie tylko muszą oddać,co zabrali,ale i powinni odnowić,co niszczyli przez 60 lat.A zbrodniarzy,istoto,to o ile umknęli sprawiedliwości to dawno wyeliminowała Matka Natura.Sąd Boski sądzi sprawiedliwie,kto winny,tego kara nie minie.A tu na ziemi też musi być sprawiedliwość.Zabrane trzeba oddać,kto tego nie rozumie,nadaje się za kraty.
LP
/ 83.135.153.* / 2006-08-12 19:55
Bardzo dobrze że Marcinkiewicz odmówił wyzyte w Berlinie akurat w czasie Tej wystawy której KONTEKST WYMOWY MUSI BUDZIć mieszane odczucia.Ponieważ deklarowane oświadczenia publicznie nie potwierdzają się w żciu codziennym jako prawdziwe wypracowywanie płaszczyzny zrozumienia dziejów histori tamtych czasów.To tylko tworzenie Fałszywej Fasady jakoby Niemcy nie chcieli relatywizować swoją wine.Ktoś kto chce wzbudzić wiarygodność swoich INTENCJI bez ukrytych kontekstów uwzględnia w pierwszej kolejności stopień wiedzy jaki w tym zakresie posiada ODWIEDZAJąCY tą Wystawe aby kontekst INTENCJI był tak zrozumiały jak założenie tej IDEI.W tej formie jaka została ta wystawa zaprezentowana włącznie z komentarzami jakie pozwoliła sobie zaprezentować telewizja Niemiecka musi budzić kontrowersje jako BRAK OBIEKTYWNEJ OCENY POLSKIEJ SPOŁECZNOśCI za NIEZROZUMIENIE FORMY jako NIEWŁAśCIWEGO KONTEKSTU PRZEDSTAWIENIA TEGO PROBLEMU -"Wymuszonej drogi .Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku".
Oskarżenie Polaków o brak obiektywizmu widzenia tego problemu jest właśnie potwierdzeniem rozbieżności widzenia TEGO zagadnienia a nie tworzeniem płaszczyzny zrozumienia.Pani Erika Steinbach nie jest osobą która należycie zadbała o nie zranienie uczuć ODBIORCY POLSKIEGO.Natomiast politycy niemieccy nie są do narzucania nam swojego punktu widzenia tego tematu.
Ich zadaniem powinno być stworzeniem polityki mniej tendencyjnej w stosunku do Polski i Polaków.Pozwole sobie przypomnieć że do roku 1996 w podręcznikach nienieckich / geografi i histori / polska była przedstawiana nie w GRANICACH USTALONYCH W POCZDAMIE.Dlatego nie można zgodzić się naiwnie na obiektywizm NIEMIECKIEGO ZWIEDZACZA TEJ WYSTAWY i zrozumienie tych "czystych intencji KONTEKSTU " tej wystawy.Dzienna nagonka w prasie czy telewizji niemieckiej tworzy nieprzychylny klimat do polskich przesiedlenców w niemczech ,a to jest fakt autentychny potwierdzający stosunek zrozumienia " dziejów histori "w budowaniu wspólnej przyszłości.
Naiwni mogą wierzyć w to co mówi Pani Erika Steinbach jako forma oderwania od realiów dnia dzisiejszego.
Jako Polacy możemy wiele zrozumieć ale bez tworzenia fałszywych przykrywek.
Kero
/ 2006-08-11 09:06
/
-
"nieobecność jest niezbędna"
Marcinek podobnie jak jego tatuś chrzestny scykał się zachodniej Europy - pieniacze cykacze.
tatko
/ 2006-08-11 11:47
/
Tysiącznik na forum
Prezydenta wszystko zniechęca.Gdyby nie wyczyn Steibach, wynaleziono by coś innego. Kaczyńscy boją się wszelkich konaktów zagranicznych i w tym tkwi problem, a nie w jakejś tam Steinbach czy prasowych wygłupach.
Marek53
/ 83.24.23.* / 2006-08-11 22:57
Człowieku, zacznij wreszcie czytać, zanim skomentujesz.
Co mają do tego Kaczyńscy.
Czytanie "po łebkach" daje naprawdę wartościowe komentarze.
Money napisało "prezydenta" a potem wyjaśniło - pełniącego .... - Marcinkiewicza.
A swoją drogą, Marcinkiewicz słusznie postąpił.
tatko
/ 2006-08-12 01:04
/
Tysiącznik na forum
Człowieku,zacznij czytać,co napisał "Kero", a ja do jego wypowiedzi nawiązuję. Wystarczy? A Kaczyńscy mają do tego tyle,że żaden członek PiS nie zrobi im na przekór.Tak to jest ,Człowieku"...
polakk
/ 212.160.172.* / 2006-08-11 08:56
Brawo Kazimierz, trzymaj się jako inteligenntny Polak , czujesz jej grę długoterminową. Pozdro Sukcesów życzę
1-szy obserwator
/ 212.244.73.* / 2006-08-11 09:29
To dziwne, że Polacy przystępując nie kontestowali i nadal nie kontestują bycia Europejczykami. Jednak mają wiele problemów ze zrozumieniem pojęcia integracji europejskiej!
Marek53
/ 83.24.23.* / 2006-08-11 22:59
A co mieli kontestować. Przecież byli, są i będą europejczykami niezależnie od bycia lub nie w Unii czy jakiejkolwiek innej organizacji.
A Pan to europejczyjk dopiero od wstąpienia.? Hmmmm.
tatko
/ 2006-08-11 11:50
/
Tysiącznik na forum
To nie Polacy mają największe problemy.To obecny rząd nie umie sobie radzić z polityką zagraniczną. Takiej obstrukcji nie było od czasu stanu wojennego...
1-szy obserwator
/ 212.244.73.* / 2006-08-11 12:46
Obecna koalicja to wyłącznie demokratyczna artykulacja strachów, fobii i frustracji elektoratu? A "polakk" powyżej to kto rząd?! Zapytaj ilu Polaków mówiąc Niemiec nie dostaje niezdrowego dreszczyku emocji spowodowanego: a) negatywną konotacją budowaną przez pokolenia, b) poczuciem niższej wartości, etc. Mało kto potrafi przejść ponad podziałami...