Jak zwykle informacja jest zmanipulowana. Zarząd zapomniał poinformować że sobie wypłacił ogromne premie za historyczne wyniki tłumacząc ten fakt, że jeszcze nigdy
akcje nie stały tak wysoko. W przypadku pracowników na dole tłumaczy się im, że dla nich zagwarantowanej w przypadku osiąganych przez firmę premii nie będzie, z powodu liberalizacji rynku. W ramach wyjaśnienia PGNIG oprócz handlu rządowym gazem co jest deficytowe, przede wszystkim zarabia na wydobyciu ropy naftowej i gazu. Poza tym pensje w okolicach 2500 brutto, w środowisku siarkowodoru, wysokich ciśnień i konieczności ciągłego podnoszenia kwalifikacji, pracy świątek, piątek i niedziele to nie za wiele. Podobna sytuacja była parę lat temu, gdy zarząd KGHMu chciał opinii publicznej przedstawić „wygórowane żądania” pracowników w złym świetle, w średniej ujął pensje osób z departamentów zarządzających. Osoby chętne do pracy za połowę kwoty podanej prze zemnie zachęcam do składania podań na pewno czeka was świetlana przyszłość.