Betran
/ 79.187.115.* / 2016-02-23 13:12
Według stanu na koniec 2013 roku, polskie zasoby węgla kamiennego oszacowano na ponad 51 mld ton, podczas gdy w eksploatacji znajdują się złoża zawierające niespełna 4 mld ton, a roczne wydobycie w 2013 roku nieznacznie przekraczało 76 mln ton. Polska ma też m.in. ponad 22 mld ton węgla brunatnego, którego rocznie wydobywa się 66 mln ton, 24 mln ton ropy naftowej przy wydobyciu niespełna 1 mln ton rocznie, 132 mln ton gazu ziemnego, przy wydobyciu 4,5 mln ton rocznie oraz 1,7 mld ton rud miedzi, przy rocznym wydobyciu ponad 30,5 mln ton.
Tiaa.... Po przeczytaniu powyższego Kowalski uzna, że Polska to prawdziwa potęga surowcowa. A jest to tylko pół prawdy. Do tego trzeba dołożyć element ekonomiczny, czyli koszty związane z pozyskaniem danego surowca, który wynikają między innymi z jego położenia i jakości oraz opłacalność jego wydobycia (czyli sytuację na rynkach) i kwestie technologiczne . Okaże się wtedy, że miliardy ton węgla warte są tyle, co papier na którym zostały zapisane. Tym, którzy nie chcą ulegać złudzeniu proponuję zapoznać się z takimi pojęciami jak zasoby bilansowe, zasoby pozabilansowe, itp. A tym, którzy nie dostrzegają tego, co oczywiste sugeruje zapoznać się z sytuacją finansową polskich kopalń i ich stanami magazynowymi. Do tego doszły niskie ceny surowca i ciepła zima. Jest źle, a myślenie w kategoriach opisanych w materiale, nie prowadzi nigdzie.