Racja Panie Bartoszu małe banki polskie które zaledwie posiadają 20% polskiego rynku usług bankowych trzymają się świetnie .Nie są upyplane w dęte instrumenty finansowe i uwalone w śliskich umowach kredytowych opartych na obcych walutach ,ba nawet nie są uzależnione od obcego kapitału!!Pytanie tylko jak długo jeszcze będą istnieć i zachowają swoją niezależność !!!!?

Dlaczego ten samozachwyt nad kondycją bankównie budzi mojego zdziwienia?
Przecież mają taki oręż w rękach, że żaden kredytobiorca im nie podskoczy:
1.Bankowy tytuł egzekucyjny, czyli zaocznie mogą zrobić wszystko,
2. Klauzule abuzywne w postaci np. UNWW czyli skubią kredytobiorców jak chcą i co im kto zrobi? Jak znajdzie się szaleniec, który wniesie sprawę do Arbitrażu, to owszem, przyznają mu rację, ale jednocześnie każą dać bankowi dodatkowe zabezpieczenie, jak przegrywają w Sądzie to wnoszą o kasację, bo przecież,bidusie, za małe mają wyniki ;
3. Hipoteki kaucyjne w porywach do 200%( sic)a średnio 170% wartości kredytu czyli niewolników do 3 pokolenia .
I to dotyczy WSZYSTKICH kredytobiorców i w PLN i w walutach.
No to trudno się dziwić, że w Polsce maja takie Eldorado. Nigdzie indziej nie ma takiej nierówności stron w umowach bankowych!
A najbardziej "rozwalił" mnie fragment dotyczący wzrostu wynagrodzenia : ludzie więcej zarabiają, to mogą do banku zanieść wyższą ratę, system niewolniczy kwitnie !

Serce rośnie.