Forum Polityka, aktualnościKraj

Studia stacjonarne odpłatne?

Studia stacjonarne odpłatne?

Money.pl / 2009-12-02 13:43
Komentarze do wiadomości: Studia stacjonarne odpłatne?.
Wyświetlaj:
2+2=PIENĆ / 77.255.248.* / 2010-08-12 23:24
Fajnie! Nie czeba mieć rozómó, rzeby zdobyci wyszrze wykrztałcenie. Chórra! Tato ma skleb i zarabia dórze piniendze, bede magisterem inrzyńrem! Bede bódowaci mosty wiszonce!
żbik / 194.181.195.* / 2009-12-03 09:48
Doprawdy przestańcie wreszcie mówić o biedzie - przeciętny pracownik naukowy pracuje na kilku etatach; tzw. składki ZUS-kie przestaje już płacić w kwietniu najdalej w czerwcu. Utrzymuje żony i kochanki. Tzw. nauka to studnia bez dna. Nikt nie kontroluje przydatności wydawanych książek, czasopism itp. Najpierw się produkuje, później się mieli... Co może wnieść nowego do nauki stary człowiek oderwany od rzeczywistości - po prostu nic. To tak jak inne instytucje powołane do obrony obywateli są instytucjami pieczętującymi nigodziwość każdego rządu każdej władzy... Tylko szkoda, że nie są opłacane za wykonane ekspertyzy, a nie dostają tyle pieniędzy ile im potrzeba a płacą na to niestety zwykli ludzie. Iluż potrzeba rzeczników, ilu sędziów, iluż badaczy biedy? Teraz wszyscy szkolą bezrobotnych, ale nikt nie zapewnia ich że dostaną pracę. Za szkolenia nauczycieli, sędziów i innych przedstawicieli tzw. władzy ustawodawczej i wykonawczej płaci budżet państwa ciężkie pieniadze, a jak robol nie ma pracy to sam musi się starać o pieniądze na pokrycie przyuczenia do zwodu. Jesteśmy odrażającym krajem. Najgorsze jest to, że wszyscy o tym wiedzą i wszyscy udają, że nic nie widzą. Najlepszą lekcję poziomu kadry profesorskiej widać na EDUSACIE, gdzie "dziadki" i "babcie" jak zgubią się w tekście czytanym nie wiedzą co robić dalej. Wystarczy obejrzeć wystawy w księgarniach naukowych temat ten sam i tysiące książek, które nic a nic nie wnoszą nowego do tzw. nauki, a tym bardziej do postępu cywilizacyjnego. Po co tylu magistrów, doktorów itp. czy po to, żeby przedstawiciele nabijali kasę - czy o to chodzi w nauce. O korupcji i nepotyzmie nie ma nawet co wspominać bo jest wszechobecny. Studia płatne były uruchomione po to, żeby zdobyć pieniądze na remonty i inwestycje, a idą do prywatnych kieszeni profesorów. To jest żałosne, jak ludzie zarabiający kilkadziesiąt tysięcy na miesiąc mówią o biedzie, a zwykli śmiertelnicy to dla nich śmiecie... Dajmy spokój z nauką i wielkimi słowami to jest kraj przestępców i dziw z jednej strony bierze, że mimo wszystko to jeszcze się kręci... Bo kolega kolegę udupia w tym środowisku i koleś kolesia winduje na sam szczyt... i wcale się nie dziwię, że ten świat tzw. nauki musi być hermetyczny, bo nie każdy potrafi przyznać, że król jest nagi... Na temat nauki można by napisać powieść i nigdy jej nie skończyć, bo życie przynosi co dzień coś nowego...
server / 78.8.142.* / 2009-12-02 20:25
eee tam nic to nie pomoże, profesorowie który faktycznie dbają o jakość "usług" to garstka całej ekipy uczelnianej, to czy reszta dostanie w łapę czy nie nic nie zmieni, powinni uczyć dla przyjemności chyba i chęci przekazania wiedzy a nie dla samej kasy, a jak się nie podoba to wynocha, i tak mają robotę poza uczelnią, tu projekcik, tam projekcik, tu wykładzik i tam jeszcze jeden; choć faktem jest, że za tyle nauki w życiu to kasa od uczelni jest kiepska;
a dwa, że nie widzi mi się płacić kasy, żeby ktoś miał większe stypendium socjalne, bo już dochodzi do paradoksów, że ktoś ma stypendium socjalne i się okazuje, że razem z nim większy dochód na głowę niż ktoś bez niego, bo ten na czarno pracuje tamten w Hamburgu i do przodu, jak chcą wprowadzić płatne studia to niech najpierw się zastanowią nad całym tym poronionym systemem a nie by tylko się chcieli nachapać; PWr dostało w tym roku 265 mln dofinansowania, a zmniejszyło stypendia do żałosnych wręcz (w opolu na UO mają większe) i zwiększyło opłaty na poprawki, a doliczyć jeszcze kasę którą zostawiają inwestorzy i unia to ja nie wiem co oni z tymi pieniędzmi robią
server / 78.8.142.* / 2009-12-02 20:26
chaotycznie trochę ale tak tylko napisałem co mi ślina na język przyniosła, jak ktoś ma solidne argumenty nad tym rozwiązaniem to punkt dla niego ;-)
Elendir / 2009-12-02 21:42 / Łowca czarownic
Czego się spodziewasz od pracowników względnie słabo opłacanych do swoich kompetencji? Że pewnie zrezygnują z pracy, zostawiając tych, których kompetencje nie są za wysokie?
A odnośnie PW to drogie są laboratoria (znacznie droższe niż inne elementy kształcenia) - trudno mi się wypowiadać dokładnie o liczbach, ale generalnie wykształcenie na politechnice jest droższe niż na uczelni humanistycznej.
kwl / 82.210.151.* / 2009-12-02 16:25
Za większość studiów już się płaci. Za co dokładnie się płaci to inna sprawa. Dydaktyka na polskich uczelniach zawsze była słaba - po prostu kiedyś studiowało 7% rocznika, a więc wykładowcy dostawali starannie wyselekcjonowany środowiskowo materiał na studenta. Każdy głupi potrafi czegoś nauczyć dziecko, które uczone było wiele lat w domu zanim poszło na studia. Stąd też późniejsze dobre mniemanie o sobie jego akademickich nauczycieli. Szerszy nabór odsłonił ich rzeczywiste kompetencje. Do tego dochodził wsobny chów kadr akademickich, odpływ zdolnych naukowców za granicę i do praktyki, uwiąd poważnych badań naukowych, drastyczny spadek względnej atrakcyjności kariery naukowej etc., no i mamy to, co mamy.

Nie dziwię się, że uczelniom ciągle mało jest pieniędzy. W końcu biorą przykład z innych - państwu polskiemu też ich ciągle za mało (tak zresztą jak i szpitalom, elektrowniom, szkołom, wojsku, policji ..... i tak można to ciągnąć). Jednak pieniądze to poprostu żetony uprawniające posiadacza do korzystania z dóbr i usług produkowanych przez innych. I wobec tego nie może ich być nieskończenie dużo. Jeśli więc panowie rektorzy chcą więcej pieniędzy to może by nam łaskawie powiedzieli z jakich innych dóbr i usług mają rezygnować studenci lub ich rodzice (czyli płacący za studia)? I jak wyceniają "studiopodobny" wyrób produkowany przez ich często "uczelniopodobne" firmy?
glupi jak polaczek / 87.205.169.* / 2009-12-02 16:44
oj nie chodziło się na uczelnie, nie chodziło :-)))
USA ma 10 bilion USD w plecy i dobrze :-)))
nam jeszcze daleko do takiego dobrego wyniku :-)))
777c / 149.254.224.* / 2009-12-02 16:37
to niech dodrukują kasy do jasnej cholery, w końcu mają mocną walutę, wiec czego sie bać???
siwy_u / 2009-12-02 16:22
jestem na TAK pod warunkiem prywatyzacji szkolnictwa...wynikną z tego korzyści takie ja:
- wzrost poziomu kształcenia - przez wzrost konkurencji na rynku szkolnictwa
- tak naprawdę będziemy płacic mniej za uczenię bo dotychczas płacimy całe życie w podatkach a tak płacilibyśmy tylko 5lat
- dla tych którzy nie mieliby pieniędzy na 100% powstały by jakieś długoterminowe pożyczki studenckie ( co w rzeczywistosci juz istnieje)
- traktujac studia jako inwestycje kazdy zastanowilby sie 10razy jaki kierdunek wybiera (znikneli by z rynku bezrobotni absolwenci kierunkow humanistycznych)
Ale niestety do takich zmian nasz rząd nigdy nie doporowadzi gdyż jak widac ponizej jest to niepopularna reforma a wybory juz wktotce..
777c / 149.254.224.* / 2009-12-02 16:35
ty naprawde wierzysz w ten chory system ???
siwy_u / 2009-12-02 17:06
nie wierzę że to kiedykolwiek w Polsce będzie wprowadzone;P a chory system to ten w którym całe społeczeństwo składa się na finansowanie publicznych uczelni
glupi jak polaczek / 87.205.169.* / 2009-12-02 16:46
w cosik musi wierzyc :-)))
moze w hitlerowskiego papieza :-)))
St. / 77.252.247.* / 2009-12-02 15:50
Pieprzenie głupot !!! - GDZIE SĄ NASZE PODATKI??? - szkoły, szpitale, policja, wojsko, drogi publiczne,opieka społeczna - nikt nie ma pieniędzy. Może by tak odchudzić trochę dotacje na partie. rząd, osłów, senat, urzędy wszelkiej maści - wojewódzkie, gminne, miejskie, powiatowe, i wszelkich innych obiboków i darmozjadów. I starczy pieniędzy na kształcenie dzieci i młodzieży.
glupi jak polaczek / 87.205.169.* / 2009-12-02 16:47
a Mira, Zbycha, Grzecha, Olka pytales ???
777c / 149.254.217.* / 2009-12-02 15:45
to dobre.... zdawać egzaminy, męczyć się z nudnymi wykładowcami, płacić słoną kasę, uzyskać nic nie warty dyplom i zasilić szeregi bezrobotnych, oto strategia rozwoju polskiej edukacji, teraz nikt nie chce sie kształcić tak jak jeszcze 1o lat temu, kiedy był wyż demograficzny, i same studia wieczorowe i zaoczne wybudowały nie jeden gmach i sowicie wsparły kieszeń profesorków. Oczywiście rząd, jako ten dobry bedzie chciał pozyskac zelazny elektorat na przyszłe lata i bedzie za utrzymaniem nie płatnych studiów dziennych. Tanie chwyty pod publiczkę, a absolwenci no coż zdecydowana wiekszosc bedzie siedziała na nic nie wartych stażach za góra 15oo zł, oczywiście z kontraktem na 6 mcy bez opcji przedłużenia w zapyziałych urzedach, ze smierdzacymi urzedasami, a druga ta mądrzejsza cześci pryśnie zagranice i bedzie miała niezły ubaw z tego cyrku co się dzieje.
777c / 149.254.217.* / 2009-12-02 15:48
a ha po wyborach prezdenckich i parlamentarnych spodziewajcie sie raczej odpłatnych studiów dziennych pryszczatki kochane.
glupi jak polaczek / 87.205.169.* / 2009-12-02 16:48
jak ci nie pasi, to won z UE !!!!
Student Lublin / 83.28.22.* / 2009-12-02 15:31
Znając stronkę z www.bogaty-typy.entro.pl poznałem metodę do zarabiania kasy w internecie! Siedząc w akadaemiku ucząc sie i grając zarabiam super kasę! Jestem szcześliwy z tego - kolega mmi dał tą stronkę i dziekuję mu za to! Warto myśleć i zarabiać np. na Sporcie Lokując kasę!
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - Ja-Gaar.]
glupi jak polaczek / 87.205.169.* / 2009-12-02 16:50
Piramidka finansowa ?
man13 / 2009-12-02 14:03 / Tysiącznik na forum

Rocznie szkolnictwo wyższe kosztuje budżet państwa ponad 10 mld złotych. Przeznaczamy na nie około 1,6 procent PKB. Tyle co Niemcy i Japonia. Jednak kwotowo jest to sześć, osiem razy więcej niż w Polsce.

Na tyle procent pozwalają sobie najwięksi i Polacy. Brawo!
tomekLLL / 83.136.224.* / 2009-12-02 15:12
Należałoby spytać za co ta odpłatność. Osobiście kończyłem jedną z AE. Moim zdaniem jej pragam w sam raz odpowiada poziomem szkole średniej. Spora cześć kadry nie chce albo nie potrafi przekazać podstawowych mechanizmów gospodarczych i ekonomicznych (oprócz regułki o krzywej podaży i popytu itd…) . Pomijam mizerię zagadnień praktycznych (praktyków na AE nie ma). Krótko mówiąc mgr ekonomii nie bardzo potrafi interpretować aktualnie otrąbiony wzrost PKB o 1,7 % (czy ileś), albo skutków zadłużenia publicznego. Poza tym to tylko łatwo dał się wkręć jakiś w kredyt CHF na całe życie a służbowo w zero kosztowe opcje walutowe.
Pilsener / 2009-12-02 13:54 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
1. Odpłatność za studia TAK, ale pod dwoma warunkami:
- prywatyzacji szkolnictwa wyższego (dość już płacę prywatnych pieniędzy na publiczne molochy)
- zbudowania systemu stypendiów dla najbiedniejszych i najzdolniejszych (tak by wyrównać szanse, obecnie najlepiej sytuowani studiują na dziennych i bezpłatnych, a biedota pracuje w marketach i płaci słono za marnej jakości studia zaoczne)

2. Polski system szkolnictwa wyższego jest jednym z najgorszych w Europie, polskie uczelnie też są jednymi z najgorszych. Są niedoinwestowane, scentralizowane, upartyjnione (spora część polityków wywodzi się z sektora edukacji), plagą jest niegospodarność, nepotyzm i korupcja. "Szeroko zakrojone akcje by zachęcić do studiów przyszłych inżynierów i informatyków" - to jakaś kpina, nie dostałem się na informatykę (30 osób na jedno miejsce) to idę na rybołówstwo, a że mnie to nie interesuje to kogo to obchodzi? Państwo płaci za studia więc będę studiował nawet filologię zachodnio uzbecką, byle dostać papier, studenci są więc po co uczelnie mają dopasowywać się do rynku? Chełpimy się często, że mamy jakiś tam dobrych informatyków - co z tego, jak z jednej czy dwóch uczelni? Nie sztuka mieć dobrych studentów wybierając z 30 na jedno miejsce, sztuka wykształcić tych 29 pozostałych, a tu jesteśmy najgorsi w Europie, mamy wyższy odsetek funkcjonalnych analfabetów wśród absolwentów uczelni wyższych niż Szwecja wśród ogółu ludności, cała edukacja w tym kraju to jeden wielki komunistyczne beton a politycy wywodzący się z PRL'u tacy jak Tusk i Kaczyński nie są zainteresowani, by to zmienić.
squun / 95.41.64.* / 2009-12-02 14:59
ja bym dodał że polscy studenci też są najgorsi w europie !!!
rwtsgef / 83.30.150.* / 2009-12-02 14:47
Edukacja na wyższych uczelniach nie uczy logicznego myślenia ale kucia na pałę i cwaniactwa jak to zdać. To że umiesz jeszcze nie gwarantuje zdania bo zależy jaki humor będzie miał cieć. Ten system jest chory i nienormalny. Większość nauczycieli siedzi po plecach na uczelniach bo mają dostęp do kontaktów i płacą mniejszy podatek dochodowy ( tak, tak 9% ). Studentami mało kto się interesuje bo prywata jest ważniejsza.
man13 / 2009-12-02 13:59 / Tysiącznik na forum
Coś podobnego do postulowanego przez Ciebie jest w Anglii. Nic prostszego - odwzorować.
grześqqq / 83.136.224.* / 2009-12-02 13:52
Należałoby spytać za co ta odpłatność. Osobiście kończyłem jedną z AE. Moim zdaniem jej pragam w sam raz odpowiada poziomem szkole średniej. Spora cześć kadry nie chce albo nie potrafi przekazać podstawowych mechanizmów gospodarczych i ekonomicznych (oprócz regułki o krzywej podaży i popytu itd…) . Pomijam mizerię zagadnień praktycznych (praktyków na AE nie ma). Krótko mówiąc mgr ekonomii nie bardzo potrafi interpretować aktualnie otrąbiony wzrost PKB o 1,7 % (czy ileś), albo skutków zadłużenia publicznego. Poza tym to tylko łatwo dał się wkręć jakiś w kredyt CHF na całe życie a służbowo w zero kosztowe opcje walutowe.
POlski_kretyn2008 / 77.255.49.* / 2009-12-02 14:11
Znowu będziemy mieli bogatych i kształconych tłuko-durni. Proponuję kształcenie w internecie i pisanie prac w formie elektronicznej (plagiaty i tak będą cedzone). W tym momencie są takie przypadki, że gość po dziennych studiach pracuje fizycznie w UK razem z kumplem po technikum mierniejszej wartości, niż tamtego LO. Wtedy nasz kraj pożytku nie ma z obydwu chociaż ich wykształciliśmy za nasze pieniądze to oni pracują dla anglosasów, którzy podstępnie otworzyli rynek jak ich społeczeństwo zaczęło się starzeć i w dodatku emigrantów dyskredytują w mediach jak i internecie. Po wiedzę czy edukację kady sięgnie, no chyba, że go na nic nie stać. A jak nie ma talentu i się uczyć chce a nic nie zalicza to co wtedy zrobić? A 'kupione" wykształcenie wyższe w płatnych szkołach to co z tym robić? Znam takich co się chwalą magistrami, a pisać poprawnie po polsku nie umieją czy mają stan opłakany inteligencji użytkowej. Prywatne uczelnie likwidują, bo WKU nie ściga już to nikt się nie wybiera (na policealnej szkole jak się było to WKU chciało werbować w kamasze).
Niech się edukują za darmo najmądrzejsi i Ci co mieli minimum zachowanie bardzo dobre na świadectwie z zachowania i religię wywalić ze szkół oraz symbole religijne typu krzyże i inne., bo to demoralizuje racjonalistów.
mat3422 / 91.193.208.* / 2009-12-02 13:45

w ciągu roku studiów średnie koszty kształcenia na uczelniach publicznych wynoszą ok. 10 tys. zł na jednego studenta.


Jak prognozuje GUS, już w przyszłym roku akademickim liczba potencjalnych studentów będzie mniejsza o 300 tysięcy, a w 2015 spadnie poniżej 3 mln osób.

Te rosnące koszty kształcenia nie wynikają z tego, że faktycznie utrzymanie studenta kosztuje więcej. Pieniędzy dla uczelni jest co roku tyle samo, ale maleje liczba studentów - dlatego ilość pieniędzy przypadająca na jednego studenta się zwiększa.
To prosta matematyka. Przykładowo: jeśli pieniędzy będzie 20 mld, a studentów 2 mln, to na jednego studenta przypada 10000 zł. Jeśli pieniędzy będzie nadal 20 mld, ale liczba studentów spadnie do 1 mln, to na jednego studenta będzie przypadać już 20000 zł. Czy to znaczy, że ci studenci kosztują więcej? Nie, to znaczy tylko, że jest ich mniej.
777c / 149.254.224.* / 2009-12-02 16:40
a profesorkom trzeba pensje podwyższyć, a koszty utrzymania gmachu też rośną... a tu fiasko, rocznik 6o-70 nie napłodził wystarczajacej ilości pryszczatko-tuskomatołów.
barti / 2009-12-02 13:43
A moim zdaniem zasadniczym problemem szkolnictwa wyższego w Polsce jest nepotyzm i kolesiarstwo. Na polskich uczelniach jest kupa dziadow, którzy trzymają sienieźle nawzajem. Niech ktoś spróbuje zrobic doktorat albo habilitacje na polskiej uczelni. Zycze powodzenia. Bez znajomości wysoko postawionego dziada nie ma szans. To samo jest z otrzymaniem pracy na uczelni na stanowisku wykładowcy. Tylko smi swoi. Ale czesne to wprowadzic, żeby sie klika pasła. Żenada po prostu.
rgtrhrthsrt / 83.30.150.* / 2009-12-02 14:51
Podpisuje się pod tym rękoma i nogami. U mnie na roku tak było. Koleś chciał robić doktora to nie było możliwości nie mówiąc o kasie. JAk synek Doktora chciał zostać na uczelni to znalazły się możliwości i nawet pieniądze. Synek doktora był tępy jak but ale miał układy na całej uczelni. Takie jest szkolnictwo wyższe w Polsce
Jack Mac Lase / 161.122.83.* / 2010-08-12 16:56
A ja nie mialem zadnych znajomosci na uczelni i zrobilem doktorat, bo po prostu jestem dobry. Teraz czesto wyjezdzam na staze zagraniczne. Jezdze po Europie i Azji. I to wszystko bez zadnych ukladow czy znajomosci. Jak ktos jest dobry w tym co robi, to mimo spisku dziadow i innych przeciwnosci i tak osiagnie cel i zostanie zauwazony w nauce.

Najnowsze wpisy