W swoim dążeniu do zaniechania zmian premier Marcinkiewicz tak się zagalopował, że postępuje odwrotnie niż to niedawno zapowiadał. Wystarczy przypomnieć jego zapowiedź, że natychmiast ze spółek Skarbu Państwa odwołani zostaną ludzie ze służb specjalnych. Od zapowiedzi minęło dwa miesiące i nic się nie zmieniło. Najlepszym tego przykładem jest jednoosobowa spółka Skarbu Państwa CF CEFARM S.A., gdzie w radzie nadzorczej nadal spokojnie zasiada i zapewne wykonuje swoje powinności zgodnie z instrukcjami ministra SP (obecnie Marcinkiewicza) były szef UOP, generał Andrzej Kapkowski. Jeżeli PiS i premier w ten sposób nadal będą spełniać swoje obietnice wyborcze i programowe, to większość z zaciągu premiera Milera zdoła dotrwać do jego powrotu. A może o to właśnie chodzi politykom PiS, którzy zamiast "naprawiać" państwo w koalicji z PO robią wszystko, aby zniszczyć Tuska i wzmocnić postkomunistów.

Myślę że dużo bardziej niż "czerpanie korzyści własnych" do dymisji ministrów (skarbu w szególności) przyczyniają się "niepoprawne politycznie decyzje". Jesteśmy krajem w którym nie ceni się fachowosci i umiejętności podejmowania trudnych decyzji - liczy się tu poplecznictwo i wlasnie wspomniana "polityczna poprawność".
Jeśli idzie o tłumaczenia przesłanek o decyzjach MF - nie uważam aby słuchacze Radia Maryja byli w stanie zrozumieć proces podejmowania decyzji w tak skomplikowanych procesach jak sprzedaz elektrowni. W tym przypadku minister wykazal sie wyjątkową naiwnością.