SUPER POLSKA

maly65 / 80.55.32.* / 2007-03-19 14:33
W miniony weekend szczególnie zainteresowały mnie dwie wiadomości podawane we wszystkich programach informacyjnych. Pierwsza z nich – ta mniej ważna, a jednak o bardzo ciekawym zabarwieniu socjologicznym – to śmierć SUPER BOHATERA – Kapitana Ameryka. Został on w najnowszej komiksowej opowieści zastrzelony przez snajpera. Ameryka zamarła. W wydawnictwie urywały się telefony, nie dało się zapanować nad fanami super bohatera. Niestety kres każdej z komiksowych postaci kiedyś musi się skończyć i skończył się również dla niego. Będzie trochę łez w małych chłopięcych oczkach. Dorośli fani urządzą z tego powodu kilka zlotów, na których będą wyświetlane wszystkie super misje super kapitana. Pamięć będzie trwała wiecznie, a przynajmniej długo. Wydawnictwo sprzedając prawa do produkcji gadżetów jeszcze przez wiele lat będzie zarabiało spore pieniądze. Ot i już. Sprawa zamknięta. W Polsce w weekend tez było o super bohaterach – tym razem nie jednym, a co najmniej dwóch. Dodatkowo jeden jest w obstawie kilku mniejszych super bohaterów. Chodzi oczywiście o spotkanie PIS-u, na którym roiło się od pochwał w jakim to świetnym kraju mlekiem i miodem płynącym. Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem zarówno rządu z premierem na czele jak i prezydenta. Zachowuję sobie więc prawo do subiektywnej oceny całej sytuacji. Kiedy w piątek jechałem samochodem do domu wydawało mi się, że Polska jest krajem o rozwijającej się gospodarce, malejącym bezrobociu i dobrymi wskaźnikami makroekonomicznymi. Krajem z dużymi problemami socjologicznymi, gdzie kultura polityczna schodzi na psy, skąd ludzie wyjeżdżają, bo szukają FUCKING PARADISE. Czy znajdą? Nie wiem! Mają prawo szukać. Krajem o ciekawej i pięknej przyrodzie i nieciekawych drogach, na których dochodzi do przerażającej liczby wypadków, a poszkodowani w nich obywatele leczeni są nędznych szpitalach, gdzie dramatycznie niskoopłacanym lekarzom i pielęgniarkom nie chce się pracować i wyjeżdżają za granicę. Wydawało mi się, ze Polska ma skandaliczny budżet, z którego każdy minister mający za sobą kilku posłów może swobodnie wyciągać ile chce, a jak się nie uda to trzeba zagrozić rozpadem koalicji i już się uda. Pięknym krajem, gdzie nauczyciele wychodzą na ulicę bo za mało zarabiają (myślę, że 1500 brutto – tyle wynosi średnia pensa nauczyciela to nie jest mało – TO JEST SKANDALICZNIE MAŁO), a także dlatego, że ich resortem zarządza ideologicznie skrzywiony człowiek, który tolerancją nigdy nie grzeszył. No cóż – nie każdy jest grzesznikiem.
No właśnie - to był piątek. W niedzielę dowiedziałam się, że jest zupełnie inaczej. Jest Super! Jest tak super, że nie ma czasu na to żeby mówić jak bardzo super jest! Jest prze super!
Przyznaje – prawie w to uwierzyłem

Dziś znów jechałem samochodem do pracy – jednak nie jest przesuper! Chyba super nawet nie jest. Drogi ciągle mają dziury, a ludzie ciągle nie są uśmiechnięci! Nie wiem jak lekarze i nauczyciele, ale chyba dla nich przez ten weekend również nic się nie zmieniło. Chyba też nie uwierzyli...

Najnowsze wpisy