Sesja w Stanach typowo świątecan - na cieniutkim obrocie udało sie wyciągnąć na minimalne plusy. Cena miedzi, popotężnych spadkach wyciągnięta przez fundusze ratujące sie przed stratami, bo pojawiło się trochę popytu fizycznego przy cenach najniższych odkilku miesięcy. Podpierają się przy tym wiadomością o przejęciu przez Freeeport McMoRankorporacji Phelps Dodge, jak i "spadkiem" zapasów na LME o - i tu horror - 100 (słownie sto) ton, po ostatnim wzroście o 45.650 t.wciągu ostatniego miesiąca). Nie zwrócili przy tym uwagi, że w NY zapasy wzrosły wczoraj o ok. 1.000 t. Chiny podały, że produkcja miedzi w październiku wzrosła w stosunku do września o 8,9% do 248.300 t. U nas oczywiście euforia, będzie komu oddać "tanie"
akcje. Wczorajsze komentarze dla PAP pokrywają się z moimi ocenami.