oughvf
/ 188.33.10.* / 2010-09-10 11:30
Czy to przypadek, że wart 70 mln zł przetarg na remont Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, wygrały: spółka, w której władzach zasiada absolwent Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie, oraz firma podejrzewana przez wywiad wojskowy o infiltrację przez FSB? I że spółki te zleciły remont rządowego Tu 154 spółce Aviakor z Samary, której właścicielem jest zaufany Putina, oligarcha Oleg Deripaska? Zastanawiające, że przez MON pominięty został zarówno państwowy Bumar, który zajmował się wcześniej obsługą techniczną rządowych tupolewów , jak i Metalexport-S. Resort Bogdana Klicha odrzucił te oferty bez dokonania nawet analizy cen. Zakład w Samarze natomiast nie ma doświadczenia i nie dawał gwarancji rzetelnego wykonania remontu. Specjaliści przypominali, że firma Aviakor z Samary przez sześć lat nie mogła się wywiązać ze zlecenia na remont czeskiego tupolewa. Jakie więc powody zdecydowały, że tym razem nie liczyła się cena, doświadczenie wykonawcy ani opinie ekspertów? I z jakiego powodu trzeba było ten remont zlecić wyjątkowo człowiekowi szczególnie zaufanemu, wręcz podporządkowanemu Władimirowi Putinowi.
Całość: ------ http://www.bibula.com/?p=26661