pomysł na szybki przyrost naturalny ale dla meneli te dzieci pózniej i tak laduja w domach dziecka i znowu utrzymanie takiego dziecka w domu dziecka to 2500 tys miesiecznie ciekae jakim znowu kosztem nasze biedne panstwo chce dac bezrobotnym po 1000 miesiecznie aby tylko rodziły kto musi znowu nato zapieprzac ,ja w takim razie chce 2000 na reke a nie najniższą krajawa zmienic premier bo to ona wyszła z takim projektem

Uczciwie pracujemy. Dziecko urodziko sie w zezzlym roku ale na becikowe nie zasluzylismy. Dziekujemy panie Tusk i PO polityka antyrodzinna jak sie patrzy. Musze zrezygnować z pracy bo nie ma kto siedzieć z dzieckiem. Dziekujemy ze podwyzszyl rzad wiek emerytalny, dziadki musza pracowac. Splacamy kredyt w zl , rzad pomaga frankowcom a kto nam pomoże?????? Frankowcow traktuje sie jak dzieci uposledzone......
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

...bezrobotni, studenci, osoby pracujące na podstawie umów cywilno-prawnych, rolnicy... ;)
nic tylko dawać niech się mnożą... a potem zbudują dla siebie slumsy - a bogaci będą na nich w fawelach polować... Druga Brazylia

raj dla meneli

Czyli reasumując...pracuje uczciwie za 1 286,16 zł miesięcznie, z tego opłacam ok. 800,00 zł żłobek, by utrzymać etat. A tu ktoś ma gdzieś (nie mówię o kimś, kto naprawdę szuka pracy), "zrobi" dziecko, potem następne, a pieniążki na konto będą regularnie spływać. Tak się zrodzą patologie! Państwo powinno pomagać, ale to nie jest dobry sposób. Może warto obniżyć nieco stopę do świadczenia rodzinnego? Albo budować i dopłacać do żłobków do przedszkoli? Jak obywatele się rozbestwią, to później będzie płacz, że nie ma kto pracować na emerytury, w konsekwencji czego znów trzeba będzie podnieść wiek emerytalny!

JA pracuje i na macierzyńskim dostane trochę więcej,ale nie za darmo.Za dotychczasową pracę!!!A co do bezrobotnych... PIENIĄDZE SIE SKONCZA,A DZIECKO ZOSTANIE I CO DALEJ?KOLEJNE DZIECKO NA PRZYPŁYW GOTOWKI?CZY MOPR,MOPS LUB DOM DZIECKA

To jest nienormalne. Obserwuje ten kraj i dochodzę coraz częściej do wniosku, że to dziki kraj.

Jeżeli ktoś jest bezrobotny i decyduje się na dziecko to powinien zdawać sobie sprawę z kosztów jego utrzymania. Jeżeli nie mam pracy każdy świadomy człowiek nie planuje powiększenia rodziny, to samo się ma do studentów.Byłam i studentką i bezrobotną i nie myślałam o dzieciach. Teraz wszyscy bezrobotni, którym nie chce się robić bądź są bezrobotni a pracują na czarno dostaną jeszcze pieniądze. A człowiek jak uczciwie pracuje to nawet becikowego nie dostanie...gdzie sprawiedliwość. Państwo chce żeby dzieci rodziły się w patologiach i rozrywkowych studentach, którzy pod wpływem chwili zapomnienia zachodząś w ciążę. rozumiem że nie każdy bezrobotny to patologia ale taki, który nią nie jest nie skusi się na 1000 zł , bo zdaje sobie sprawę że kiedyś dotacja się skończy a dziecko wraz z nia nie zniknie.