Zawiedziona
/ 77.45.20.* / 2015-06-23 23:20
"Albo studia, albo macierzyństwo"??
Kto wypisuje takie głupoty? Co może lepiej, żeby rodziły kobiety bez ambicji i wykształcenia i całe życie żerowały na państwie i innych ludziach, bo bez szkoły to i pracy nie ma?! Wybór między studiami, a dzieckiem jest trudny-sama obecnie przed takim stoję. Wg lekarzy mam max 2 lata na zajście w ciążę. Później szanse są właściwie bliskie 0. Jasne, że chcę mieć dzieci tylko pytanie-za co mam je utrzymać? Mogę zrezygnować ze studiów i co mi to da? Zajdę w ciążę i nie stać mnie nawet na lekarza, a dziecko też kosztuje.... Studiuję na dwóch kierunkach, utrzymuję się ze stypendium i pracy-oczywiście na umowę zlecenie i po prostu nie stać mnie na dzieci. 1000 zł.-ok. może to jest jakaś pomoc, ale mnie i wydaje mi się, że większości rozważnych i realnie myślących ludzi nie zachęca. Dlaczego? Już odpowiadam-pomoc jest udzielana przez rok. Co dalej? 1)Kto zatrudni młodą matkę rocznego dziecka? Przecież to tylko kłopot-dzieci chorują, młode kobiety ponownie zachodzą w ciążę. 2) Nawet jeśli znajdziemy pracę-zarabiająć 1300 zł. jak żyć? Opiekunka czy złobek kosztują.O rachunkach, ubraniach pożywieniu lepiej nie wspominać... KIEDY WŁADZA W TYM KRAJU ZAUWAŻY, ŻE KOBIETY NIE RODZĄ, BO JE NA TO NIE STAĆ!! I tu jednorazowa pomoc nie wystarczy, bo dziecko trzeba utrzymywać przez ok. 20 lat...