Dolores2015
/ 90.156.22.* / 2015-06-23 12:40
Kobitki ja Was rozumiem, bo sama jestem kobieta i co to jest 1000zl, niech sobie te pieniadze do pup...y wloza to min powinno byc 1600zl netto lub 2000zl netto- wtedy mialoby to jakis sens. 1000zl to bardzo i to bardzo mala pomoc przy wydatkach na dziecko, tym bardziej ze kobieta-matka tez musi z czegos zyc i porobic oplaty. Niech Ci faceci (bo to raczej nie konsultuje sie z kobietami)urzedasy sami zachodza w ciaze, chadza z brzucholami przez 9m-cy zeby im kregoslupy popekaly od ciazaru,leza na patologi ciazy, bucha ich z krocza krew, niech wymiotuja, niech dostaja zylakow, hemoroidow, niech ich tna cesarka, nadcinaja krocze, a pozniej ledwo co osilach wstaja do dziecka w nocy by je przewinac i nakarmic.Ci co proponuja takie psie pieniadze to nie sa swiadomi ile kobiete cierpienia, poswiecenia i wysilku kosztuje dziecko i jak teraz mlodym ludziom jest ciezko w szczegolnosci gdy jedno z malzonkow/osob zyjacych w parach nie pracuje. Ludzie i te inne patologie co sie zle wypowiadaja na tym forum o takiej pomocy wy nie rozumiecie, ze kobiety/malzenstwa/pary chca miec dzieci, ale nikt nie wiec co sie stanie jutro, pojutrze, za m-c.Ty tez dzisiaj siedzis na cieplym stoleczku, a jutro mozesz moknac bez parasola na deszczu. Niektore kobiety sa po trzydziestce i tez maja ciezka sytuacje z praca, a to jest ostatni dzwonek na dziecko, bo wczesniej tez je zycie nie rozpieszczalo mimo wykszatalcenia-ktore teraz mozna sobie schowac do kieszeni.Ciezko jest znalezc dobra stabilna prace na dluzsza umowe i jeszcze dobrze platna, zeby cos tam wplywalo zgodnie z ich pensja bedac na L4 czy pozniej na maciezynskim. Kobiety, ktore nie maja pracy albo maja byle jakie prace bo zycie ich do tego zmusza tez chca zakladac rodziny-bo ile mozna czekac, a zegar biologiczny nam bije-psychika i cialo domaga sie potomstwa, a pomocy jak bylo brak od Panstwa, tak nadal jest brak. W Polsce wyglada to tak, jakby problem nie istnial- TO JEST DOPIERO PATOLOGIA. Ustawowo powinno byc przewidziane, ze wzystkie kobiety mozna zatrudniac tylko na czas nieokreslony,albo na umowy dlugoterminowe od 3 do 5 lat, a stawki ich zarobkow powinny byc ustalone przez wyksztalcenie. Wyksztalcenie podstawowe/zasadnicze to zarobki nie powinny byc nizsze niz min 1800 zl netto. Oczywiscie moga zarabiac tez wiecej, wazne zeby bylo osiagane okreslone min. Sredne wyksztalcenie zarobki od min 2500tys netto wzwyz, wyzsze wyksztalcenie 3200zl netto i wiecej. Ulozylaby sie jakas wtedy hierarchia, wyksztalcenie mialoby sens, a mlodzi ludzie mieliby sie tez po co uczyc i nie mowiliby rodzicom, ze nauka nie ma sensu. W takiej sytuacji kazda kobieta czulaby sie bezpiecznie, bo mialaby stabilna prace na czas nieokreslony lub chociaz umowe dlugoterminowa np na 3-5 lat, moglaby ze spokojna glowa zachodzic w ciaze i rodzic dzieci, a takze z mezem/partnerem mogliby podchodzic do kredytu mieszkaniowego.Dodatkowo powinien byc wprowadzony obowiazek zatrudniania kobiet w zaleznosci od wielkosci zakladu powinna byc takim pracodawcom odgornie przydzielony przedzial min. zatrudnienia kobiet, aby uniknac takiej sytuacji, ze jak weszlyby tak rygorystyczne przepisy to pracodawcy przestana zatrudniac panie. Tylko Polacy nie mysla i pracodawcy tez-kieruja sie tylko swoimi zyskami, a nie maja w sobie za grosz czlowieczenstwa, nie ma hierarchi w tym kraju i konczy sie na tym ze mlodzi ludzie i osoby tez po 30tce z wyzszym wyksztalceniem nie maja pracy, albo pracuja na umowe-zlcenie i to jeszcze bez oplaty skladek chorobowych albo zarabiaja marne 1200zl-2000zl i maja problem z wyzyciem z miesiaca na miesiac przy wynajmowanym mieszkaniu, nie wspominajac juz o tym zeby zalozyc rodzine.Ogromny problem Polski i polskich kobiet tak jakby nie istial. A to trzeba naglosnic i niech oni w koncu robia cos dla Nas kobiet w tym piprz....onym kraju, a jak nie to won ze stolkow, obsadzimy same babki i one beda wiedzialy jakie kobiety maja problemy i czego chca. Facet sobie zawsze jakas prace znajdzie, ale kobiety naprawde maja problem z praca w Polsce. Trzeba szukac rozwiazan tego problemu: a moze zaproponowac dofinansowanie np po 1500zl netto dla pracodawcow, ktorzy zatrudnia na stabilne, dlugotermionowe umowy kobiety do swoich zakladow pracy. Taki pracodawca dolozy 1000-1500zl netto i wyplata dla takiej Pani jest 2500-3000zl i ona zadowolona i pracodawca zadowolony, no i statystyki zarobkow sredniej krajowej zaczelyby sie zgadzac. Rozwiazan jest wiele trzeba tylko chciec i probowac je znalezc - ktore bedzie tym wlasciwym, aby wszystkim kobietom pomoc w szczegolnosci tym ktore maja juz ostatni dzwonek na rodzenie dzieci wiec grupa po 30tce.