m.marzec
/ 89.238.10.* / 2015-06-23 10:51
Czytam poniższe komentarze i jestem wręcz przerażona tym, co niektórzy wypisują. Jestem MATKĄ, obecnie niepracującą i jestem w ciąży. Owszem, pracowałam, ale dorywczo na umowę zlecenie, gdzie nie odprowadzano nawet składek. Z dniem, kiedy dowiedziałam się o ciąży odeszłam, bo to była praca fizyczna, a nie było mowy o zmianie stanowiska. I co?? Kto w tych czasach przyjmie ciężarną do pracy? Każda przyszła matka będzie traktowana tak samo, bo aktualnie nie pracuje? Nie wsadzajcie wszystkich do jednego wora, bo jest to po prostu irytujące. Owszem, pewnie garść ludzi, którzy żyją w patologicznych rodzinach wykorzysta to. Ale nie wszyscy. Wielu normalnym rodzinom taka pomoc się przyda. Polacy narzekają, że państwo nie pomaga rodakom, jeżeli jest taka potrzeba. A kiedy pomoc się zjawia, tak jak w tym przypadku dla przyszłych rodziców, również jest źle. Dziwi mnie postawa matek, negatywnie wypowiadających się o tej ustawie, bo przecież same wiedzą, ile kosztuje chociażby wyprawka dla noworodka. W innych krajach UE taka pomoc jest od lat i nikt się nie burzy, bo każdy jest świadomy, ile kosztuje utrzymanie dziecka. W kilku krajach nawet, świadczenia na dziecko jest przyznawane na kilka lat i nikt nie protestuje, że szerzy się patologia. A tu? Polacy (oczywiście co niektórzy) to dziwny naród.