Forum Forum prawneKarne

świadek w sprawie....

świadek w sprawie....

milencia / 2009-01-07 19:19
razem z mężem parkowaliśmy - mąż kierowca ja nie mam prawa jazdy - pod supermarketem. gdy otwierałam drzwi nadjechał obok samochód i doszło do lekkiego "przetarcia", z tym że na moim samochodzie nie ma śladu a na tym drugim lekkie przetarcie. Kierowca tamtego samochodu wysiadł, nakrzyczał na mnie, nawyzywał i powiedzial, że chce 1000zł odszkodowania. Jechał on razem z żoną. Chcieliśmy się z nim dogadać jakoś ,ale (tak na dobrą sprawę nie była to w 100% moja wina bo on się wpychał poboczem) nie dało rady się z nim dogadać. w końcu wsiedliśmy do samochodu, pan pokrzyczał i poszedł sobie a my odjechaliśmy. Zakończyło się na rozmowie . po jakimś czasie przychodzi wezwanie na policję bo pan zadzwonił później na policję i powiedział, że takie zdarzenie mialo miejsce. Mąż poszedł na komisariat i powiedział, że on nie wie o co chodzi. teraz ja dostałam wezwanie na komendę w charakterze świadka. Czy mam się wogóle stawiać czy nie? Jeżeli tak to czy mogę się trzymać tej wersji że nic nie wiem? w sumie jest słowo przeciwko słowu, tym bardziej, że ten pan mieszka niedaleko nas i może nas znać z "widzenia". Czy policja może mnie "przekwalifikować" ze świadka na podejrzanego??

Najnowsze wpisy