Witam. Przeczytałem parę Waszch komentarzy dot. lokat, podatku i inflacji, i przyznaję, że nie bardzo rozumiem, o co się spieracie. Jeśli macie do wyboru 3 możliwości:
a) lokata 4% (rocznie), -podatek, -inlacja (3,4%)
b) skarpeta 0%, -inflacja (3,4%)
c)
akcje (albo fundusz) -15% (miesięcznie), -inflacja (3,4%)
to co wybierzecie?
Chyba oczywiste jest, że przy takim wyborze lokata jest najlepsza. Inflacja zżera pieniądze niezależnie od tego, w co są zainwesowane. A podatek płaci się tylko, kiedy są zyski. Jasne, że w przypadku wzrostów na giełdzie lepiej mieć akcje, ale jak ktoś się spodziewa spadków, to lokata jest lepsza, nawet jak się odejmie podatek. Odnoszę wrażenie, że niektórzy pamiętają o podatkach i inflacji tylko w kontekście lokat, a zapominają, że te same obciążenia występują w przypadku innych inwestycji.