Witam.
Odkad na rynku polskim bylo Cetelem co jakis czas kupujac rozne rzeczy na kredyt (wole kredyt bo nie musze gotowki od razu wykladac) korzystalem z uslug tegoz banku. Nigdy nie mialem klopotow, az do teraz. Wielokrotnie proponowano mi karte kredytowa, ktora jest oferowana przy podpisaniu umowy kredytowej. Zawsze przed przeslaniem karty dostawalem wczesniej powiadomienie i informacje, ze w celu rezygnacji wystarczy zadzwonic na infolinie i sprawa bedzie zalatwiona. Tym razem zostalem zaskoczony bo karta zostala mi przeslana bez zadnego powiadomienia. Oczywiscie na infolinii poinformowano mnie, ze moge jej nie aktywowac, lecz co zrobic z nieszczesnym rachunkiem otwartym do tej karty? Wiadomo, otwarty rachunek roznie moze sie na czlowieku zemscic. Jedyny sposob to odeslanie karty z pisemna rezygnacja lub wizyta w oddziale, ktorych jak na lekarstwo. Ktos kto to wymyslil mial leb, bo wiadomo gdy ma sie cos zrobic to moze zostawie te karte i nie bede sie bawil w procedury. Zawsze pare zlotych moze sie przydac. To takie socjotechniczne dzialanie. Ja rowniez sie lamalem lecz postanowilem sprawe jeszcze raz rozpoznac dzwoniac na infolinie. Po rozmowie, ktorej nie bede przytaczal natychmiast podjalem decyzje o rezygnacji z karty. Nie chodzilo tu o produkt finansowy lecz o podejscie pracownikow do mnie jako klienta. Zostalem calkowicie zniechecony do wspolpracy z bankiem. Wybralem sie do oddzialu i tu rowniez podobnie sie do mnie odnoszono. Wychodzac z banku najczesciej mam poczucie zadowolenia ze swojej wizyty. Raz chodzi o kredyt innym razem o inne produkty, tym razem wyszedlem szczesliwy, ze moja przygoda zakonczy sie z tym bankiem po splacie ostatniej raty. Ludzie pracujacy w Sygmabank i majacy bezposredni kontakt z klientem sa jak najgorsza wizytowka tej instytucji. Brak profesjonalizmu. Przygadywanie i obrazanie klientow to norma. Dziekuje ci na zawsze Cetelem -Sygmabank.