Zachód jest przekonany, że reżim syryjski ma niezadeklarowane zapasy tej broni, m.in. sarinu i gazu musztardowego oraz drażniącego układ krwionośny i nerwowy gazu bojowego VX.

No i dalej zabawa w bambuko?
Teraz kiedy Syria w geście dobrej woli(propagandowo) i dla uniknięcia agresji (pragmatycznie) chce poddać kontroli i zniszczeniu swoje zasoby broni chemicznej, tzw. zachód ma nowe obiekcje. Tzw. zachód jest przekonany, że Syria ma niezadeklarowane zapasy tej broni. Znowu nie ma dowodów na te wymyślone twierdzenia. Ale jest za to głębokie "przekonanie".
Czyli pitolenie do potęgi. Świadczy to jeszcze jednym , mianowicie decydenci mają w wielkiej pogardzie rozumki plebejskie. Skoro w tak bezczelny wręcz prymitywny sposób dalej pitolą uważając , że plebs i tak to kupi.
Na dodatek tzw. zachód nie zająknie się na temat broni chemicznej którą posiada i używa tzw. opozycja syryjska, ani na temat kto opozycji tą broń dostarczał i dostarcza?
Świadczy to o jednym, agresja na Syrię była planowana od dawna, jest wynikiem jakiejś wielkiej potrzeby geostrategicznej w planach USA utrzymania kontroli, broń chemiczna (coraz wyraźniej to widać) to jedynie pretekst. Skoro Rosja wytrąca ten pretekst USA, to tzw. zachód szuka kolejnego pretekstu.
Może dziennikarze zamiast przepisywać banialuki i dodawać swoje pitoły , przynajmniej co niektórzy użyją jednak swoich rozumów i rozumków, i zastanowią się kto odnieść może największe korzyści z podboju Syrii, czyli podporządkowaniu jej sobie?
Myślę, że odpowiedz jest w zasięgu możliwości rozumów i rozumków?