chichot dona
/ 46.76.72.* / 2014-02-27 15:47
Uzbrojeni mężczyźni przejęli budynki rządowe w Symferopolu. To bardzo drastyczny krok. Przestrzegam tych, którzy tego dokonali oraz tych, którzy im to umożliwiają, że w ten sposób zaczynają się konflikty regionalne. To jest bardzo niebezpieczna gra - powiedział szef resortu spraw zagranicznych.
Akurat taka sama gra jak w Kijowie. Ba tak samo jak w Kijowie.
Przypominam, że pan Sikorski popierał Majdan dlaczego teraz pograża palem małemu "Majdanowi" w Symferopolu?
Ludność autonomicznego Krymu ma prawo opowiedzieć się gdzie chce przynależeć. Do Rosji czy do Ukrainy. Ba maja prawo wybrać całkowitą niezależność i ogłosić Krym niezależnym państwem.
Skoro popierało się Majdan na Ukrainie , powinno popierać się Symferopol na Krymie.
Tym bardziej, że tam na Krymie sytuacja jest o wiele bardziej wyraźna, ze zdecydowaną przewagą ludności Rosyjskiej ( podejrzewam, że o to właśnie idzie, o rosyjskie ciągoty Rosjan, gdyby sytuacja była odwrotna i Krym był Rosyjski a większość stanowili Ukraińcy Sikorski już by w Symferopolu był i wspierał aspiracje Ukraińców) a jak do tego dodać rosyjskojęzycznych to przewaga jest miażdżąca.
UE nie bacząc na prawa Serbii odarła Serbię z Kosowa bo UE i USA chroniły prawa kosowskiej większości. tak samo a nawet jeszcze wyraźniej jest na Krymie.
Rozumiem , że "wolnościowa" rewolta w Kijowie jest cacy, a "wolnościowa" rewolta w Symferopolu jest be.
Znowu kłania się zakłamanie Kalego.
A wystarczy uznać prawo większości na Krymie, wszak Polska tak lubi wspierać pokrzywdzonych.
czym różnią się prawa tych na Krymie od praw tych w Kijowie?
Przykładana jest inna miarka? Miarka politycznej kalkulacji? A co z prawami człowieka, co z prawami większości ?
Oby nie okazało się, że cała ta UE polityka i UE prawa człowieka to pic na wodę, służący jedynie zimnym kalkulacjom i interesom.