Jest takie powiedzenie:"Bogaci ludzie, biedny kraj". Pochodzi z Niemiec. Cóż ale mamy mądry Rząd... i tego właśnie pilnuje.

Po pierwsze: to nie strata dla państwa, tylko co najwyżej brak zysku. Po drugie: są przeszacowane, bo spora część tej działalności nie utrzymałaby się płacąc wszystkie podatki. Po trzecie: pieniądze zamiast do państwa trafiają do ludzi, co jest lepsze, bo z każdej uzyskanej złotówki urzędnik połowę zmarnuje, drugą ukradnie, a trzecią wyda niemądrze.
A po czwarte: kilkanaście już lat temu, rząd (chyba SLD) OBNIŻYŁ akcyzę na alkohol. I wiecie co? Wpływy WZROSŁY. Najsmutniejsze jest to, że z tego bijącego po oczach przykładu - kolejne rządy nie skorzystały...

no i czego to dowodzi- ze bez szarej strefy panstwo by nie istniało 2 białorus bo by zabrakło kasy nawet na wypłaty dla biurokratów i kto tu mówi o cudach gospodarczych? skoro to taka kasa to na jakich kątach ląduje bo tylko część zostaje inwestowana w kraju.

Chwilowe utrzymanie spokoju społecznego możliwe jest tylko dzięki szarej strefie . W niej jeszcze biedni i bezrobotni mogą jakoś dorobić , dociułać , aby przetrwać w tej pożal się BOŻE plutokracji .Gdyby jej zabrakło , głodni ,rozwścieczeni Polacy zmietli by mafie polityczne , które oblazły nasz kraj w ciągu kilku dni .Wiedzą o tym rządzący i ostrożnie obchodzą się z tą niezbędną szarą strefą , dzięki której jeszcze przez jakiś czas będą mogli bezkarnie ograbiać nas z życia .