Brakuje u nas przywódcy który byłby w stanie uporządkować wszystko z myślą o normalnych obywatelach, w historii świata byli tacy ludzie w Polsce był nim np.Piłsudzki.......
Hym Niemcy, jakaś paranoja Państwo które przegrało dwie wojny światowe jest o kosmos wyżej od nas pod każdym względem.....

czy jest coś w tym dziwnego, że robimy ciemne interesy aby obejść VAT ? bo ja nie rozumiem tego rozczarowania....

Tymczasem w Rosji zezwolono babciom na handel pietruszką a nawet mówiono żeby dorzucać im więcej do proponowanej ceny. Taka niefrasobliwość zniszczyła by nasz system ekonomiczny. W kwestii prostytutek -wiadomo, że szczelinę na kartę kredytową już mają.

wszystko się zmieni jak do władzy dojdzie PiS

Szanowni Państwo, w każdym Państwie na Świecie jest szara strefa. Polacy mają zdecydowanie powody ko wykorzystywanie tej opcji. Jednym z podstawowych powodów jest kompletny brak zaufania do Państwa, jego organów rządzących i ludzi z tego grona.
Obywatel Polski woli zrobć i zarobić na czarno, niż oddawać haracz, który zostanie zupełnie zmarnowany, skradziony, wydany na całkowicie bzdurne cele, a najbardziej boli to że tymi pieniędzmi opłaca się ludzi ze sfer rządowych, którzy są całkowicie niekompetentni, wydają paradoksalne decyzje i na dodatek KRADNĄ.
Polska to nie chociażby NIEMCY, ostatnie rządy nauczyły nas dbać o swój interes jeżeli państwo nie jest w stanie zadbać o interesy swoich obywateli.

przez tak wysokie obciążenia państwo jest rakiem swoich obywateli a więc i obywatele tak traktują państwo. Każdy zapłaciłby przysłowiową dziesięcinę a nie 3/4 swojego dochodu. By zniknęła szara strefa wystarczy obniżyć haracc . Proponuje likwidację pit i cit i likwidacje VAT a w zamian podatek obrotowy max5% (lub vat na wszystko 15% ale nadal obowiązkowo bez podatków dochodowych) i do tego max 5% dochodu na podatek emerytalno-zasiłkowy ( bez grup uprzywilejowanych + bez górnej granicy dla bogatych )a gwarantuje że wszyscy zapłacą

No i właśnie dzięki temu w Polsce jeszcze jakoś się kręci i kryzysy nas omijają. Dzięki takim przychodom ludzie mogą wydawać dużo na konsumpcję, która, wiadomo, nakręca rynek i generuje jakąś część nowych dochodów do budżetu.

Stary dowcip, jeszcze z PRLu: Kowalski zarabia 2000, wydaje 3200 i zostaje mu już tylko 1100.