Nie lubię PiS-u, ale Szczypińska ma rację. Mimo, że jest osobą, powiedzmy, publiczną, tylko ona ma prawo do komercyjnego wykorzystania swojego wizerunku. I tłumaczenie, że przecież to przynosi jej korzyści, to jakieś androny. Ciekawe czy byliby zdziwieni, gdyby za to samo zadośćuczynienia zażądała "gwiazda", np: Doda, Kot albo gwiazda, np: Gajos lub Kazik S.
Jeśli zaś można dysponować wizerunkiem osoby publicznej dowolnie i bezpłatnie w celach reklamowych, to zaraz po orzeczeniu sądu, przygotuje reklamy swojej firmy z całą gromadą takich osób.