Rysiek, z całym szacunkime do twoich przekonań religijnych, ale pier... głupot :-) Wojna jądrowa nikomu się nie opłaca. Poza tym kryzysy (cykle koniunkturalne) był, są i będą, gdyż w takim systemie żyjemy.

Jak widać, ci przywódcy są bezradni. Spotykali się wiele razy i nic to nie dało. Przed nami apogeum kryzysu. Z analizy biblijnej wynika, że rozpadnie się nie tylko strefa euro, ale też UE i NATO. To utoruje drogę do powrotu, występującej w roli "króla północy" - Rosji. Potem będzie wojna jądrowa. Rozpocznie się od wkroczenia "króla północy" na południe. Opis biblijny jednoznacznie wskazuje na Gruzję. Nie będzie to wojna regionalna, ani koniec świata (Daniela 11:29,30; Mateusza 24:7; Apokalipsa 6:4). Dalekowzroczni Szwajcarzy przygotowali się na ten scenariusz już u schyłku XX wieku. Niefrasobliwość będzie naprawdę drogo kosztować.