przez różne
akcje i "wydymki" klientów banki w Polsce mają raj na ziemi.
Co roku meldują coraz większy poziom ZYSKÓW (nie przychodów). I kasa ta idzie grzecznie poza granice kraju. Tak bronicie zysków zagranicznych krwiopijców?
Spokojnie mogą się dołożyć do ryzyka kursowego. Sami obiecali że przecież NA PEWNO frank tyle nie zdrożeje żeby się nie opłacało. Moja granica opłacalnosci to kurs 3,2 - w stosunku do kredytu w PLN. w dodatku miałbym do spłacenia nominał - a nie 2x tyle.
Jeszcze trochę Tuska i Jacka w gospodarce i jeszcze franek sobie skoczy w górę.. i odsetek niespłacalnych kredytów skoczą jakieś 3000 - 4000%.
Frankowcy się liczyli ze zmianą kursu i tylko dlatego jeszcze w miarę poprawnie spłacają. Ale nie wiadomo dokładnie jaki jest kurs załamania.