"A niech giną, kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków. Pytam, kto dał im takie prawo. Czym Afgańczycy sobie zasłużyli, by Polacy wtrącali się w nie swoje sprawy".
Widocznie mam problemy z językiem obowiązującym w kraju, bo nijak nie widzę w tym tekście nawoływania do przestępstwa.