Wacus Młody Demokrata
/ 83.7.185.* / 2010-03-27 19:27
Bez prologu, bo mnie chrystofoby skasuja:
>POtok, z wierzchołka góry lecący z hałasem,
>Śmiał się z rzeki; spokojnie płynęła tymczasem.
>Nie stało wód u góry, gdy śniegi stopniały,
>Aż z owego POtoka strumyk tylko mały.
>Co gorsza, ten, co zaczął z hałasem i krzykiem,
>Wpadł w rzekę i na koniec przestał być strumykiem.
Ignacy NiePaderewski. Howgh !!