Szef rządu krytykuje PiS, zapowiada reformy
Money.pl
/ 2010-09-25 16:41
O „rewolucyjnej” decyzji rządu Ivety Radiczovej, która uzależnia płace najwyższych
urzędników państwowych od wyników ekonomicznych państwa piszą słowaccy komentatorzy. Na taki pomysł
nie wpadł nikt z polityków w Unii Europejskiej – twierdzi dziennik „Pravda”.
Nowe zasady wynagrodzeń zaczną obowiązywać od stycznia. Płace najwyższych urzędników będą co roku
zależeć od stanu finansów publicznych i kondycji państwa. Im większy deficyt, tym mniej pieniędzy
dostaną członkowie rządu i deputowani. Ponieważ tegoroczny deficyt wyniesie pod koniec roku 7,8
proc. PKB, w przyszłym roku uposażenia polityków zostaną zmniejszone o trzykrotną wartość deficytu,
czyli o 23 proc.
W 2011 r. słowacki rząd zakłada deficyt w granicach 3 proc. PKB. Jeśli politycy sumiennie przyłożą
się do tego wyniku, to ich płace w roku 2012 zostaną zmniejszone jedynie o dwa razy więcej procent
niż wynosi niedobór w kasie państwa w stosunku do PKB.
Zgodnie z nowymi zasadami pensje deputowanych zostaną w przyszłym roku zmniejszone o 210 euro z
obecnych 2000 euro. Premier Iveta Radiczova dostanie 600 euro mniej. Dziś jej płaca wynosi 3000
euro.
Oj rudy rudy ty tylko napuszczałeś swoje partyjne elity na sp Lecha Palikmiota Stefana Kuca no i po trochu Grzesiu podrabiany hrabia itp Gdzie te reformy kłamco !!!
no commmments
/ 80.245.182.* / 2010-09-25 16:41
Jest 3 lata po wyborach a Tusk zapowiada reformy...