Dla mnie osobiście bajki i baśnie wszelakie są wspaniała odtrutką na śmierdzącą rzecywistość, ale przypomniana powyżej baśń ze spotu naszego nowo namaszczonego wybrańca narodu bawiła mnie tylko do momentu, gdy ogłoszono wyniki wyborów. Okazało się, że można tak śmiesznym chwytem ograć naród, ale biorąc poprawke na wiek większości wyborców oszukanych przez pana Donka i jego kolegów - nie dziwię sie, bo ich starsi bracia wyznawcy PO wiedza dokładnie o jakie konfitury idzie gra i dla wygrania wyborów byli gotowi nawet usiąśc na iglicy pałacu lultury i nauki. A że wyjdzie jak zawsze, że Polak mądry po szkodzie - no cóż - nic nowego, choć przykre jest, że nasza nadziej, młode pokolenie wierzy bajdy polityków, a nie patrzy na czyny. Nie czekam na cuda w wykonaniu PO, choć na pewno sie pojawią i to w najgorszej wersji, bo czkali tyle lat na głodzie, więc będa rwać w każdym mozliwym miejscu. Potwierdzeniem moich obaw jest spłaiewnie Zdrojewskiego do ministerstwa kultury, czyli na reprezentacyjny margine, choc jest to jedyny facet w tej ekipie, który ma za sobą autentyczny dorobek, uczciwe sukcesy jako prezydent kwitnącego miasta. A teraz będzie kwiatkiem do garnituru Tuska!;) Szejnfeld w ministerstwie gospodarki będzie prawdziwym ministrem i on będzie decydował, bo Pawlaka zajmować będą bale i fety oraz inne przyjemności wicepremierostwa. ot i cała tajemnica udanej koalicji