Również nie polecam tej szkoły! Jazdy to po prostu dramat. ( wyjątek stanowił pewien instruktor, który już oczywiście z pewnych względów tam nie pracuje) i wcale mu się nie dziwie, jeden na drugiego nadaje. A lepsza sprawa, to że niektóry z instruktorów zachowują się w stosunku do kursanta wulgarnie a także niestosownie! Dłuuugie terminy na zajęcia praktyczne u OKS JOLI nie pomagają w szkoleniu umiejętności jazdy w zakorkowanym Krakowie. Poza tym szkoła ta nie przygotowuje dobrze kursanta do egzaminu praktycznego chociażby z jednego ważnego powodu. Instruktorzy NIE JEŻDŻĄ PO WSZYSTKICH trasach egzaminacyjnych!!!! Następny powód dlaczego nie polecam tej szkoły? Są to SAMOCHODY, którymi tłuką się kursanci- jasne rozumiem ze jak ktoś nie potrafi jeździć to rzuca się go najlepiej do malucha i niechaj próbuje własnych sił. Ale to jest już szczyt szczytów kiedy na ost jazdach nie mona było zasiąść za TOYOTĄ ( mimo tego że 3 tyg wcześniej z P.Jolą byłyśmy umówione – i ten fakt był 3 razy przypominane) Wszystkie te samochody którymi mialam przyjemność jeździć nadają się co najwyżej do lamusa!! Nastęna sprawa czekając np. 2 miesiace na jazdy które Pani Jola rozpisala mi np. 8 godzin na cały miesiąc po 2x tygodniu( o porach 20-22 ), przychodzi czas na NAGŁE odwoływanie jazd. Jedną zostałam uprzedzona telefonicznie a o drugim spotkaniu dowiedziałam się ów bedąc na pomorskiej! Przepraszam telefonu to nikt nie ma? I tak narzekać można wieki. Nauka jazdy zamiast dawać mi radość wkurzała mnie- z powodów niezależnych ode mnie, z powodów kadry. Szkoła bardzo, ale to bardzo nieprofesjonalna.

a czy w cenie owego kursu są też badania lekarskie? trzeba się wreszcie zabrać za prawo jazdy, jakoś ciężko mi się zmobilizować, widzisz tyle miesięcy minęło a ja dalej się na kurs nie zapisałam... a zdawałeś może w tym nowym ośrodku na Balicach? podobno tam łatwiej.