sen
/ 78.8.106.* / 2008-05-24 13:22
Proszę Państwa;
W procesie szkolenia przyszłych kierowców, istotnie bardzo ważna jest podstawowa, podkreślam PODSTAWOWA, umiejętność opanowania techniki jazdy. Uważam, iż dla kierowcy najważniejsze powinny być, i zapewne są, cechy psychotechniczne. I one powinny być najważniejszym kryterium zdanego egzaminu. Policja drogowa, która ogląda co dziennie skutki wypadków drogowych, powinna mieć w tej materii główne i decydujące zdanie. To właśnie Oni zasługują na danie im uprawnień do wypowiadania się w tych kwestiach. Co z tego, że ktoś nie umie za pierwszym razem poprawnie zaparkować. Jeśli poniesie koszty naprawy blachy, to jeszcze się nic nie dzieje i nikt nie cierpi.
Najistotniejszym jest umiejętność radzenia sobie z emocjami na drodze. Ważne aby umieć tolerować kierowcę, który jeszcze się uczy, a nie stresować go, trąbić, przezywać i poganiać. Takie właśnie zachowania kończą się zazwyczaj tragicznie. Sejm powinien wnieść ustawę o kontroli okresowej o zdolności psychotechnicznej. Policja powinna posiadać uprawnienia do stosowania bardzo drastycznych kar wobec piratów drogowych, lecz również tzw. dziadków w kapeluszach, którzy już nic nie widzą i nie słyszą a ich reakcja jest wolniejsza od żółwia. Tolerancyjni musimy być wobec nowych kierowców i powinny być obligatoryjne uregulowane przepisami, oznaczenia pojazdów, którymi jadą kierowcy o małym doświadczeniu. Ciągle mamy fałszywe osądy o ocenie dobry kierowca. Dobrym kierowcą w naszym kraju jest według obiegowych opinii ten, kto pędzi jak wariat, przezywa, trąbi i denerwuje się. Otóż nie, dobrym kierowcą jest ktoś kto jeżdżąc nie zagraża i nie przeszkadza innym, czyli mówiąc krótko jeździ zgodnie z przepisami. Oczywiście w naszym kraju nikt nie respektuje przepisów i nie używa zdrowego rozsądku, ponieważ decyzje drogowców i Policji muszą być populistyczne. Dlatego mamy różne reklamy, tablice o ilości wypadków, nikomu niepotrzebne ograniczenia, lecz brak stosowania prawa i poprawnego egzekwowania. Płacę różnego rodzaju podatki dla mego kraju, lecz nie rozumiem blokowania kół i karania za parkowanie w moim przecież kraju. Pirat szosowy pędzi jak wariat przez miasto i nie ma go kto ukarać, bo zagraża życiu innych, a kierowca i podatnik wiecznie jest karany za owe parkowanie w miejscu niedozwolonym. Jeżdżę 30 lat bez spowodowania kolizji drogowej, ale za pierwszym razem bardzo rzadko parkuję. Przemyślcie to Państwo decydenci. Wszyscy widzą, że polskie Kursy Prawa Jazdy są olbrzymią farsą i czymś jeszcze.