Pit1212
/ 79.163.200.* / 2015-06-26 10:17
Krajowe firmy często wchodzą w produkcję produktów typowych gdzie jest duża konkurencja i związana z tym niska marża. Tanie meble można produkować wszędzie, polscy producenci swego czasu weszli w ten sektor ale trudno rywalizować z surowcem i montażem w Turcji, na Białorusi czy w Rosji (a zaczynają do Europy wchodzić też meble i armatura z Chin, Hindusi też powoli profilują się na Europę).
Jest u nas coraz więcej producentów mebli ze średniej półki i to ma sens ale jechanie na marżach 1,5-2% kiedy na zachodzie pozostała już tylko produkcja z ze średniej i wyższej półki o marżach 10-20%, to skąd mają być u nas środki na inwestycje w ludzi, dobre projekty i jakość? IKEA w Europie już tylko montuje części składowe z podzespołów/dopracowuje elementy omijając cła, 80% pracy wykonuje w krajach mniej rozwiniętych i przywozi to wszystko do montażu (na UE zresztą głównie w Polsce, IKEA tu właśnie ma swoje "zakłady obróbki elementów"). Black Red White robiąc wszystko w Polsce nie przetrwa w dłuższym terminie takiej konkurencji ale boi się wchodzić w wyższy sektor - bo trzeba by zainwestować w maszyny, projektantów, nadzór technologiczny (bo to by był inny poziom niż IKEA/BRW), wtedy sprzedawali by w Europie swoje meble po 1000-5000 Euro przy 10-12% marży.
To jest baaardzo trudne dla naszego biznesu (klientów też patrząc w sieci) że lepiej robić rzeczy lepsze pod bogatszych klientów. Bardzo się się tego boją że nie trafią, że trzeba pod to dużo zmienić, wziąć innych ludzi, dać większą władzę technologom i projektantom a nie księgowym etc.
Mamy już takie firmy (w średniej półce w Europie zaczyna się powolutku rozpychać Kler, sporo dobrych firm eksportujących dobre meble biurowe), część z nic to oddziały np. niemieckich producentów.
W takich zakładach będzie miejsce dla płacenia większych pieniędzy pracownikom a dopóki będą się zadowalać masowym produkowaniem g...a i jechać na małej marży, nic się nie zmieni.