sofer7
/ 37.248.255.* / 2015-06-15 13:39
Powiem tak kolega'' kowal'' ma niestety rację ,ostatnio potencjalny pracownik na rozmowie powiedział mi ''wie pan co jak się zastanowię to się do pana odezwę za 2 dni''.Dziewczyny w biurze prawie pospadały z biurek ,mam grupę 12 stałych zaufanych osób i to filar ,podejrzewam że niedługo każde z nich będzie zarabiało po 5-6 netto.I na nich się oprę powoli będę szukał takich których można dokoptować do tej ekipy,ale nic na siłę dziś mógłbym już zatrudniać 50 osób ,ale poco żeby ktoś mi łaskę robił,Państwo mi robi łaskę że płacę im podatki ,pracownicy że przychodzą do pracy,po co mi to.Nawet jak płacisz dobrze i chcesz sobie kupić lepszy samochód to takie nieuki Cię rozjadą bo czemu za ich?U mnie stara ekipa prawie wszyscy nmają domy ,ludzie 30-40 lat.Da się ,da się ,tylko zanim się da to trzeba coś od siebie dać ,ja w pierwszej pracy zarabiałem 450 zł ,dowszystkiego doszedłem sam .Od magazyniera do szefa własnej firmy ,więc niech mi nikt nie pieprzy że się nie da.Jestem z biednej rodziny ,ale na początku harowałem po 18 godzin ,a nie 8 godzin i plaża ,a w domu piwko i kiełbacha.Pozdrawiam myślących.